Skrzywiła nos, kiedy córka Błotnistej Plamy zaczęła się jąkać jak swoja matka. Oczywiście wiedziała, że młoda była z nią spokrewniona, ale wolała wyrzucić to z pamięci. Kawcze Serce wydawała jej się kimś znacznie godniejszym niż czekoladowa, z którą miała nie lada problemy podczas jej szkolenia. Wciąż okropnie wspominała tamte czasy, więc gdy kocica zaprezentowała przed nią tą słabość, aż ją zemdliło.
— Przepraszam... Po prostu zauważyłam, że ty i Pszczela Duma jesteście ze sobą blisko. I mam tu na myśli, że bardzo blisko, bardzo jak na przyjaciółki... — zasugerowała Kawcze Serce — Czy wy jesteście razem?
Parsknęła krótkim i urwanym śmiechem, jak gdyby słyszała dobry żart. Gdyby tylko Pszczółka o tym usłyszała! Już widziała jak przyjaciółka kręci głową i chichocze pod nosem, słysząc te dziwne i niepoprawne przypuszczenia z pyska czarnej, a zaraz potem czuje jak ogarnia ją wstyd i zażenowanie.
— To żarty? — Spojrzała na kocicę, jakby oczekując, że ta zaraz pokiwa głową i potwierdzi. Ta jednak wpatrywała się w nią nieco zaskoczona jej reakcją, co pokazywało, że mówiła to na serio. Od razu jej mina zrzedła. — Pszczela Duma i ja jesteśmy przyjaciółkami. Nie łączy nas nic romantycznego, nie. Co za głupi pomysł — prychnęła pod nosem, karcąc spojrzeniem wojowniczkę. — I wątpię, aby ona żywiła do mnie jakieś uczucia. Znam ją od kocięctwa. Zawsze trzymałyśmy się razem, więc nic dziwnego, że jesteśmy blisko. Ja, Pszczółka i Cedr odkąd pamiętam tworzyłyśmy paczkę najlepszych przyjaciółek. Może i pogardzamy kocurami, ale to nie powód by nas ze sobą swatać — powiedziała, kręcąc głową.
Naprawdę co ta młodzież nie wymyśli. Może i spały razem, a Pszczółka lubiła oczyszczać jej futro z brudu, ale nie zauważyła w tym nic nadzwyczajnego, co spowodowałoby, że zaczęłaby myśleć, że były parą. Pewnie to Truposzek rzucił tą plotkę, aby się na niej odegrać. To na pewno to. Chociaż jej zdaniem był zbyt mało inteligentny, aby wpaść na taką zemstę.
— Och, Kawcze Serce — westchnęła, uspokajając swoje oburzenie. — Lepiej zajmij się czymś ciekawszym, zamiast słuchaniem plotek. Dobrze, że Pszczółka tego nie słyszała, bo pewnie spaliłaby się ze wstydu! Ona jest delikatna i pewnie przestałaby się ze mną zadawać, gdyby usłyszała, że klan ma nas za partnerki. Dlatego nie rozpowiadaj tego na prawo i lewo, proszę cię. Zależy mi na tym, aby nasza przyjaźń się nie rozpadła z tak głupiego powodu.
<Kawko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz