Jestem wojowniczką, tak jak ty byłeś wojownikiem. Nie zawiodę cię.
Postanowiła, że będzie najlepsza i najsilniejsza ze swojego Klanu, ale równocześnie nie zapomni o swojej rodzinie. Szary Płomień chciał, żeby tak było. Po ceremonii muszą milczeć przez całą noc, więc na razie nowa wojowniczka nie mogła porozmawiać z siostrą, lecz kiedy koty zaczęły się rozchodzić, podeszła do Kryształowej Łzy i polizała ją pomiędzy uszami. Patrzyła na nią wzrokiem wręcz mówiącym ,,jestem dumna''. Potem usiadła, żeby milczeć tak przez całą noc. Bo trzeba.
~~~
Minął już jakiś czas, a Miodowe Futerko czuła wielkie szczęście każdego poranka, gdy budziła się i zdawała sobie sprawę z tego, że jest w legowisku wojowników. Teraz była ważniejsza od terminatorów, nawet możliwe, że niedługo będzie mogła jakiegoś uczyć - a to wystarczało jej do poprawiania sobie humoru na cały dzień. Nie była dla kotów o niższej randze niemiła, bo szanowała każdego tak długo jak on szanował ją, ale czuła się dobrze wiedząc, że jest od nich ważniejsza. Ma teraz do robienia inne rzeczy, niż trenowanie ze swoją matką. Jak najczęściej mogła chodziła polować, troszcząc się o cały Klan. Wszyscy muszą jeść, a to ona jest młoda i silna, więc powinna zadbać o to, żeby nie zabrakło zdobyczy. Muszą przetrwać, nieważne, co się dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz