Widząc dumny z siebie wzrok Muchy, która coraz mocniej wbijała kły w jego łapę, zjeżył się. Na Klan Gwiazd jak on nienawidził tej gówniary. Wyrwał łapę z pyska pointki i przycisnął ją do ziemi.
— Leż — syknął, gdy ta zaczęła się szarpać.
Mała widząc jego poważną minę pokazała mu język.
— Ty mała... — urwał, przypominając sobie słowa wkurzonej już na niego przyjaciółki.
Westchnął ciężko.
— L-leż s-spokojnie p-p-proszę — ledwo wydusił z siebie te słowa.
Miał wrażenie, że jeszcze chwila i zwymiotuje prędzej niż będzie miły dla tych małych gnid.
— Coś mówiłeś lisi smarku? — zawołała wojowniczo Mucha, próbująca się wydostać z pod jego łapy. — Wcale nie jesteś taki silny i mądry jak myślisz — rzuciła tajemniczo i kiwnęła ogonem.
Z odgłosem bojowym na jego grzbiet rzuciła się Ropucha i złapała go za ucho. Zaczęła je szarpać niczym kocięcą zabawkę, nie zważając na syki wojownika.
— Oż ty wyrzygany... — warknął, brutalnie zrzucając kotkę z siebie.
Jednak widząc spoglądającą na niego z daleka Słodki Język, ugryzł się w język. Trzymając rwącą się do walki Ropuchę tylną łapą, zaczął czyścić zakurzone futerko jej siostry bliźniaczki. Nie było to łatwe zadanie, gdyż warstwa kurzu, błota i dziwnego białego pyłu nie należała do najmniejszych. Gdy w końcu udało mu się uporać z futerkiem Muchy, Ropucha jakimś cudem wyrwała się z pod jego łapy i zaczęła niezwykle brutalnie atakować jego ogon. Jej siostra bliźniaczka po chwili dołączyła, mszcząc się na kocurze wyturlała się w kałuży błota i zaczęła skakać po nim jak po trampolinie. Aroniowy Podmuch powoli zaczął się poddawać. Opuścił łeb i oddał się torturą. Nawet się nie zorientował, gdy Słodki Język wróciła.
— A-aronio? — spytała, widząc stan swojego przyjaciela.
Jego jeszcze niedawno śnieżnobiałe futro było całe ubłocone oraz w liściach i wszystkim innym co kotki znalazły. Ogon pogryziony jakby bliźniaczki próbowały uczynić kocura podobnie bezogonkowym jak jego mama, a uszy poszarpane jakby stoczył bój z wojownikiem wrogiego klanu.
— Ratuj — szepnął cicho wojownik, rzucając medyczce pełne rozpaczy spojrzenie.
<Słodki Języku?>
I tak oto najwaleczniejszy wojownik Klanu Nocy przegrał bój z kociakami :P
OdpowiedzUsuńnie byle jakimi kociakami, te dwie to małe diablice
UsuńXDDDD Ja po prostu widzę tego Aronie błagającego o pomoc.
OdpowiedzUsuń