Podniosłem zaspane powieki i ziewnąłem potężnie. Kto śmie budzić mnie o tak wczesnej porze?! Zauważyłem, że jeden kot przewrócił się na drug bok co poskutkowało głośnym złamaniem się gałązki. Chciałem mu teraz z całego serca podziękować za tak haniebny czyn. Nagle przypomniałem sobie, przecież dziś mam uczyć Jaszczurczej Łapę! Wstałem pospiesznie przy akompaniamencie szeleszczących liści i wyleciałem z legowiska na spotkanie. Mój uczeń pilnie na mnie czekał przed wyjściem. Przybiegłem do niego najszybciej jak mogłem i cicho wypuściłem powietrze z płuc.
- Gotowy na dzień drugi, bo dziś zajmiemy się podstawowym rozpoznawaniem zwierzyny i miejsca jej występowania, jak i teorią oraz praktyką jej odnajdywania! A na koniec, jak będziesz grzeczny, to coś upolujemy- odpowiedziałem i z uśmiechem na pysku wyszedłem z uczniem. Przemierzaliśmy polanę kierując się w stronę lasu. Co rusz suche liście spadały mi na futro, co nie ukrywam, nie było zbyt przyjemne. Wiatr cicho szumiał pośród gałęzi tworząc melodię lasu. Jaszczurcza Łapa dreptał cicho obok mnie rozglądając się na wszystkie strony, był taki ciekawy świata. Cieszyło mnie to ogromnie. Z tego co słyszałem od mojego ojca, jego brat nie był taki wspaniały. Podobno niezłe z niego ziółko.
- Co to jest?- spytał mnie nagle młody wskazując na zagłębienia w ziemi. Były to dziwne wzory, jednak dobrze znałem te ślady.
- Są tutaj od dawna, zrobiły je potwory. Mówiono, że dwunogi nim przybyły i stanęły w lesie, nieopodal Wężowych Skał. Ci którzy to widzieli mówili, że potwór trząsł się, jakby ze strachu a z wnętrza było słychać pomruki. Prawdopodobnie przestraszył się żmii, głupie potwory- zaśmiałem się idąc dalej. Jaszczurcza Łapa zachichotał i w podskokach dołączył do mnie.
Zatrzymaliśmy się obok piaszczystej rozpadliny. Spojrzałem w górę słysząc przelatującego słowika, zawsze kochałem ich śpiew.
- Gotowy na lekcję?- spytałem a widząc entuzjazm kociaka zacząłem dalej- oto Piaszczysta Rozpadlina. Można tu znaleźć wiele zdobyczy, najczęściej mysz. Te zwierzęta są u nas bardzo często spotykane. Wydzielają charakterystyczny zapach, jakby zmokłej ziemi. Teraz spróbuj go odnaleźć, nie ruszaj się z miejsca.
Kotek uniósł łepek do góry i wciągnął powietrze. Powtórzył to kilka razy, z każdej strony, po czym uradowany odparł:
- Czuję! Chyba wiem gdzie są, tam po prawo, prawda?- spytał wręcz rozpierany przez energię. Kiwnąłem głową i przywarłem do ziemi. Stanąłem przodem do wiatru i zacząłem się powoli skradać.
- Widzisz? To jest dobra poza do łapania myszy. Łapy daleko, ugięte dość mocno, w razie czego można wybić się do przodu w pogoni. Ogon nisko, nie chcemy go wypłoszyć.
Jaszczurcza Łapa spróbował mnie naśladować, szło mu dość dobrze, ale cały czas zapominał o ogonie. W końcu zacząłem go lekko w niego kąsać, szybko się nauczył go chować.
- Dobrze, wystarczy co do łapania myszy. Aby odnaleźć mysz musisz zacząć używać węchu, ale także i słuchu. Gdy będziesz jej blisko, nadsłuchuj. Te małe stworzonka mają bardzo czuły słuch, jedno potknięcie i jedzenie ucieka ci sprzed nosa, a tego raczej nie chcemy.
- No nie!- odparł kociak i pomachał ogonem jakby na znak, że słucha uważnie.
- Zatem trzeba uważać na każdy krok, pamiętaj o tym. Gałęzie to twój wróg- wyjaśniłem i trąciłem go przyjaźnie łapką- a teraz idź i spróbuj złapać jakąś myszkę, dobrze? Ale pamiętaj, pod wiatr, nie z wiatrem bo cię zwęszy!
Kocurek kiwnął łebkiem i pobiegł w stronę z której dochodził zapach myszy.
<<Jaszczurcza Łapo?>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Do klanu szczęśliwie (chociaż zależy kogo się o to zapyta) powróciła zaginiona medyczka, Liściaste Futro. Niestety nawet jej obecność nie mogła powstrzymać ani katastrofy, jaką była szalejąca podczas Pory Nagich Liści epidemia zielonego kaszlu, ani utraty jednego z żyć przez Srokoszową Gwiazdę na zgromadzeniu. Aktualnie osłabieni klifiacy próbują podnieść się na łapy i zapomnieć o katastrofie.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz