Znowu musieliśmy przyjść w to same miejsce? Ugh... Chyba już więcej nie wujdę z nią z obozu.
- Tak, pięknie tutaj. - powiedziałem z udawany entuzjazmem. Posiedzieliśmy tam chwilę rozmawiając.
- Może przejdziemy się po tym miejscu? - zaproponowałem. Kotka rozejrzała się.
- Dobra. - odparła, zaczęliśmy iść. Cisza... Od kąd zostałem wojownikiem cały czas mnie to spotyka. Nie ma już za bardzo tematów. Może przez to wszystko spoważniałem?
- Jak ci idzie nauka? - zapytałem w końcu przerywając śpiew ptaków.
- Dobrze, coraz więcej umiem. Widzę, że Tajemniczy Kwiat cieszy się, że w oońcu ma kogo uczyć. - odpowiedziała. - Jak to jest być wojownikiem? - zapytała po chwili.
- Dobrze. Chociaż obowiązki nie zmieniły się za bardzo. Polowania i patrole... w moim grafiku nie ma już tylko treninów. Chociaż fajnie jest mieć legowisko wśród starszych... Czuję się taki wyróżniony, chociaż wiem, że każdy wojownik kiedyś tam trafi. - powiedziałem. Spojrzałem na Lodową Łapę. Trochę posmutniała. Pomyślałem i po chwili wiedziałem już co powiedzieć. - Ale bycie medykiem też byłoby fajne. Koty miałby do mnie wielki szacunek i mógłbym ratować innym życia. - dodałem szybko.
Ponownie spojrzałem na Lodową, na jej pyszczku pojawił się mały uśmiech.
<Lodowa Łapo?>
- Tak, pięknie tutaj. - powiedziałem z udawany entuzjazmem. Posiedzieliśmy tam chwilę rozmawiając.
- Może przejdziemy się po tym miejscu? - zaproponowałem. Kotka rozejrzała się.
- Dobra. - odparła, zaczęliśmy iść. Cisza... Od kąd zostałem wojownikiem cały czas mnie to spotyka. Nie ma już za bardzo tematów. Może przez to wszystko spoważniałem?
- Jak ci idzie nauka? - zapytałem w końcu przerywając śpiew ptaków.
- Dobrze, coraz więcej umiem. Widzę, że Tajemniczy Kwiat cieszy się, że w oońcu ma kogo uczyć. - odpowiedziała. - Jak to jest być wojownikiem? - zapytała po chwili.
- Dobrze. Chociaż obowiązki nie zmieniły się za bardzo. Polowania i patrole... w moim grafiku nie ma już tylko treninów. Chociaż fajnie jest mieć legowisko wśród starszych... Czuję się taki wyróżniony, chociaż wiem, że każdy wojownik kiedyś tam trafi. - powiedziałem. Spojrzałem na Lodową Łapę. Trochę posmutniała. Pomyślałem i po chwili wiedziałem już co powiedzieć. - Ale bycie medykiem też byłoby fajne. Koty miałby do mnie wielki szacunek i mógłbym ratować innym życia. - dodałem szybko.
Ponownie spojrzałem na Lodową, na jej pyszczku pojawił się mały uśmiech.
<Lodowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz