PLISZKOWY KROK
Poprzednie imiona: Pliszka > Pliszkowa Łapa
Wiek: 99 księżyców
Płeć: Kotka
Klan: Klan Burzy
Ranga: Wojowniczka
Poziom medyczny: -
Charakter: Aktualna Pliszkowy Krok różni się pewnymi cechami od swojej młodszej wersji. Na pewno nie jest już tak otwarta i rozgadana jak wcześniej. Jest pełna energii, której często nie potrafi spożytkować w żaden rozsądny sposób. Najczęściej po prostu wyładowuje się gdzieś na polowaniu, zaciekle rzucając się na swoją zdobycz. Przy rozmowie lub zwykłym odpoczywaniu nie potrafi usiedzieć w miejscu - to wysuwa i wsuwa pazury, to się podrapie, to przygładzi futro, to wydrapie dziurę w ziemi. Jest okropnym nerwusem i bardzo łatwo można ją wyprowadzić z równowagi najprostszym gestem, jakim jest głośne oddychanie lub niekontrolowany śmiech. Co prawda stara się powstrzymywać, najczęściej wbijając sobie pazury w łapę lub ogon. Nienawidzi być olewana, a zwłaszcza, jeśli ktoś robi to specjalnie. Może wtedy powiedzieć kilka słów, których bardzo by nie chciała. A jeśli o kłótnie chodzi, bardzo łatwo jest jej ją zacząć. Zwłaszcza, jeśli ktoś na siłę chcę, żeby się go posłuchała.
Ceni sobie niezależność i swobodę, więc każda chęć pomocy, gdy ona jej aktualnie nie potrzebuje, będzie traktowana przez nią jak obraza. Typowa Zosia Samosia.
Od jakiegoś czasu nienawidzi być w centrum uwagi przez to, że przeważnie była na językach wszystkich przez to, że tak długo grzała stołek terminatora. Jednocześnie jest niezadowolona z faktu, że nikt jej nie docenia. No prawda, nie robi więcej, niż powinna, ale brakuje jej czasem jakiejś pochwały. Mimo tego jest zadowolona z siebie i nikt nie potrafi sprawić, by poczuła się gorzej.
Czasem, gdy ma zły dzień potrafi przyczepić się do wszystkiego, powiedzieć kilka słów za dużo, po czym przepraszać za swoje zachowanie chwilę później.
Jest uparta i zaborcza, czasem nawet specjalnie wybiera drugą stronę barykady, byle tylko dać w kość jakiemuś gburowi.
Mówiąc o tym, sama nie zauważyła, że stała się takim typem kota, którego sama nienawidzi. Narzekająca na większość rzeczy, cyniczna w niektórych momentach. Często brak jej też cierpliwości do wszystkiego. Najbardziej wyczulona jest na każde głośniejsze dźwięki, które gdy są powtarzalne, doprowadzają ją do szału (np. stukanie pazurem o kamień).
Śmierć Szuwarowej Łapy też odcisnęła na niej swoje piętno, albowiem nie jest już tak towarzyska jak wcześniej. Woli siedzieć w zamyśleniu, odosobniona od reszty.
Jednak mimo tej całej gburowatej otoczki, Pliszka to naprawdę kochane nadpobudliwe dziecko, które uwielbia gadać o bzdetach, robić dziwne rzeczy i być w towarzystwie najbliższych. Chodzi własnymi ścieżkami, ale wystarczy spojrzeć na świat z jej perspektywy, żeby ją jakoś zrozumieć. Uwielbia żartować, specjalnie się z kimś droczyć lub po prostu przebywać w czyimś towarzystwie. Czuje się szczęśliwa, kiedy ktoś ją słucha, gdy coś opowiada.
Wygląd:
Ogólny opis - Jest to krępa, muskularna kotka, która ani trochę nie wygląda jak ta kruchutka Pliszka. Patrząc na nią, można zauważyć wyraźnie zarysowane mięśnie pod skórą. Jej sierść jest krótka, miejscami nieco nastroszona. Budową ciała przypomina wzorzec rasy kota bengalskiego. Okrągła głowa, zaokrąglone uszy, owalne oczy, okrągłe i duże łapy, uzbrojone w rząd ostrych pazurów - to tylko część cech, które można u niej wyłapać. Tylne nogi są też stosunkowo dłuższe od przednich. Ogon jest krótki, za to gruby i zaokrąglony.
Kolor jej sierści to coś, co zdecydowanie wyróżnia ją z tłumu kotów w Klanie Burzy. Jasny, wręcz srebrny kolor, dzięki któremu w trakcie polowania jest niczym radar dla zwierzyny. Wyraźnie widać ją zarówno w świetle słońca, jak i księżyca. Miejscami jest ciemniejsza, głównie na pysku, łapach i ogonie. Wzór na sierści również można zaliczyć do tych z gatunku wyjątkowości, bowiem nieczęsto można znaleźć sierściucha z bengalskim pręgowaniem w dziczy. Jej rozetki nie są za wyraźne przez wzgląd na to, że nie jest idealnie wyselekcjonowanym kociskiem z hodowli.
Nos oraz poduszki łap są koloru grafitowego. Oczy za to są w barwie cynamonu, rozjaśnione przy źrenicach. Można albo się w nich zgubić, albo się nimi przerazić. Najczęściej są wiecznie przymrużone, tak jakby oceniały, czy jesteś aby odpowiednią ofiarą.
Kocica najczęściej łazi po obozie przygarbiona, obserwując wszystkich spod byka. Możliwe, że zastanawia się wtedy, czy ktokolwiek jest warty rozmowy z nią. Ogon jest ułożony nisko, w ciągłym ruchu, nawet kiedy leży na ziemi. Zamiata nim piasek, gdy tylko coś wyprowadzi ją z równowagi. Tak samo drży z podekscytowania, jeśli coś ja zainteresuje. Kotka jest wiecznie nabuzowana, jej uszy kierują się w każdą stronę, z której usłyszy cokolwiek. Ot, wiecznie czujne i przygotowane na wszystko stworzenie.Kolor sierści - bura dymna lynx point pręgowany bengalsko (śnieżna)
Długość sierści - krótka
Kolor oczu - brązowe
Rodzina:
Ojciec - Kaczeńcowy Pazur (*) {węglowy kocur pręgowany bengalsko, wnerwiający ojciec, który nie dawał jej spokoju; wszędzie za nią łaził i wtrącał w jej życie, czego nienawidziła; cieszyła się, że został wygnany; niefortunnie stracił głowę przez swoje spiskowe teorie co do tego, że jego drugą córkę zabiła Nów}
Matka - Pręgowane Piórko (*) {niebieska kotka pręgowana tygrysio; kotka poczuła się zdradzona po tym, jak jej matka wolała zaatakować psa w pojedynkę, niż uciekać w siną dal; pamiętała, że opowiadała ona im kiedyś o swoich pierwszych dzieciach, którzy zginęli podobnie, więc uznała, że matka kochała ich bardziej, niż ją i Skowroneczka}
Rodzeństwo - Skowronkowa Łapa (*){bura pręgowana bengalsko kotka; Pliszka wspomina ją jako tą najcierpliwszą, która wybaczała jej wszystkie szaleństwa i niepotrzebne paplanki; jej śmierć była dla Pliszki najgorsza, nie przeżyła jej za dobrze; została wypchnięta na Drogę Grzmotu przez Nów}, rodzeństwo od strony Płonącego Grzbietu: Błądząca Łapa (*), Przepiórcza Łapa (*) {nie zna ich; umarli na długo przed jej urodzeniem}
Partner - kto by chciał babsko z takim charakterem?? Zresztą nienawidzi tego całego migdalenia się u innych
Potomstwo - Zboże i Sasanka
Mentor: Sztormowe Niebo (*) {był to bardzo uciążliwy i wiecznie niezadowolony z niej kocur, więc Pliszka nie za dobrze wspomina ich współpracę; zresztą każdy by się wzajemnie znienawidził, gdyby trzeba było z tym kimś spędzić ponad 20 księżyców}
Uczniowie:
dawni - Szuwarowa Łapa (*), Jeżowa Ścieżka
obecny - ///
Historia: Urodzona w Klanie Burzy razem ze swoją siostrą Skowronkiem jako córka Pręgowanego Piórka i Kaczeńcowego Pazura.
Kotka ta miała dość dziwaczne życie, mimo że na początku wcale na takie nie miało wyjść. Miała z siostrą sielankowe dzieciństwo. Pliszka była tą siostrą, która jest w ciągłym ruchu, wiecznie w pośpiechu, Wszystko chciała wiedzieć, wszystko chciała zobaczyć. Wszyscy mieli jej słuchać, podziwiać, chwalić. Kochała żartować, robić wszystkim na złość. Nie lubiła gburów, nienawidziła wszystkich, którzy kazali jej cos robić. Niestety dzieciństwo się kończy. Kotki szybko podrosły, po czym zostały uczennicami. Skowronkowa Łapa wybrała ścieżkę medyka, a Pliszkowa Łapa wojownika. Niestety trafiła na mentora, który niezbyt przepadał za młodszymi od siebie. W dodatku był typem kota, których Pliszka nie cierpiała. Ze swoją głupią nadpobudliwością nigdy nie potrafiła w spokoju wytrzymać skradania. Wszystko chciała robić po swojemu, nie potrafiła skupić się na tym, co mówi do niej mentor. Ona za to robiła mu na złość, była nieusłuchana, często wyprowadzała z równowagi nawet, gdy nie chciała. W międzyczasie jej babcia i ojciec za nic nie pozwalali jej utrzymywać kontaktów z rodziną Ciernistej Gwiazdy. A wszystko przez jeden głupi incydent, kiedy to Żmijowa Łuska została wrzucona go strumienia, przez Czaplą Łapę w zmowie z Błękitną. Głupi powód, więc na złość zaprzyjaźniła się z Fiołkową Łapą. Ku ich niezadowoleniu dzieciarnia liderki Klanu Burzy była za fajowska, żeby się z nimi nie kolegować. Zresztą, jako jedyni byli jej rówieśnikami. Gdyby tego nie zrobiła, zapewne potem nie miałaby nikogo.
Miesiące leciały, aż tu nagle kotka doświadczyła potwornej zdrady. Jej matka, Pręgowane Piórko w trakcie jednego z patroli, gdy usłyszała w oddali psa, zamiast uciekać jak reszta, pobiegła w jego kierunku. Znaleziono ją potem martwą, co Pliszka przyjęła ze złością, w odróżnieniu od Skowronka. Pamiętała, jak rodzicielka gadała o jej poprzednim rodzeństwie. Oboje zginęli tak samo, więc bengalka szybko połączyła fakty: ich matka chciała się zemścić. Tylko dlaczego zaatakowała sama? Kochała tamte dzieci bardziej niż ją i Skowronek? Z takimi refleksjami żyje aż do dziś.
W pewnym momencie stała się rzecz, która wstrząsnęła kotkę po całości. Skowronek zginęła. Jedyny członek rodziny, którego kochała ponad życie zniknął. Od tamtego dnia z wesolutkiej i narwanej kotki, zaczęła rosnąć wiecznie naburmuszone kocisko.
Jej trening ciągnął się i ciągnął. Sztormowe Niebo robił się coraz bardziej nieprzyjemny, wymagający i niecierpliwy. Pliszka chciała robić po swojemu, wypracowała swój własny styl polowań, jednak mentor miał to za nic. Ma być tak, jak jest, nie inaczej. Kotkę rozpraszało wszystko co robił. Ona z kolei zrobiła się bardziej nerwowa i łatwo można ją było wyprowadzić z równowagi. Wystarczyło ciche westchnienie kocura, żeby cały trening się posypał.
Ojciec zrobił się nadopiekuńczy, naciskał ją, żeby się starała. Wmawiał, że w ogóle się nie przykłada, że treningi ma w nosie. Kontrolował każdy jej krok, każdą rozmowę, zaczepiał wszystkich, którzy krzywo spojrzeli. Był okropnie zafiksowany na tym, że Księżycowy Płatek zabiła jej kochaną Skowronek, że któregoś dnia prawie zabił znalezione niedawno kocię - Niezapominajkę (która potem okazała się córką Księżyca). Został wygnany, co Pliszka przyjęła ze spokojem. W tamtym momencie nie uznawała go już za swoją rodzinę. Pech chciał, że tego samego dnia na zawał zmarła także jej babcia, zostawiając Pliszkę bez żadnego członka rodziny.
Jej trening trwał do wieku 40 księżyców. Kiedy do pokonanej, bez żadnej rodziny, czekającej na wygnanie lub wysłanie do starszyzny Pliszki przyszła Ciernista Gwiazda. Stwierdziła ona, że sama ją oceni, skoro Sztormowe Niebo nie miał zamiaru jej popuścić. Wszystko to było dzięki Fiołkowej Bryzie, która się za nią wstawiła.
W końcu udało jej się zdać egzamin liderki, po czym z szerokim uśmiechem i widocznie wystawionym w stronę Sztorma językiem, przyjęła imię Pliszkowego Kroku.
I tak egzystuje do dziś, wiecznie naburmuszona i podirytowana. Mimo tego wszystkiego stara się żyć normalnie, choć ostatnimi czasy wyraźnie nie podoba jej się to, że jest samotna. Każdy ma kogoś bliskiego, do kogo może iść, przytulić się, zrelaksować. A czy ona w końcu też znajdzie tego jedynego? Może następnego dnia zginie zagryziona przez jakiegoś kundla, jak reszta jej rodziny? Kto wie…
Punkty umiejętności:
siła - 20
szybkość - 35
zwinność - 30
skok - 15
Właściciel: Postać NPC
* * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz