- N-no dalej! - syknął, zdając sobie sprawę, iż jest tak zestresowany, że znowu się jąka. - Miejmy to już za sobą! U-uderz mnie!
Nie mógł wykonać żadnego ruchu, jego barki zostały przyciśnięte do podłoża. Ostrożnie uchylił jedną powiekę, później drugą. Dojrzał ciekawe spojrzenie błękitnych jak niebo oczu. Jego rywalka okazała się kotką. Rudek z żalem musiał stwierdzić, że wcale niebrzydką.
- Nie biję kociąt - oznajmiła cicho pointka. Odsunęła się nieco, a nacisk na ramiona kocura zelżał. - Co nie zmienia faktu, że wszedłeś na nasze tereny. Co tu robisz? Zgubiłeś się?
Jej spojrzenie było łagodne. Rudo-biały poczekał aż kocica jeszcze się odsunie, ale to nie nastąpiło. Chyba mu nie zaufała... Wygiął grzbiet w łuk i syknął ostrzegawczo. Wysunął łapę i spróbował przeorać nos kocicy, ale tamta odsunęła się w porę, odskakując na długość lisa. Uczeń wstał czym prędzej, nie pozwalając jej znowu się zbliżyć.
- Nie jestem kociakiem! - ryknął rozwścieczony. - Ponadto wydaje mi się, że jestem sporo starszy od ciebie.
- Jesteś wojownikiem?
Pomiędzy nimi zapadło nerwowe milczenie. Rudek przełknął ślinę.
- Już n-niedługo - warknął. - Jestem tak d-dobry, że li-liderka nie chce mnie mianować, b-bo zawstydzę starszych uczniów, o!
Kocica pokręciła głową i wysunęła pazury.
- Coś ci nie wierzę - powiedziała. Powąchała powietrze i zmarszczyła brwi. - Pachniesz jak samotnik! Jak się nazywasz?
- Rudek - wymsknęło się terminatorowi nim zdołał powstrzymać własny głos. Widząc lekko zdumiony wzrok kocicy szybko się zreflektował. - Właściwie to Rudzik Junior, a jak chcesz to mów mi Rudy.
Musiał ją zagadać. Nie widział najmniejszych szans na ucieczkę, o chyba, że pointka na chwilę straci czujność. Jego wzrok przeskoczył do ścieżki widocznej za kocicą, potem znowu zerknął na rozmówczynię.
- Należysz do tego całego Klanu Skał? Czy może... tego drugiego? - Rozpaczliwie usiłował sobie przypomnieć nazwę. - Klanu Psa? I w ogóle jak się nazywasz, mądralo?
<Miedziana Iskro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz