- Oczywiście, że tak! - lekko zwiesiła łepek. - Wciąż wszystkiego nie pamiętasz, prawda? - poczuła jak znów powoli wypełnia ją gniew. Nie chcąc by się uwolnił, gdyż zdecydowanie w obecnej sytuacji by jej to nie pomogło, nerwowo wysunęła i schowała pazury. - Lamparcia Gwiazda jeszcze zapłaci za to co ci zrobił!
Z ulgą i zadowoleniem zauważyła, że w oczach siostry również pojawiają się nieskrywane ogniki wściekłości. Czyli jednak nie dała się w pełni omamić temu potworowi. Płonąca Łapa się mylił. Szepczący Wiatr wciąż dobrze pamiętała jak wyrzekł się Rdzawej Łapy. Jednak może teraz, gdy zobaczy, że nie miał racji, zmieni zdanie? Przecież nie odwróciła się od nich z własnej woli. Gdyby wiedziała o wszystkim, Lamparcia Gwiazda nie mógłby nią tak łatwo manipulować.
- Z pewnością - odparła Rdzawa Łapa, a jej głos był szorstki i ostry, jednak kotka wiedziała do kogo zwrócony był jej gniew. - A czy... opowiesz mi trochę o Klanie Wilka? O naszym dzieciństwie? Może to poruszy moją pamięć.
Na pyszczku Szepczącego Wiatru pojawił się szeroki uśmiech.
- Jasne! A więc słuchaj uważnie...
***
Na słowa Lamparciej Gwiazdy, pozwalającego im odejść, na pysk Szepczącego Wiatru od razu wstąpiło zdumienie przemieszane z radością na myśl o powrocie do domu i odzywającym się gdzieś z głębi strachem, że to może być pułapka. Jednak to wszystko wyglądało raczej na decyzję spontaniczną, a pyski wojowników Klanu Burzy okazywały takie samo zdumnienie jak jej. Szybko jednak pognała wraz z Borsuczym Gońcą i Płonącą Łapą do wyjścia z obozu. Choć odprowadzały ich podejrzliwe spojrzenia kotów, gdy wyszli nikt nawet ich nie śledził. Dziwne.Wtem do głowy Szepczącego Wiatru napłynęła myśl, od której wręcz nagle przystanęła. Jej przybrany ojciec i brat odwrócili się do niej.
- Nie zatrzymuj się, bo jeszcze zmienią zdanie! - ponaglił ją Płonąca Łapa
- Czekaj! Musimy znaleźć Rdzawą Łapę.
- Po co?
Rzuciła bratu zabójcze spojrzenie.
- Żeby wróciła z nami, mysi móżdżku!
Zaczęła się rozglądać. Widziała jak wybiega z obozu. Muszą ją teraz znaleźć, to może być jedyna i najlepsza okazja. Wtedy wszyscy razem wrócą do domu i wszystko będzie tak jak dawniej.
Tak, jak powinno być od początku.
<Rdzawa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz