Był
naprawdę mile zaskoczony, kiedy okazało się, że kotka zna coś,
co pomoże połączyć patyki. Na dodatek zaoferowała swoją pomoc i
ubłagała mamę, aby pozwoliła mu wyjść z obozu! Był naprawdę
pod wrażeniem tej ruchliwej kotki. Kiedy postawili kilka kroków
przed obozem, poczuł lekki niepokój. Pomimo tego, że klan był
blisko i tak ogrom terenu jaki się przed nim rozciągał, sprawiał
złowrogie wrażenie. Na szczęście obok była Miedziana Iskra. Jak
coś to obroni go przed niebezpieczeństwem.
-Zobacz
- Kotka podeszła do jakiegoś drzewa, robiąc w nim głęboką
rysę.
Przyglądał
się jej pracy z zaciekawieniem.
-Niedługo
wycieknie z tego żywica. Żywica to taki plaster, którymi drzewa
starają się załatać dziury - wyjaśniła.
Tak
jak powiedziała, chwilę potem z drzewa zaczęła sączyć się
jakaś ciecz. Miedziana Iskra chwyciła patyk i zgarnęła nim
trochę żywicy, a następnie podała mu drewno do pyska. Czy to się
uda? Czy naprawdę ta substancja, może złączyć ze sobą dwa
przedmioty? Nagle dostrzegł, że kotka przykłada drugi patyk, do
tego co trzymał. Trwali tak jakąś chwilę. Wyglądało to
zabawnie, przez co nie ukrywał uśmiechu. W końcu odłożyli
patyki na ziemie.
-
Jak wyschną powinny się trzymać. Można z tego zrobić stelaż, a
potem przykryć dużymi liśćmi, żeby nie przeciekała woda. Co
prawda ta praca może trochę zająć, ale co ty na to? - zapytała
radośnie.
Uniósł
pyszczek na podekscytowaną wojowniczkę. Ona... chciała pomóc mu
z wynalazkiem? To się działo naprawdę? Istniały takie koty jak
on? Nie ukrywając zadowolenia aż podskoczył, przez co wylądował
twarzą w ziemi.
-
Tak! - Otrzepał się. - A jak już to zrobimy, to pokaże ci mój
wynalazek! Musimy zebrać dużo żywicy!
Zaczął
rozglądać się za jakąś rzeczą, która pozwoli mu zebrać
magiczną substancje, aby przetransportować ją do obozu. Liście
były za małe na takie przedsięwzięcie. Zmarszczył czoło,
intensywnie myśląc. Co by tu wykorzystać... Spojrzał na dwa
patyki. Tym się nie uda zbyt dużo jej zabrać.
-
Będziemy musieli chyba zbudować to tutaj. A później przeniesiemy
części do obozu. Yhhh... dlaczego nikt nie wpadł, aby zrobić jakiś
przedmiotów do przenoszenia kleistych rzeczy...
-
Może użyjemy mchu? - zaproponowała Miedź.
-
Dobry pomysł!
W
kilka minut później, znów byli przy drzewie z wielką połacią
mchu. Miał nadzieję, że roślina wytrzyma i się nie zepsuje nim
dotrą do obozu.
-
To zabierajmy się do pracy. Musimy dużo tego zebrać, ponieważ
przyda mi się jeszcze do czegoś.
Tak
więc resztę dnia bawili się, w jak to nazwała kotka - żywiczarzy.
Miedź robiła dziury w drzewie, a Trójka za pomocą patyka,
nakładał kleistą substancję na mech. Kilka razy ktoś ich mijał
i rzucał im dziwne spojrzenia. Raz zostali zapytani co robią, ale
odpowiedź Miedzianej Iskry, że bawią się w żywiczarzy sprawiła,
że kot szybko się oddalił. Kiedy na mchu uzbierała się
wystarczająca ilość drzewnych soków, ruszyli ciągnąc swój łup
w stronę obozu. Mijając dwa sklejone patyki, Trójka chwycił je w
zęby i ruszył przed siebie. Przydadzą się, więc nie powinni ich
tu zostawiać. Wchodząc do obozu, na pewno nie dało się ukryć
ich knowań. Liliowy miał szczerze gdzieś, co sobie myślą i nie
zwracał na nich uwagi, zbliżając się z każdym krokiem, w stronę
żłobka ze swoim łupem. Będąc już na miejscu, ujrzeli
niezadowoloną mamę.
-
Mieliście zaraz wrócić! - wyrzuciła z siebie kotka, podchodząc
do Trójki i liżąc go zatroskana po uchu.
-
Eh, mamo... robimy coś ważnego.
-
Co niby?
-
Zobaczysz jak skończymy - Ogonem dał znak Miedzianej Iskrze, aby
zostawiła mech przy jego zbiorze.
-
Co robisz, Trójko? - Odezwał się znany mu głos, należący do Migotki.
Zaraz
za nią pojawiła się Brzoskwinka. Westchnął, bo liczył na
szybką i bezproblemową pracę.
-
Bawimy się w... przynoszenie patyków? - rzucił pomysłem.
Miał
nadzieję, że siostry się zgodzą. Wykorzystanie je w formie
pomocników byłoby korzystne. Jeszcze tego było mu trzeba, aby
kręciły się pod łapami, rozwalając wszystko. A tak... przydadzą
się na coś.
-
Super! - krzyknęła Brzoskwinka i zaczęła szukać patyków.
Rzucił
Migotce ponaglające spojrzenie. Ta tylko westchnęła i ruszyła za
siostrą. Zadowolony z rekrutacji zbliżył się do Miedzi.
-
Zaraz będziemy mieć materiały do budowania!
<Miedziana
Iskro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz