"Przyszedł czas na mianowanie!" – Spojrzał pewny siebie na Nikłą Gwiazdę, który właśnie wskoczył na mównicę. Dębowa Łapa był całkowicie pewien swoich umiejętności oraz siły. W przeciwieństwie do jego braci zamierzał wygrać za pierwszym razem i chciał pokazać swoje umiejętności bojowe. Wilgowa Łapa przegrał z Ognistą Słotą oraz z Tygrysią Nocą, a Kamienna Łapa odpadł przy walce z Kocimiętkowym Wirem.
– Zobaczycie, jak powinien walczyć prawdziwy wojownik Klanu Wilka – powiedział braciom, którzy zebrali się wraz z innymi Wilczakami w miejscu testu.
Wilgowa Łapa oraz Kamienna Łapa z niechęcią objęli go wzrokiem, jednak żadne z nich się nie odezwało, co zawiodło Dębową Łapę. Chciał trochę podokuczać braciom, usłyszeć jakieś przytyki i zobaczyć zawód na ich pysku po jego wygranej, jednak oboje wydawali się po prostu nim zmęczeni.
– Sztywniaki… – prychnął pod nosem i wyszedł na środek, gdzie mógł spojrzeć głęboko w oczy Nikłej Gwiazdy, który zastanawiał się, kogo wyznaczyć do drugiego pojedynku.
– Gwiazdnicowa Łapo! – zagrzmiał przywódca, który zgarbił się na sam widok przestraszonej szylkretki. – Zawalczysz z Dębową Łapą.
Najstarsza uczennica wyszła na środek polany i stanęła naprzeciw Dębowej Łapy. Wyglądała na niepewną siebie i rozglądała się po zebranych kotach. Patrząc w tym samym kierunku, zobaczył Mglisty Sen, który również wyglądał na zestresowanego.
"Szkoda, że taki porządny wojownik ma tak nieudaną siostrę… Ileż można być uczeniem?" – Stanął w pozycji bojowej, czekając na głos przywódcy, który rozpocząłby pojedynek. – "Będę tym razem uczciwy… Pokonam ją swoją siłą!"
– Czas zacząć pojedynek! – zagrzmiał Nikła Gwiazda, na co Dębowa Łapa ruszył do ataku.
Rzucił się na Gwiazdnicową Łapę, kilka pierwszych uderzeń wycelował w jej barki. Krew trysnęła spod szylkretowego liliowego futerka, a przeciwniczka pisnęła głośno.
– Dębowa Łapo, walcz! Walcz! Walcz! – Z tłumu słyszał głosy swoich przyjaciół, którzy go dopingowali.
Uśmiechnął się szeroko, pokazując wszystkie swoje ząbki. Właśnie to chciał usłyszeć! Nie po to starał się o popularność, żeby teraz nie słyszeć żadnego wsparcia. Skoczył z powrotem na Gwiazdnicową Łapę i z całej siły ją popchnął, jednak kotka zwinnie przeskoczyła nad nim i wylądowała niestabilnie na ziemi, oglądając się na niego z przestraszonym wyrazem pyska.
– O, czyli, jednak czegoś się nauczyłaś od Jaskółczego Ziela~ – zamruczał ze swoim typowym aroganckim uśmieszkiem.
Gwiazdnicowa Łapa nie odpowiedziała mu, tylko przystąpiła do kolejnego ataku. Drasnęła go w bark i zamierzała zbić jego łapy, by ten z łoskotem upadł na ziemię. Jednak tak się nie stało. Dębowa Łapa swoimi dużymi łapami siłował się ze starszą uczennicą, wbijając tym samym swoje pazury w jej przeguby. Kotka zaczęła stawiać opór, chcąc również pokazać swoją siłę i rzeczywiście… Nie była takim chucherkiem, na jakie wyglądała, jednak nadal było to za mało by wygrać tę walkę.
– Nieźle Gwiazdnicowa Łapo, jednak nie bez powodu przegrałaś tyle walk. Myślisz, że twoja siła, jest w stanie dorównać mojej? W przeciwieństwie do ciebie, ja dokładnie słucham, co mówi do mnie mentor i uważam na treningach.
– Przestaniesz w końcu rozmawiać? Skup się na walce – powiedziała błagalnym i cichym głosem.
Naparł mocniej na kotkę, aż ta zaczęła się uginać pod jego siłą oraz ciężarem. Jej ciało zaczęło drżeć z wysiłku, wtedy ten szarpnął ją za przeguby przednich łap i powalił ją z łoskotem na ziemię. Gwiezdnicowa Łapa, upadając, uderzyła niefortunnie głową o kamień, a z rany zaczęła się obficie wylewać szkarłatna ciecz. Dębowa Łapa miał zamiar, już do niej doskoczyć i kontynuować atak, jednak ogon Nikłej Gwiazdy powędrował do góry, przerywając ich walkę. Posłuchał się z niechęcią lidera i z wyczekiwaniem patrzył na swoją rywalkę, aż się podniesie, jednak ta złapała się za głowę i zwinęła się ciasno w kulkę.
"To było naprawdę szybki i nudny pojedynek…" – westchnął niezadowolony.
Miał szczerą nadzieję, że zdoła pokazać swojej widowni, jak dobry jest w walce, jednak to było za mało widowiskowe! Kotka po prostu upadła na kamień!
– Ja, Nikła Gwiazda, przywódca Klanu Wilka, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tego ucznia. Trenował pilnie, by zdobyć doświadczenie niezbędne do ochrony klanu i jego członków. Polecam go wam jako kolejnego wojownika. Dębowa Łapo, czy przysięgasz przestrzegać praw nadanych przez twojego przywódcę i chronić swój klan nawet za cenę życia? – odezwał się znudzony lider, który ostatnio miał same mianowania uczniów na wojowników.
– Przysięgam – odpowiedział zgodnie z formułką, którą wyuczył go ojciec.
Szczerze nie przywiązywał się do słów, które powiedział. Każdy je musiał wypowiedzieć, żeby awansować w tej głupiej hierarchii klanu.
– Mocą naszych potężnych przodków nadaję ci imię wojownika. Dębowa Łapo, od tej pory będziesz znany jako Porywisty Dąb. Klan ceni twój pewność siebie i siłę oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Wilka.
– Porywisty Dąb! Porywisty Dąb! Porywisty Dąb! – Wilczaki zaczęły skandować jego nowe imię.
Mimo dość słabej walki, cieszył się z uwagi, którą teraz dostawał od swoich rówieśników oraz przyjaciół, którzy zostali również nie tak dawno mianowani.
"Mogliby mnie tak codziennie witać, nie pogniewałbym się wcale." – Pokazał im ząbki w pewnym siebie uśmiechu i podszedł do grupki, gdzie znajdowała się Ognista Słota, zostawiając tym samym z tyłu Gwiazdnicową Łapę, do której właśnie podchodziła Jarzębinowy Żar wraz z Mglistym Snem, Brukselkową Zadrą i Wrotyczową Szramą. Zapomniał również o swoich braciach, którzy odeszli gdzieś na bok unikając kontaktu ze świeżo mianowanym Porywistym Dębem.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Wojna z Klanem Wilka i samotniczkami zakończyła się upokarzającą porażką. Klan Klifu stracił wielu wojowników – Miedziany Kieł, Jerzykową Werwę, Złotą Drogę oraz przywódczynię, Liściastą Gwiazdę. Nie obyło się również bez poważnych ran bitewnych, które odnieśli Źródlana Łuna, Promieniste Słońce i Jastrzębi Zew. Klan Wilka zajął teren Czarnych Gniazd i otaczającego je lasku, dołączając go do swojego terytorium. Klan Klifu z podkulonym ogonem wrócił do obozu, by pochować zmarłych, opatrzeć swoje rany i pogodzić się z gorzką świadomością zdrady – zarówno tej ze strony samotniczek, które obiecywały im sojusz, jak i członkini własnego Klanu, zabójczyni Zagubionego Obuwika i Melodyjnego Trelu, Zielonego Wzgórza. Klifiakom pozostaje czekać na decyzje ich nowego przywódcy, Judaszowcowej Gwiazdy. Kogo kocur mianuje swoim zastępcą? Co postanowi zrobić z Jagienką i Zielonym Wzgórzem, której bezpieczeństwa bez przerwy pilnuje Bożodrzewny Kaprys, gotowa rzucić się na każdego, kto podejdzie zbyt blisko?W Klanie Nocy
Ostatni czas nie okazał się zbyt łaskawy dla Nocniaków. Poza nowo odkrytymi terenami, którym wielu pozwoliły zapomnieć nieco o krwawej wojnie z samotnikami, przodkowie nie pobłogosławili ich niemalże niczym więcej. Niedługo bowiem po zakończeniu eksploracji tajemniczego obszaru, doszło do tragedii — Mątwia Łapa, jedna z księżniczek, padła ofiarą morderstwa, którego sprawcy jak na razie nie odkryto. Pośmiertnie została odznaczona za swoje zasługi, otrzymując miano Mątwiego Marzenia. Nie złagodziło to jednak bólu jej bliskich po stracie młodej kotki. Nie mieli zresztą czasu uporać się z żałobą, bo zaledwie kilka wschodów słońca po tym przykrym wydarzeniu, doszło do prawdziwej katastrofy — powodzi. Dotąd zaufany żywioł odwrócił się przeciw Klanowi Nocy, porywając ze sobą życie i zdrowie niejednego kota, jakby odbierając zapłatę za księżyce swej dobroci, którą się z nimi dzielił. Po poległych pozostały jedynie szczątki i pojedyncze pamiątki, których nie zdołały porwać fale przed obniżeniem się poziomu wód, w konsekwencji czego następnego ranka udało się trafić na wiele przykrych znalezisk. Pomimo ciężkiej, ponurej atmosfery żałoby, wpływającej na niemalże wszystkich Nocniaków, normalne życie musiało dalej toczyć się swoim naturalnym rytmem.Przeniesiono się więc do tymczasowego schronienia w lesie, gdzie uzupełniono zniszczone przez potop zapasy ziół oraz zwierzyny i zregenerowano siły. Następnie rozpoczęła się odbudowa poprzedniego obozu, która poszła dość sprawnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i samozaparciu członków klanu — w pracach renowacyjnych pomagał bowiem niemalże każdy, od małego kocięcia aż po członków starszyzny. W konsekwencji tego, miejsce to podniosło się z ruin i wróciło do swojej dawnej świetności. Wciąż jednak pewne pozostałości katastrofy przypominają o niej Nocniakom, naruszając ich poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza z krążącymi wśród kotów pogłoskami o tym, że powódź, która ich nawiedziła, nie była czymś przypadkowym — a zemstą rozchwianego żywiołu, mszczącego się na nich za śmierć członkini rodu. W obozie więc wciąż panuje niepokój, a nawet najmniejszy szmer sprawia, że każdy z wojowników machinalnie stroszy futro i wzmaga skupienie, obawiając się kolejnego zagrożenia.
W Klanie Wilka
Ostatnio dzieje się całkiem sporo – jedną z ważniejszych rzeczy jest konflikt z Klanem Klifu, powstały wskutek nieporozumienia. Wszystko przez samotniczkę imieniem Terpsychora, która przez swoją chęć zemsty, wywołała wojnę między dwoma przynależnościami. Nie trwała ona długo, ale z całą pewnością zostawiła w sercach przywódców dużo goryczy i niesmaku. Wszystko wskazuje na to, że następne zgromadzenie będzie bardzo nerwowe, pełne nieporozumień i negatywnych emocji. Mimo tego Klan Wilka wyszedł z tego starcia zwycięsko – odebrali Klifiakom kilka kotów, łącznie z ich przywódczynią, a także zajęli część ich terytorium w okolicy Czarnych Gniazd.Jednak w samym Klanie Wilka również pojawiły się problemy. Pewnego dnia z obozu wyszli cali i zdrowi Zabłąkany Omen i jego uczennica Kocankowa Łapa. Wrócili jednak mocno poobijani, a z zeznań złożonych przez srebrnego kocura, wynika, że to młoda szylkretka była wszystkiemu winna. Za karę została wpędzona do izolatki, gdzie spędziła kilka dni wraz ze swoją matką, która umieszczona została tam już wcześniej. Podczas jej zamknięcia, Zabłąkany Omen zmarł, lecz jego śmierć nie była bezpośrednio powiązana z atakiem uczennicy – co jednak nie powstrzymało największych plotkarzy od robienia swojego. W obozie szepczą, że Kocankowa Łapa przynosi pecha i nieszczęście. Jej drugi mentor, wybrany po srebrnym kocurze, stracił wzrok podczas wojny, co tylko podsyca te domysły. Na szczęście nie wszystko, co dzieje się w klanie jest złe. Ostatnio do ich żłobka zawitała samotniczka Barczatka, która urodziła Wilczakom córeczkę o imieniu Trop – a trzy księżyce później narodził się także Tygrysek (Oba kociaki są do adopcji!).
W Owocowym Lesie
Dla owocniaków nadszedł trudny okres. Wszystko zaczęło się od śmierci wiekowej szamanki Świergot i jej partnerki, zastępczyni Gruszki. Za nią pociągnęły się śmierci liderki, rozpacz i tęsknota, które pociągnęła za sobą najmłodszą medyczkę, by skończyć na wybuchu epidemii zielonego kaszlu. Zmarło wiele kotów, jeszcze więcej wciąż walczy z chorobą, a pora nagich drzew tylko potęguje kryzys. Jeden z patroli miał niesamowite szczęście – natrafił na grupę wędrownych uzdrowicieli. Natychmiast wyraziła ona chęć pomocy. Derwisz, Jaskier i Jeżogłówka zostali tymczasowo przyjęci w progi Owocowego Lasu. Zamieszkują Upadłą Gwiazdę i dzielą się z tubylcami ziołami, pomocą, jak i również ciekawą wiedzą.W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot u Samotników!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Burzy!
(dwa wolne miejsca!)
Miot w Klanie Klifu!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Owocowym Lesie!
(dwa wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz