Przyglądała się jak uczennica radzi sobie z rybami. Zarządziła na nie polowanie, aby oswoić kotkę bardziej z wodą. Zauważyła, że coś niezbyt chętnie do niej wchodziła, marszcząc swój nos, jak gdyby tarzała się w błocie, a nie w czymś czystym, co zmywało cały brud z jej sierści.
Musiała przyznać, że była zaskoczona, gdy udało jej się wyłowić rybę. Sądziła, że będzie zbyt wolna, a piszczka zbyt szybka, by ta zdołała ją wyłowić, zwłaszcza że trochę się nasiedziały nad wolno sunącą taflą.
— Dumna będę, gdy zostaniesz wspaniałą wojowniczką. Jeden połów nie oznacza, że nią już jesteś. Mogłaś mieć szczęście — w końcu odezwała się, gasząc entuzjazm Tuptającej Łapy.
Nie chciała rozpieszczać uczennicy jak jej matka. Musiała wiedzieć, że świat był ciężkim miejscem, który nie wybacza błędów. I tak zresztą dawała jej fory, ponieważ była kotką. Gdyby dostała pod swoją opiekę kocura to broń Klanie Gwiazdy! Jak nic zrobiłaby taką musztrę, że każdego dnia wstawałby z płaczem. Dlatego też jej zdaniem Gąska powinna przestać marudzić i rzucać te swoje krzywe spojrzenia w jej stronę, gdy tylko nadchodziła. Mogła trafić gorzej. Ona tu starała się zrobić z niej wojowniczkę, godną swojego miana.
— Jeszcze raz — zadecydowała, gdy ta czekała w ciszy na dalsze instrukcję.
I tak spędziły nad rzeką resztę dnia.
***
— Dzisiaj zajmiemy się walką. Musisz umieć się bronić przed atakiem wroga — zaczęła swój wstęp, kierując kroki z córką Sroczego Lotu na kolorową łąkę. Potrzebowały miejsca do wyprowadzania ciosów i ataków. Wolała jednak stały grunt niż rzucać kotkę na zabłoconą i nierówną powierzchnie przy brzegu rzeki. Podstawy musiała jej porządnie wyłożyć, bo stanowiły fundament wiedzy, która na pewno przyda jej się w przyszłości.
— Po pierwsze zawsze, ale to zawsze musisz zachować czujność. Atak może być niespodziewany, a jak już nadejdzie to musisz wiedzieć co robić, aby nie stracić życia. Żyjemy w takich czasach, gdzie słabi giną — miauczała, po krótce opowiadając jej jak się walczyło, jak należało obserwować wroga, jak atakować i unikać ciosów. Wiedziała jednak, że teoria to tylko teoria i nijak miała się do praktyki, dlatego też, kiedy skończyła, stanęła naprzeciwko uczennicy, każąc jej zaatakować swoją osobę.
<Tuptająca Łapo?>
[343 słów]
[Przyznano 3%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz