– Ojej... Ale... Czekaj!– Jeleni Róg chciała pobiegnąć za nim, jednak pomyślała i uśmiechnęła się. Skoro ma z kimś spotkanie, to niech się cieszy.
*kilka księżycy później*
Od śmierci Wojennej Gwiazdy minęło kilka dni, za niedługo chyba wybiorą nowego lidera. Cóż, Jeleni Róg miała taką sobie nadzieję, że zostanie jak jej ojciec.
Pomyślała, że najpierw złowi coś dla klanu - dosyć mało zdobyczy było w norce, a potem dopiero niech se myśli o nowej randze. Tak. Łapy same się przekierowały do wyjścia z obozu, była nawet z tego ucieszona. Poszła przed siebie i obwąchiwała co chwilę ścieżkę, by nagle wyczuć zapach królika, myszy bądź jakiegoś drozda. Udało się, po tej drodze szła dosyć gruba nornica, pewnie wystarczy na jednego, szybkoego kota.
Miała rację - owa leśna myszka była naprawdę tłusta i wyglądała apetycznie. Nie, Jelonko, nie. By zostać liderką, to musi być lojalna i sprawiedliwa, a także nie łamać kodeksu. Po prostu złapie i wró...
– Jeleni Róg?– bardzo znajomy głos zadźwięczsał za nią. Spłoszona mysz uciekła. Jelonka się odwróciła - to był ten szary.
– Smutny Śpew!– powiedziała radośnie.– Co ty tu robisz? Jeszcze kilka kroków i byś był w naszym obo...
Ale kocur się cofnął i nieufnie spojrzał na wojowniczkę.
– Hej, możesz mi wierzyć, że nikomu, n i k o m u nie powiedziałam o tamtym spotkaniu. I tak po drodze złowiłam mokrego wróbla, więc wszystko jest ok.
Smutny Śpiew patrzył na Jelonkę, przez co tej było coraz bardziej niekomfortowo.
– Więc...– odwróciła wzrok na drogę, gdzie pobiegła tłusta mysz.– Chcesz mi pomóc łowić zwierzynę dla klanu? Jak chcesz, to mogę ci coś złowić, wyglądasz na zagubionego i głodnego.– uśmiechnęła się łagodnie i odwróciła głowę. Oczekiwała odpowiedź Smutnego.
<Smutny?>
Ale kocur się cofnął i nieufnie spojrzał na wojowniczkę.
– Hej, możesz mi wierzyć, że nikomu, n i k o m u nie powiedziałam o tamtym spotkaniu. I tak po drodze złowiłam mokrego wróbla, więc wszystko jest ok.
Smutny Śpiew patrzył na Jelonkę, przez co tej było coraz bardziej niekomfortowo.
– Więc...– odwróciła wzrok na drogę, gdzie pobiegła tłusta mysz.– Chcesz mi pomóc łowić zwierzynę dla klanu? Jak chcesz, to mogę ci coś złowić, wyglądasz na zagubionego i głodnego.– uśmiechnęła się łagodnie i odwróciła głowę. Oczekiwała odpowiedź Smutnego.
<Smutny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz