Czekoladowy otarł się o bok swojej siostry. Przyszła do niego z bólem kręgosłupa. Był to efekt ciąży. Na szczęście nie niósł ze sobą nic groźnego. Kocur przyjrzał się uważnie królowej, delikatnie się uśmiechając.
- Powinnaś leżeć i odpoczywać, Rzeczny Nurcie. Zbyt dużo się ostatnio martwiłaś i zamiast spędzać czas w żłobku, chodziłaś po obozie niczym młody królik. - miauknął kocur.
Rzeczny Nurt posłała mu zatroskane spojrzenie.
- Przejdzie mi, prawda?
- Oczywiście. - miauknął kocur, poruszając wąsami.
Zamierzał coś jeszcze dodać, już niezwiązanego z tematem bólu, a po prostu z rodziną, jednak w tym momencie do legowiska ledwo wszedł Jałowcowy Świt. Rzeczny Nurt pożegnała się więc z bratem, zabierając ze sobą partnera. Czekoladowy prędko podszedł do młodego wojownika Klanu Burzy. Zlustrował go uważnym spojrzeniem.
- Jeżyku, wyleczysz mnie? C-coś niezbyt się czuję...- wychrypiał siadając na ziemi.
- Boli cię brzuch? - spytał medyk, podchodząc do schowka z ziołami. Rozglądał się w poszukiwaniu odpowiednich, ale najpierw musiał znać odpowiedz na pytanie, zadane przed uderzeniem serca.
- N-nie, głowa. - odpowiedział słabo Jałowcowy Świt.
Klanie Gwiazdy, żeby mu nie zemdlał! Może to kolejny przypadek zatrucia? Ale ono już minęło, to było raczej coś innego. Chwycił wrotycz. Podał go Jałowcowi, który niemal od razu zaczął go przeżuwać. Dobrze, że dawno uzupełnili zapasy, chociaż dalej musieli w trójkę zebrać bardzo dużo ziół, przed Porą Nagich Drzew. Tak się kończy ich niszczenie, pomyślał.
- Jesteś rozpalony. - miauknął Jeżyk, dotykając łapą czubka głowy wojownika. Ten powoli pokiwał głową.
- Chce mi się pić. I jest mi gorąco. A czasami zimno. Co mi jest? - spytał.
Czekoladowy zmrużył oczy w zamyśleniu. Nie trwało to długo. Miał dobre szkolenie i znał się na swojej pracy.
- Przegrzałeś się. Mogłeś przyjść do mnie wcześniej, teraz przegrzanie od gorąca, zamieniło się w ból głowy. Masz szczęście, że to nie omdlenia. - miauknął, wychodząc na chwilę z legowiska. Wrócił niosąc mech nasączony wodą, który położył na głowie wojownika, chcąc go trochę schłodzić. - Posłałem wojowników po kolejny. Musisz teraz dużo pić.
<Jałowcowy Świcie?>
Wyleczeni: Rzeczny Nurt, Jałowcowy Świt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz