- Szybciej! - prychnęła, a od siły uderzenia Ruina prawie się wywróciła. Choć i tak jej praca mozolna nie była.
- No co? Wykonuję swoją pracę w swoim tempie. A to tempo akurat jest szybkie, upomnieć chciałam.
- Chyba śnisz! Do pracy! Już! - Kotka już wybuchała gniewem. Ale dlaczego? Przecież "tylko wykonywała swoją pracę". Właśnie. Jednak na szczęście czarnej, wściekła kotka została przez kogoś zawołana. I dobrze. Jednak nie popracowała sobie długo w spokoju, gdyż podszedł do niej po chwili Lwia Łapa.
- Nic ci nie jest? Potrafi być paskudna - wskazał ogonem na Gawron - Nie przejmuj się tym. To wiedźma.
- Och... ja... Idź - powiedziała zawstydzona, gdyby była głupim dwunożnym, zmieniła by się w buraka. Jednak futro to uniemożliwiło. Kocur z grzeczności się osunął. Przynajmniej tyle. A ona sobie teraz w spokoju popracuje...
*** (Nadeszła noc)
Zmęczona leniwie wyłożyła się na legowisku. Ten jeden raz z pracy zwolniona była wcześniej, mroczna puszcza wiedziała, dlaczego. Przymknęła znudzone powieki, próbując, by jej ciało pochłonął sen słodki i radosny, lub też gorzki z natury. Poczuła lekkie uderzenie na grzbiecie, jakby krople deszczu zaczęły sobie płatać z niej figle. Jednak, ku jej zdziwieniu, stała za tym Jad. Z pyszczkiem wysoko w górze na nią patrzyła.
- I co, dobrze ci tak? Swoje koślawe, tłuste i cuchnące dupsko mogłabyś podnieść, by posprzątać w moim legowisku. - Skrzywiła się. To "legowisko" strasznie cuchnęło, i jakoś miała wrażenie, że to zasługa zielonookiej.
- Kiedy indziej. - westchnęła, kładąc się na mchu. Te kocięta...
Postacie NPC: Gawroni Lot, Lwia Łapa, Jad
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz