Po całonocnym patrolu Szkarłatny ledwo był w stanie nie ziewać. Powinien od razu położyć się spać, jednak zamiast tego, co potem bardzo żałował, poszedł jeszcze na krótkie polowanie. Oczywiście, bo jakże mogłoby być inaczej, polowanie zajęło mu dłużej niż sądził. Gdy wreszcie wrócił do obozu i położył się wygodnie w cieniu, nieoczekiwanie zawołała go Malinowa Gwiazda.
- Pilnuj proszę tego terminatora, żeby nie wychodził poza tereny klanu, dobrze? - szepnęła - I odprowadź go później do obozu.
Zanim zdążył się sprzeciwić, wymigać, czy cokolwiek powiedzieć, liderka odwróciła się i odeszła parę kroków. Szkarłatny, wiedząc już, że sen musi jeszcze trochę poczekać, zwrócił się w stronę terminatora i podszedł do niego. Owym uczniem był Wrzosowa Łapa.
- Dokąd to? - mruknął
- Na polowanie.
Ruszyli więc nad rzekę. Po chwili Szkarłatny zagadał.
- A więc, co tym razem przeskrobałeś, Wrzosowa Łapo?
Słyszał jakąś awanturę, coś związanego z Klanem Wilka, ale nie znał dokładnie szczegółów. Uczeń przez chwilę milczał, ale po chwili spojrzał na niego z błyskiem w oczach i smutną, proszącą o współczucie miną. Szkarłatny słyszał do czego zdolny jest ten terminator, więc zanim ten zdążył coś powiedzieć, zabrał głos.
- Jeśli liczysz, że weźmiesz mnie na litość i sobie pójdę, to daj sobie spokój. A jak masz wymyślać jakieś bajeczki, to nawet nic nie mów.
Wrzos nie odpowiedział, tylko jeszcze bardziej przyśpieszył, tak by Szkarłatny nie widział jego niezadowolonej miny.
W końcu dotarli nad rzekę. Szkarłatny usadowił się wygodnie pod drzewem i czekał aż Wrzosowy zacznie polować. Był zbyt zmęczony by nawet pomyśleć, żeby polować z nim. Terminator jednak tylko się w niego wpatrywał przymrużonymi oczyma.
- Na co czekasz? - mruknął Szkarłatny
On jednak nie odpowiedział, tylko zaczął polować.
Kolejne ryby co rusz pojawiały się na brzegu, ale Wrzosowa Łapa wcale nie chciał wracać. Szkarłatnemu za to coraz to trudniej walczyło się ze zmęczeniem. Polowanie trwało nienaturalnie długo, zaczął więc podejrzewać, że uczeń liczy na to, że Szkarłatny uśnie.
- Upolowałeś już dużo, nie wolisz już wracać? - mruknął
- Jeszcze chwilę.
Pokręcił oczami z niezadowoleniem, po czym je zamknął i zaczął wsłuchiwać się w długą, przyjemną ciszę. Zaraz... ciszę? Natychmiast znów je otworzył i zauważył, że Wrzosowej Łapy nie ma w miejscu w którym był przed chwilą. Na Gwiezdny Klan!, krzyknął Szkarłatny w myślach. Musiał skorzystać z jego chwili nieuwagi i zwiać, lub pomyślał, że zasnął. Na szczęście zapach ucznia wyraźnie unosił się w powietrzu i Szkarłatny wiedział gdzie biec. Nagle wróciły mu wszystkie siły i ruszył, nie mając zamiaru musieć się później tłumaczyć, że nie potrafi nawet niesfornego ucznia przypilnować.
<Niesforny Wrzosie?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz