— Jasne... Czy coś. — Ciernik zlustrowała czujnie kotkę, będąc w nie małym szoku. Wybuch złości zszedł z niej zupełnie. Teraz jej... Współczuła? Chociaż tak właściwie, to przecież była terminatorką, powinna umieć trzymać emocje na wodzy! Koteczka jednak rzadko widziała, aby ktoś płakał. Nawet, jeśli zbyt długo ciągnęła brata za ucho, ten przeważnie popiskiwał jedynie, że jest durna i ma przestać, a Ćma starała się załagodzić bójkę. Jej mama może czasami spoglądała na nią ze zmartwieniem, ale też nie płakała. Tata? Wolne żarty! A Burza...? Burzy również nie mogła sobie wyobrazić płaczącego. Uczennica była chyba jedną z pierwszych osób w jej kocięcym życiu, która rozpłakała się na poważnie.
Ciernika zastanawiała jednak jeszcze jedna rzecz. Ta kotka była naprawdę ładna, coś jednak tutaj nie grało. Może to jej głos, a może postura, była jednak dość męską kotką.
Ciernik skarciła się w myślach. Nawet jeśli, to co? Każdy urodził się, jaki się urodził. Ona jest bura, a delikwentka, która ją obudziła, wygląda męsko. Co z tego?
— Cho-chodź — powiedziała towarzyszka, idąc w kierunku, w którym był obóz. Ciernik jakby odzyskała swoją nieśmiałość, stłumioną przez temperamenty wybuch, gdyż umilkła. Dopiero teraz dochodziły do niej pewne rzeczy. Było ciemniej, niż gdy zasypiała. Może nie bardzo ciemniej, jednak, słońce na pewno spadło o wiele niżej, niż powinno. Mama może być na nią zła... Znowu. Takie małe kocię, a tyle problemów.
— Dlaczego nie spałaś w żłobku? — Kotka pociągnęła noskiem.
— Moje rodzeństwo okropnie hałasuje — powiedziała Ciernik. Nie było to do końca zgodne z prawdą, powinna raczej powiedzieć "mój brat i kolega strasznie hałasują", Ćma nie stanowiła bowiem żadnego problemu, czasem była ciszej, niż nie jedna myszka.
— Twoja mama wie, że tu jesteś? — Ciernik kiwnęła głową. Wie, że tu jest, ale wie też, że już nie powinno jej tutaj być. Powinny się pospieszyć, ale miała wrażenie, że gdyby pospieszyła tę kotkę, ta znowu mogłaby się rozpłakać, a tak po prostu zostawić jej w tyle nie wypadało.
— Jak się nazywasz? — zapytała. Widziała już zarys tunelu, w którym spędzi jeszcze trzy księżyce. Jeśli mama ją uziemi, to może dosłownie spędzi tam ostatnie trzy księżyce dzieciństwa.
— Brzoskwiniowa Łapa. — Trzeba przyzmać, pasowało jej. Wyglądała, jak taka Brzoskwinka.
— Ciernik. — Kotka chciała dodać "zawsze polujesz na nowo poznane kocięta?", jednak się powstrzymała. Wewnątrz miała gadane, brakowało jej jednak odwagi. Powinna nad tym pracować.
— Brzoskwiniowa Łapo? Nie miałaś przypadkiem polować? — Czarny Kocur podszedł do nich, a Ciernik rozpoznała go. To był Nocne Niebo, zastępca. Co po niektóre koty umiała już odróżnić, szczegolnie te ważniejsze dla klanu.
— Ja... — Terminatorka wydawała się zakłopotana.
— Chyba się troszkę zgubiłam. Pomaga mi trafić do domu. — Obie kotki wiedziały, że Ciernik na pewno się nie zgubiła. Czego jednak, jak mniemała tata Brzoskwiniowej nie wie, to go nie zaboli. Kicia sama nie wiedziała, czy do wypowiedzenia owych słów skierowały ją łzy kremowo-białej kotki, czy chęć powrotu do domu.
<Brzoskwiniowa Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz