Trening nie szedł mu zbyt dobrze. Nocne Niebo zaproponował, aby wybrali się do nor królików, a to co upolują zaniosą do starszyzny. Oczywiście cętkowany łyknął haczyk, gdyż uwielbiał kiedy dwie starsze kotki z Klanu Burzy go chwalą i dawał z siebie wszystko. Ale czy to wystarczyło, aby ślamazara poradził sobie z danym mu zadaniem? Jak można się spodziewać nie, dlatego z pochylonym łebkiem ruszył ku legowisku starszyzny, a w pyszczku niósł dosyć tłustego, ale drobnego i młodego królika. Jego mina nie wyrażała zbyt wiele, ale postura wskazywała na to, że bardzo się zawiódł samym sobą. Mimo tego, że jego ojciec stwierdził, że dobrze się spisał to widział w jego oczach zawód. To było dla puchatego straszne uczucie, które doświadczał prawie cały czas! Był piątym kołem u wozu w Klanie Burzy. Pełnił funkcję terminatora, a był mniej przydatny niż malutkie, ślepe kociaki. Przywitał się z wylizującymi się Bladym Świtem i Mysim Nosem, które spojrzały na niego dosyć pokrzepiająco.
- Witaj Brzoskwiniowa Łapo! - Wymruczała szara, pręgowana kotka przerywając dzielenie języków. Zerknęła na królika, który niósł terminator. - Oh... Deszczowa Łapa przyniósł nam dwa króliki. Ale nie martw się! Gradowa Mordka na pewno chętnie przyjmie taki smaczny podarunek.
Kremowy westchnął i pokiwał głową, ponownie chwytając swoją zdobycz. Odwrócił się i wymruczał niewyraźne słowa pożegnania wychodząc z legowiska. Skierował się w stronę miejsca, w którym z pewnością krzątał się jeden z medyków. Postawiał niepewne, aczkolwiek szybkie kroki, chcąc jak najszybciej wykonać zadanie kiedy w połowie drogi zatrzymał go Nocne Niebo.
- Stwierdziłem, że przyda ci się patrol. Żmijowa Łuska i Rdzawa Łapa już na ciebie czekają.- Powiedział poważnie czarny i wskazał głową na wyjście z obozu, gdzie stały już dwie kotki. Zmrużył oczy zatrzymując wzrok na szylkretowej, ale nic nie dodał, dopóki Brzoskwinia nie ruszył przed siebie, aby zanieść jedzenie dla medyków. Kocur ponownie go zatrzymał - Ja to zabiorę i powiem, że jest od ciebie. Ty lepiej już idź.
Uczeń posłusznie oddał króliczka i ruszył szybko w stronę wyjścia. Kotkom, z którym miał towarzyszyć w patrolu kiwnął głową, ale nic nie odpowiedział. Żmijowa Łuska ruszyła ku terenom Klanu Burzy i mruknęła od niechcenia
- Dalej, idziemy. Jak dobrze pójdzie to może i nawet jak twierdzi Nocne Niebo, ten mały się do czegoś przyda. W co szczerze wątpię.
- Mój tata naprawdę tak mówił? - Spytał cichym, nieco łamiącym się głosem Brzoskwiniowa Łapa.
- Może tak, może nie
Syn Złotej Melodii zmrużył oczy, ale nic na to nie odpowiedział i podążał posłusznie za kotkami. Nikt zbytnio nie rozmawiał, dlatego panowała głęboka cisza przerywana jedynie szumem wiatru. Uczeń skupiony był na rozglądaniu się wokół. Dopiero wtedy, kiedy Nocne Niebo go nie poganiał na treningu był rozkoszować się widokami Pory Zielonych Liści. Wrzosy rosły wokół pomiędzy wysoką trawą, a inne kwiatki dodawały terenom Klanu Burzy kolorów. Jako jedyny z patrolu skupiał się na takich patrolach, dlatego jako pierwszy zobaczył kłębek łaciatej sierści wśród kwiatów. Nie mógł dokładnie ustalić czy jeszcze żyje, ani skąd pochodzi, gdyż wszystko tuszował słodki zapach kwiatków. Zbliżył, więc się do kociaka i tknął go łapą.
<Rdzawa?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Jeszcze podczas szczególnie upalnej Pory Zielonych Liści, na patrol napada para lisów. Podczas zaciekłej walki ginie aż trójka wojowników - Skacząca Cyranka, która przez brak łapy nie była się w stanie samodzielnie się obronić, a także dwoje jej rodziców - Poranny Ferwor i Księżycowy Blask. Sytuacja ta jedynie przyspiesza budowę ziołowego "ogrodu", umiejscowionego na jednej z pobliskich wysp, którego budowę zarządziła sama księżniczka, Różana Woń. Klan Nocy szykuje się powoli do zemsty na krwiożerczych bestiach. Życie jednak nie stoi w miejscu - do klanu dołącza tajemnicza samotniczka, Zroszona Łapa, owiana mgłą niewiadomej, o której informacje są bardzo ograniczone. Niektórym jednak zdaje się być ona dziwnie znajoma, lecz na razie przymykają na to oko. Świat żywych opuszcza emerytka, Pszczela Duma. Miejsce jej jednak nie pozostaje długo puste, gdyż do obozu nocniaków trafiają dwie zguby - Czereśnia oraz Kuna. Obie wprowadzają się do żłobka, gdzie już wkrótce, za sprawą pęczniejącego brzucha księżniczki Mandarynkowe Pióro, może się zrobić bardzo tłoczno...W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Klifu!
(dwa wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz