Czułem ciepło kotki. Było tak miło i przyjemnie. Serce biło mi szybciej, oddech również był przyśpieszony jednak ja próbowałem oddychać jak najciszej by Piaszczysta Mgła tego nie usłyszała. Dzień zbliżał się ku zachodowi. Gwiazdy pojawiały się na granatowo - fioletowym niebie, każda była piękniejsza od poprzedniej. Obóz był miejscem zdecydowanie za głośnym, wszędzie chodzili jacyś wojownicy i uczniowie. Lubie przebywać z kotami z klanu, jednak w tym momencie chciałbym zostać sam na sam z Piaszczystą. Nagle poczułem lekki ciężar na moim boku, odwróciłem się i zobaczyłem wojowniczkę wtulającą się w moje futro. Lekko skamieniałem ale na moim pyszczku widniał uśmiech. Usłyszałem że kotka zaczyna cicho mruczeć. Nagle podbiegła do nas Kaczuszka, kotka była już dość spora, na pewno za niedługo zostanie uczniem. Na jej pyszczku malował się uśmiech, młoda przekazała mi, że Agrestowa Gwiazda chce ze mną pomówić. Podziękowałem jej, a ona od razu pobiegła do żłobka. Wstałem, a Piaszczysta Burza popatrzyła na mnie.
- Musze iść do Agrestowej Gwiazdy, zaraz wrócę - powiedziałem, kotka kiwnęła i zaczęła myć swoją beżową szatę. Ruszyłem w stronę legowiska lidera. Wolnym truchtem pokonałem odległość między legowiskiem wojowników, a legowiskiem lidera. Odchyliłem bluszcze, które tworzyły coś na wzór wejścia. Łaciaty kocur siedział na mchu, jego wzrok był chłodny i nie wyrażał żadnych emocji, tak jak sam kot. Usiadłem przed nim i czekałem aż zacznie.
- Kruczy Wąsie, jak pewnie zauważyłeś w naszym klanie jest troję kociąt czekających na mianowanie. Mam jednak problem z mentorami, więc pytam się ciebie, czy masz może jakieś propozycje. Może zauważyłeś, że ktoś bardzo się stara i nie ma swojego podopiecznego? - rzekł Agrestowa Gwiazda.
- Raczej nie spostrzegłem takiego zachowania, jednak mam kilka kotów które mogły by dostać swoich uczniów. Na przykład Błyszczący Kamień, nie miała jeszcze ucznia, więc to dobry moment by ją wypróbować. - powiedziałem. Miałem dziś wyśmienity humor, próbowałem swoim entuzjazmem zarazić biało - czarnego kocura, jednak graniczyło to z cudem. - Jeszcze jest Lisia Dusza, bardzo przeżyła śmierć Orzechowej Łapy, może wytrenowanie nowego kota pozwoli jej zapomnieć. Oczywiście, ja również mogę kogoś uczyć.
- Dobrze, moim zdaniem wybrałeś odpowiednie koty. Zastanowię się jeszcze kto będzie kogo uczył. Jeśli chcesz możesz powiedzieć Lisiej Duszy i Błyszczącemu Kamykowi, że dostaną uczniów. Teraz możesz już iść, a przy okazji wybierz patrole. - Agrest machnął ogonem na znak, żebym opuścił legowisko.
Wyszedłem, przed legowiskiem siedziała Piaszczysta Mgłą, pewnie na mnie czekała. Od kilku wschodów słońca w towarzystwie kotki czułem dziwne skurcze w żołądku, najgorsze jednak jest to, że domyślam się czym jest to spowodowane. Kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się promiennie, odpowiedziałem jej tym samym, jednak mój uśmiech był bardziej delikatny. Zaproponowałem kotce wspólny patrol, mimo, że nie będziemy sami (bo będzie jeszcze inny kot) myślę że spędzimy czas całkiem miło. Do patrolu wybrałem jeszcze Wilcze Futerko, była dość cicha z natury więc nie powinna nam przeszkadzać.
<Piasek? Błagam nie zabijaj, ja chcę żyć>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
,,Do patrolu wybrałem jeszcze Wilczą Duszę, była dość cicha z natury więc nie powinna nam przeszkadzać." A Wilcza to nie samotnik?
OdpowiedzUsuńPomyliłam z Wilczym Futerkiem, już poparawiam
UsuńMoże ja napisze o mianowaniu?
UsuńJak chcesz, Agrest jest NPC, więc jak pisał Ziemniak, każdy może napisać opko o mianowaniu
Usuń-___- kill yourself
OdpowiedzUsuńTeż się ciesze, że cie widze
Usuń