Poczułem to samo dziwne mrowienie w łapach, które czuję zawsze, kiedy zbliżę się do terenów Klanu Nocy. Często spotykałem tutaj ich patrole i często kończyło się to niekorzystnie dla Klanu Burzy. Drobne sprzeczki i pełno niepotrzebnego warczenia... Tak jednak działały na mnie reakcje Wieczornego Blasku. Wstrętny kocur! To wręcz nie do pomyślenia, że jesteśmy tak blisko ze sobą spokrewnieni! Ja i Mysi Nos jesteśmy do niego tak niepodobni, jak kruk do gołębia!
- Teraz postaraj się być cicho - mruknąłem do swojego ucznia. Droździa Łapa szybko pokiwał głową.
Szliśmy po zboczu utrzymując ten sam poziom. Dla patrolu Klanu Nocy bylibyśmy bardzo dobrze widoczni, ale cóż z tego? To terytorium Klanu Burzy i niech lepiej nie wchodzą na nie zbyt daleko! Nasza obecność niech będzie ostrzeżeniem.
- Lamparci Kroku? - odważył się zapytać mój uczeń. Kiwnąłem mu głową na znak, że może mówić. - Dlaczego Klan Nocy jest taki zły?
- Zły? - zdziwiłem się. - Co masz na myśli?
- No... Zawsze mówi się o nich tak jakoś dziwnie... Jakby byli bardzo, bardzo niedobrzy...
- Musisz wiedzieć, że kiedyś Klanem Nocy przewodził bardzo, bardzo niedobry lider - zacząłem ostrożnie.
- Czarna Gwiazda - wtrąciła Iskrzące Futro. - Podobno był równie czarny jak jego serce. Miał czarne futro, ciemne oczy, czarny nos...
- Ej, ej! - warknąłem na byłą uczennicę. - Kto ci opowiadał takie bzdury? Czarna Gwiazda tak nie wyglądał.
- Naprawdę? Przepraszam... Jakoś go sobie tak wyobraziłam... - mruknęła zawstydzona kotka.
- To jak on w końcu wyglądał? - dociekał Droździa Łapa. - Lamparci Kroku, widziałeś go?
- Oczywiście. Straszny kocur! W istocie miał czarną sierść, ale brzuch i pyszczek miał białe, a jego złe oczy były mocno zielone, nawet bardziej niż zielona jest trawa. Nie żyje on od wielu księżyców, ale Klan Nocy pełen jest jego potomstwa. Dał on życie dwóm miotom... Nie! Zaraz! Trzem! Ugh! W każdym razie prawie każdy członek jego klanu ma w sobie jego krew.
- Malinowa Gwiazda też?
- Malinowa Gwiazda nie. Ale jej zastępca to syn Czarnej Gwiazdy z drugiego miotu. Ale wcześniej miał on też inne kocięta, a wśród nich Wieczorny Blask. Uważaj na niego! Taki młodziak jak ty to dla niego pestka!
- Zapamiętam to sobie - obiecał uczeń.
~ ~ ~
Jako zastępca czułem się niezwykle dumny ze swojej pozycji w klanie. Szybko opanowałem nowe obowiązki i z łatwością układałem swój plan dnia. Najpierw ustalenie patroli, potem trening Droździej Łapy, potem mój patrol i wieczorny posiłek. Po posiłku ustalenie porannego patrolu, sen i rano od nowa... Codziennie od kilkunastu wschodów słońca... Może pora na coś nowego?
- Rozmyty Pyle, chciałbym, abyś dzisiaj mi w czymś pomógł - powiedziałem do wojownika.
- Coś się stało? - zapytał nieco zaskoczony.
- Najwyższa pora sprawdzić naszych uczniów...
Droździa Łapa i Korowa Łapa będą dzisiaj polować, a my zbadamy ich umiejętności.
<Droździa Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Do klanu szczęśliwie (chociaż zależy kogo się o to zapyta) powróciła zaginiona medyczka, Liściaste Futro. Niestety nawet jej obecność nie mogła powstrzymać ani katastrofy, jaką była szalejąca podczas Pory Nagich Liści epidemia zielonego kaszlu, ani utraty jednego z żyć przez Srokoszową Gwiazdę na zgromadzeniu. Aktualnie osłabieni klifiacy próbują podnieść się na łapy i zapomnieć o katastrofie.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz