Wydało się, ale ze mnie lisi bobek, nie potrafię nawet dochować dyskrecji i nie zdradzać, że robię coś nie bardzo. Nie! Czemu ja w ogóle wpadłam na ten pomysł? Czemu nie mogłam zignorować tego zapachu? Srebrna Sadzawka zawsze musi pokazać jak bardzo nie grzeszy inteligencją.
Wyszłam z legowiska liderki, zła, przerażona… rozjuszona opuściłam obóz i udałam się na wcześniej planowane polowanie, może jak wbije w coś pazury to wyładuje negatywne emocje. Starałam się jak najdłużej nie wracać do obozu dlatego szłam w każdy możliwy zakamarek terytorium. Udało mi się złapać królika, dwa ptaki i mysz. Widocznie, gdy jestem zła polowanie idzie mi o wiele lepiej. Z trudem utrzymałam w pyszczku łupy. Teraz w sumie się ucieszyłam, że musiałam więcej polować, bo szczerze? Lubiłam ten obowiązek, więc kara abym więcej polowała wydawała się dla mnie raczej nagrodą. Kolejny bezchmurny dzień właśnie się kończył a ja ze trudem się wgramoliłam ze łupami na teren obozu. Wrzuciłam je wszystkie na odpowiednie miejsce, a potem położyłam się w ocienionym miejscu, chociaż teraz to było bez różnicy, bo i tak na cały obóz znalazł się poza zasięgiem słońca. Nie miałam zamiaru w ogóle iść spać tylko czekać, w końcu będę miała towarzystwo podczas dzisiejszego spotkania.
***
Szłam przodem a Srebrna Gwiazda podążała za mną. Starałam się nie myśleć, że liderka idzie za mną tylko o tym jak ją przedstawię Piszczce. Wbrew temu, co teraz myślałam o srebrnej kocicy, chciałam aby kotka się jej nie obawiała a wręcz uznała za kogoś bliższego, nie powinna się zrażać do niej za moje błędy…
- Musimy przejść przez płot – poinformowałam ją, napotkałam jej chłodne spojrzenie – zmieniłam miejsce spotkania dla dyskrecji ale teraz to w sumie nieistotne.
- Dlatego naraziłaś się na atak psa? Co jeśli nie został przywiązany?
- Został uwiązany, tak to już dawno by stał tutaj przy płocie, pójdę pierwsza – przygotowałam się do skoku, ale widziałam wyraźny sprzeciw na pyszczku liderki – to przeze mnie się tutaj znalazłaś, Klan bardziej potrzebuje liderki niż… nielojalnej wojowniczki.
Nie czekałam na jej odpowiedź tylko przeskoczyłam. Chwilę powęszyłam ale nie czułam psa tylko zapach kociaka. Za chwilę za mną się znalazła kocica. Poszłam już pewniej do omówionego miejsca, a wręcz pobiegłam aby sprawdzić czy kotka czeka. Znalazłam się za Gniazdo Dwunogów i dostrzegłam kotkę.
- Cześć Srebrna Sadzawko! – przywitała się i chciała do mnie podbiec ale gdy dostrzegła Srebrną Gwiazdę zaniechała i stanęła wgapiona w nią.
- Dzisiaj przyszedł ze mną ktoś wyjątkowy – uśmiechnęłam się – a mianowicie liderka Klanu Burzy, Srebrna Gwiazda. Nie zrobi ci krzywdy i przyszła tutaj aby cię poznać Piszczko.
Kotka mimo to wciąż stała a w jej oczach dostrzegałam wszechobecny strach. Miałam tylko nadzieję, że Srebrna Gwiazda od razu jej nie przekreśli, przecież to ledwie trzecie nasze spotkanie.
< Srebrna Gwiazdo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz