BLOGOWE WIEŚCI

BLOGOWE WIEŚCI





W Klanie Burzy

Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.

W Klanie Klifu

Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.

W Klanie Nocy

Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.

W Klanie Wilka

Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.

W Owocowym Lesie

Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.
Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.

W Betonowym Świecie

nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.

MIOTY

Mioty



Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)

Miot u Samotników!
(brak wolnych miejsc!)

Rozpoczęła się kolejna edycja Eventu NPC! Aby wziąć udział, wystarczy zgłosić się pod postem z etykietą „Event”! | Zmiana pory roku już 24 listopada, pamiętajcie, żeby wyleczyć swoje kotki!

14 grudnia 2020

Nowi członkowie Klanu Wilka!

Samson


Jastrząb


Płomykówka

SAMSON
Poprzednie imiona: Medved
Wiek: 26 księżyców
Płeć: kocur
Klan: pieszczoszek > Klan Wilka
Ranga: pieszczoszek
Poziom medyczny: -
Charakter: Trudno znaleźć kota, którego wygląd równie nie pasuje do charakteru. Samson wyrósł tylko fizycznie, umysłem dalej pozostając małym kociakiem. Nieświadomy swojej siły, ani respektu, który wzbudza, na świat patrzy z pogodą i ciekawością. Nie jest typem myśliciela - świat przyjmuje takim, jaki on jest, nie wnikając w jego naturę. Rzadko zadaje pytania, biorąc za wystarczające odpowiedzi dla innych zupełnie zaskakujące. Wszystkie koty postrzega jako swoich przyjaciół, dlatego jeśli ktoś przełamie lęk związany z jego wyglądem, zyska oddanego towarzysza, albo tanią siłę roboczą. Kocur ma jedną podstawową wadę, jest łatwowierny. Nie bierze pod uwagę, że ktoś może mieć złe zamiary względem niego, co czyni z Samsona świetnego mięśniaka. Stroni od przemocy, ale odpowiednio przekonany, użyje jej ,,w słusznej sprawie”. Kocur jest wrażliwy na piękno przyrody, które widzi w polnych kwiatach i motylach. Nikt nie wytłumaczył mu do końca, na czym polega życie, dlatego niech nie zdziwi cię jego nietypowe zachowanie, albo nieświadomość podstawowych rzeczy. W końcu, całe jego życie jedzenie brało się z miski, a do spania służyła wygodna poduszka.

Wygląd: 
  • Ogólny opis - Bardzo trudno przeoczyć Samsona - większość kotów przerasta o głowę, a jego wyższość nad sobą muszą uznać nawet maine coony. Nie dość, że wysoki, kocur jest bardzo masywny. Natura obdarzyła go szerokim, niskim łbem, mocnym karkiem, potężną piersią, przysadzistym zadem i krępymi łapami. Gdy już przestraszysz się tego olbrzyma, powinieneś zwrócić uwagę na jego oczy. Duże i żółte, są pełne pogody. Zupełnie przecząc swoim korzeniom (których spuściznę stanowią krótkie pędzelki na długich i wąskich uszach oraz niespotykane rozmiary), kocur jest niezwykle łagodny. Co prawda, chodząc rzadko zwraca uwagę na to, co ma pod łapami (a w jego przypadku mogą znaleźć się tam nawet mniejsze koty), nie chce jednak nikogo krzywdzić. W przeciwieństwie do swojego biblijnego imiennika, po prostu nie jest świadomy swojej siły. Świadomy nie jest też wielu innych rzeczy, takich jak to, co wplątało się w jego puchatą, kremową sierść, dlatego często można w niej znaleźć resztki trawy, w której jeszcze chwilę wcześniej kocur spał. Co do samego umaszczenia - futro Samsona jest pręgowane dziko, z dobrze widocznymi pręgami na krępym ogonie. Pod brodą, na piersi i brzuchu jego sierść jest biała. Wąsy ma długie i białe, nos różowy, pazury białe i wyjątkowo grube. Nawet jego głos dodaje mu potęgi - niski, niesie się daleko, gdy kocur zdecyduje się odezwać (a mówi z zabawnym akcentem). 
  • Kolor sierści - kremowy dziko pręgowany z akcentami z białym
  • Długość sierści - półdługa (Cornish Rex)
  • Kolor oczu - żółte
Rodzina: 
  • Ojciec - Lev - kocur prawie tak wielki jak Samson. Nigdy go nie poznał.
  • Matka - Ursa - wzbudzająca respekt i wojownicza kocica. Po rozdzieleniu przestał mieć z nią kontakt.
  • Rodzeństwo - miał brata i dwie siostry, ale szybko ich oddzielono, więc słabo ich pamięta.
  • Partner - brak.
  • Potomstwo - dla celów badawczych Samson pokrył trzy kotki, które pierwszy raz widział na oczy. Ma w sumie dziesiątkę dzieci, ale nawet o tym nie wie.
Mentor: brak
Uczniowie:
  • dawni - ///
  • obecny - ///
Historia: Był sobie bardzo bogaty, nieco ekscentryczny emerytowany rosyjski naukowiec. Na starość wybudował sobie rezydencję połączoną z ośrodkiem badawczym. Czym się tam zajmował, spytacie? Otóż krzyżował koty, bawiąc się genetyką. Wynikiem jednego z takich eksperymentów był Medvied, największy kocur, jakiego staruszek w życiu widział. Szybko stał się ulubieńcem profesora, szczególnie że okazał się być stworzeniem bardzo łagodnym, mimo domieszki krwi różnych dzikich ras. Medvied zaczął towarzyszyć naukowcowi w codziennym życiu i szybko zyskał nowe imię - Samson - na cześć biblijnego siłacza. Pech chciał, że wieść o fortunie staruszka dotarła do niewłaściwych uszu. Którejś nocy rezydencję napadnięto. Mężczyzna akurat wtedy nie spał, przyłapał złodziei i próbując ich powstrzymać, upadł tak nieszczęśliwie, że zginął na miejscu. Przestraszeni mordercy uciekając w popłochu kradli co popadnie, w tym także nieszczęsnego Samsona. Gdy zrozumieli swój błąd (po prostu wystraszyli się wielkiej futrzastej kuli, którą znaleźli na pace), czym prędzej wyrzucili kocura na najbliższym postoju. Czy pieszczoszek sobie poradzi? To się okaże… (Oby jakiś klan znalazł go jak najszybciej, bo może być ciężko).

Punkty umiejętności: 
  • siła - 48
  • szybkość - 11
  • zwinność - 11
  • skok - 10
Upomnienia: Postać NPC
Opiekun: brak (autor: Hellga)

* * *

JASTRZĄB
Poprzednie imiona: Podmuch, Krokiet, Mendelejew 
Wiek: 35 księżyców 
Płeć: kotka
Klan: samotnik 
Ranga: samotnik
Poziom medyczny: II 
Charakter: Jastrząb na pierwszy rzut oka zdecydowanie nie jest kotką zbyt przyjemną w obyciu, bowiem jej cięty język słynie z kąśliwych uwag i nietaktownych wytyków. Nie ufa prawie nikomu, jest wiecznie czujna, podejrzliwa i sceptycznie nastawiona. Ceni sobie swój honor, jest jednak też bardzo inteligentna i wie, kiedy ma okazać pokorę albo przyznać komuś rację. Jastrząb ma także wysoko rozwinięte poczucie moralności, nigdy nie występuje przeciw własnym zasadom, na dodatek wymaga tego samego od innych, stojąc na straży świeżo poznanego Kodeksu Wojownika. To uważny obserwator, któremu nie umykają nawet najmniejsze szczegóły, a jej plany zawsze wybiegają przynajmniej parę księżyców do przodu. Wbrew pozorom, nie jest pozbawiona uczuć i na przekór swoim predyspozycjom do tego, Jastrząb nie potrafi kłamać na dłuższą metę czy manipulować innymi. Mimo bańki, którą kotka tworzy wokół siebie, nietrudno znaleźć z nią wspólny język i dogadać się. Można też liczyć na szczerą radę czy krytykę z jej strony. Niewiele jest kotów, do których jest szczególnie przywiązana, jednak gdy już się taki znajdzie, można mieć pewność, że zrobiłaby dla kogoś takiego wszystko i będzie mu lojalna aż do śmierci. 

Wygląd: 
  • Ogólny opis - Jastrząb jest drobną kotką o długich, żylastych nogach i długim pysku. Ma krótkie, ale za to bardzo gęste, gładkie i lśniące szare futro ozdobione grubymi klasycznymi pręgami. Jego zielone oczy są skośne, wąskie i szeroko rozstawione, natomiast nos i poduszki łap są bladoróżowe. Skóra kotki poprzecinana jest licznymi, ale za to drobnymi bliznami, natomiast brzegi uszu z lekka postrzępione. 
  • Kolor sierści - niebieska pręgowana klasycznie 
  • Długość sierści - krótka 
  • Kolor oczu - zielone
Rodzina: 
  • Ojciec - Gołąb {bardzo stary, gruby, niebiesko-biały pieszczoch o żółtych oczach} 
  • Matka - Jordla {duża, pręgowana klasycznie kotka o zielonych oczach} 
  • Rodzeństwo - Cień {masywny, żółtooki czarny kocur}, Bruk {pręgowany tygrysio, zielonooki kocur}, (przybrane) Płomykówka {drobna, biała kotka w rude łaty} 
  • Partner - Jastrząb nie rozgląda się ani za kocurami, ani za kotkami
  • Potomstwo - Lubi obserwować kocięta, jednak nigdy nie zdecydowałaby się na własne. Uważa, że są głupie i irytujące. 
Mentor: 
Uczniowie: 
  • dawni - /// 
  • obecny - ///
Historia: Urodziła się w jakiejś starej piwnicy wraz z dwójką braci. Jordla niezbyt cieszyła się z kociąt, toteż gdy podrosły, zaczęła coraz rzadziej odwiedzać piwnicę, aż w końcu ulotniła się na dobre. Podmuch wraz z rodzeństwem przez jakiś czas była dokarmiana przez właściciela piwnicy, który nazywał ją Krokietem, po pewnym czasie jednak rodzeństwo opuściło swój dotychczasowy dom. Przez jakieś dwa księżyce wędrowali razem, pewnego dnia jednak Podmuch została przygarnięta przez jakiegoś mężczyznę. Zyskała imię Mendelejew (z jakiegoś powodu), a także obróżkę, miskę z jedzeniem i ciepłe posłanie. W międzyczasie jej nowy właściciel przygarnął także drugą kotkę, młodziutką Curie. Początkowo Mendelejew nie przepadała za nową współlokatorką, szybko przekonała się jednak, że jest to nadzwyczaj miła, kochana i nieco strachliwa koteczka. Ich relacja bardzo szybko się rozwinęła się do poziomu, w którym kochały się jak siostry. Wiodły spokojne życie, aż do dnia, podczas którego ich właściciel po prostu nie wrócił do domu. Czekały na niego kilka nocy, w końcu Mendelejew uznała, że muszą uciec. Wraz z Curie jakoś wydostały się na zewnątrz, a następnie, po parutygodniowej wędrówce po mieście, podczas których stoczyły dziesiątki walk i zyskał parę blizn, znalazły się na Siedliskach Owiec. Tam spotkały uzdrowicielkę Rumianek, która udzieliła im schronienia na pewien czas. W ciągu pobytu Mendelejew nauczyła się od niej trochę o ziołolecznictwie. Rumianek przestrzegła ich również przed leśnymi kotami, a także kazała zmienić imiona, tak więc Mendelejew została Jastrząb, zaś Curie Płomykówką.
W dzień odejścia koty pokłóciły się - Jastrząb chciała ominąć klany szerokim łukiem i szukać miejsca do życia gdzieś w samotności, Płomykówka natomiast była zafascynowana dzikimi kotami i uważała, że znajdą wśród nich schronienie. Kiedy wyruszyły, Jastrząb początkowo kierowała się w zupełnie przeciwnym kierunku, szybko jednak jej serce zmiękło, po prostu zbyt bardzo kochała przybraną siostrę. Zaczęły zmierzać ku terenom klanów, ich wędrówka była jednak dosyć długa i trudna. Gdy traciły już nadzieję, że kiedykolwiek odnajdą swój cel, zostały zaatakowane przez borsuka. Kotki zapewne zginęłyby z jego okrutnych łap, gdyby nie patrol Klanu Wilka, który usłyszał walkę i w porę przybył na pomoc. 

Punkty umiejętności: 
  • siła - 19 
  • szybkość - 12 
  • zwinność - 23 
  • skok - 6 
Upomnienia: Postać NPC
Opiekun: Hellga (autor: Patchie)

* * *

PŁOMYKÓWKA
Poprzednie imiona: Kizia, Curie
Wiek: 26 księżyców
Płeć: kotka
Klan: samotnik
Ranga: samotnik
Poziom medyczny: I
Charakter: Nieważne kim jesteś ani skąd pochodzisz, zawsze możesz liczyć na pomocną łapę ze strony Płomykówki. To dobre, ale nieco naiwne dziecię, które łatwo daje sobą manipulować. W stosunku do nieznajomych zachowuje się nieśmiało i raczej nieufnie, szybko jednak się przed nimi otwiera i zaczyna traktować z naturalną dla niej czułością. Nienawidzi być w centrum uwagi, a w większych zbiorowiskach trzyma się na uboczu. Odnosi się wrażenie, że kotka w ogóle nie angażuje się w życie klanu, rzeczywistość jest jednak zupełnie inna! Płomykówka zna wszystkie sekrety klanowiczów, wie wszystko o najnowszych skandalach i aferach, toteż jeśli pilnie potrzebujesz jakiejś informacji, kotka zapewne ją posiada. Nie należy też do tych najodważniejszych, bowiem zdarza się, że o panikę jest w stanie przyprawić ją szelest liści. Płomykówka jest okropnie wstydliwa, jeśli chodzi o jej wygląd. Nie jest chodzącą pięknością, to fakt, jednak ona uważa się za paskudną szkaradę, najbrzydszą bestię, która kiedykolwiek kroczyła po tej ziemi. Niechętnie mówi o swojej urodzie, a jeśli już, to same złe rzeczy.

Wygląd: 
  • Ogólny opis - Płomykówka to niewielka, drobna i niezwykle krucha kotka. Ma miękkie, aczkolwiek wiecznie zmierzwione futro, wydłużone w niektórych miejscach. Jej sierść jest biała, z porozrzucanymi gdzieniegdzie jasnymi, cętkowanymi łatami. Na jej głowie mieszczą się zdecydowanie zbyt duże, ostro zakończone uszy, które są dla Płomykówki ogromnym kompleksem, kontrastującym jednak z drobnym, różowym noskiem, który uczennica uwielbia. Ma parę blizn, które mimo, że są niewielkie i niezbyt widoczne, wywołują u koteczki ogromne zawstydzenie i pozbyłaby się ich za wszelką cenę. Jej największym atutem są duże, niebieskie oczy, niezwykle głębokie i wciągające, Płomykówka uważa jednak, że mają brzydki kolor i o wiele bardziej chciałaby, żeby były zielone. Czymś, co dosyć mocno rzuca się w oczy jest też ogon kotki… a raczej jego brak - jest on niezwykle króciutki i przypomina bardziej ogonek królika.
  • Kolor sierści - srebrna ruda pręgowana cętkowanie arlekin
  • Długość sierści - półdługa 
  • Kolor oczu - żółte
Rodzina:
  • Ojciec - Karakan {olbrzymi, cętkowany rudy van}
  • Matka - Gazeta {bardzo młoda, biała kotka w czarno-rude, dymne plamy}
  • Rodzeństwo - Gerek {czarno-biały, dymny kocur}, Deron {wielki, pręgowany, srebrny kocur z białym pyskiem}, Karo {biały kocur w cętkowane, rude łaty}, (przybrane) Śnieżna Łapa {szary, pręgowany klasycznie kocur}
  • Partner - Nie licząc przybranego brata, Płomykówka w rzeczywistości boi się kocurów i mimo wszystko woli trzymać je na dystans.
  • Potomstwo - Kocięta są urocze, ale na dłuższą metę działają Płomykówce na nerwy. Kto wie, może kiedyś się na nie zdecyduje.
Mentor:
Uczniowie: 
  • dawni - ///
  • obecny - ///
Historia: Urodziła się jako ostatnia w miocie, w mroku jakiejś szemranej uliczki. Karakan, jej ojciec, nie kochał jej matki, a uważał ją po prostu za swoją własność, a gdy dowiedział się o narodzinach Kizi, ją również za taką uznał. Podczas gdy jej bracia uczyli się przetrwania, bawili się i spędzali czas z ojcem, Kizia całymi dniami przesiadywała z matką, która wmawiała jej, że ma być grzeczna i posłuszna dla ojca oraz braci. Gdy kocięta podrosły, kocurki szybko przekonały się, że mogą robić ze swoją siostrą co im się żywnie podoba, a ona nawet nie spróbuje im odpyskować. Toteż Kizia zaczęła padać ofiarą wyzwisk, psikusów i obelg ze strony braci i ich kolegów. Szybko skończyłaby pewnie jak jej matka, z gromadką kociąt jakiegoś przybłedy w bardzo młodym wieku, gdyby pewnej nocy po prostu nie uciekła. Ot, raz Kizia obudziła się gdy wszyscy spali, chwilę pomyślała o tym, jak jest traktowana, popłakała chwilę, po czym dała nogę. Nie uszła zbyt daleko, gdy została znaleziona i przygarnięta przez Dwunożnego, który nazwał ją Curie. Kotka zamieszkała w domu, jednak okazało się, że mieszka tam już inny kot, Mendelejew. Kocur początkowo był w stosunku do niej nastawiony dosyć agresywnie, szybko jednak zaprzyjaźnili się, aż w końcu Curie przywiązała się do niego mocniej, niż przywiązała się nawet do własnej rodziny, ze wzajemnością zresztą. Zapewne dwójka żyłaby rozkosznym życiem pieszczocha już do końca swoich dni, gdyby nagle ich właściciel nie zniknął. Wtedy też Mendelejew zarządził ucieczkę. Uciekli z opuszczonego domu wprost do miasta, jednak nie zamierzali spocząć - ich celem były zielone pola i puszcze, znajdujące się za szerokimi budynkami i śmierdzącymi jezdniami. Po dłuższym pojedynkowaniu się, jedzeniu resztek i błądzeniu po uliczkach, udało im się dotrzeć do skraju lasu. Mieszkała tam uzdrowicielka, Rumianek. Curie bardzo ją polubiła, Rumianek bowiem nauczyła ją podstawowej znajomości ziół, przekazała kilka przydatnych trików, nadała śliczne, nowe imię ale co najważniejsze - opowiedziała o klanach. Ach, klany, Płomykówka (bo tak teraz nazywała się koteczka) była nimi wręcz oczarowana i odtąd każdej nocy śniła o wielkich, leśnych kotach walczących między sobą. Gdy wraz z siostrą, który dostał wówczas imię Jastrząb, musiała opuścić schronienie Rumianek, zaproponowała jej, żeby spróbowali udać się do dzikich kotów, jednak ona okropnie ją wtedy skrzyczała. Ruszyły w drogę skłócone, w kompletnie innym kierunku, niż chciała udać się Płomykówka. Po paru dniach podróży Jastrząb jednak dała za wygraną i poprowadziła ich do lasu. Ich wędrówka była długa i żmudna, lecz Płomykówka dalej miała nadzieję, że kiedyś dotrą do klanów. Robiło się coraz chłodniej, było coraz ciężej, a na domiar złego, Jastrząb złapała przeziębienie. Któregoś dnia zostały zaatakowane przez borsuka. Bestia zapewne zabiłaby kotki na miejscu, gdyby nie patrol Klanu Wilka, który w porę zjawił się na miejscu zdarzenia i ocalił siostry przed śmiercią.

Punkty umiejętności:
  • siła - 12
  • szybkość - 16
  • zwinność - 13 
  • skok - 19
Upomnienia: Postać NPC
Opiekun: brak (autor: Patchie)

* * *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz