*przed narodzinami Bociana i spółki*
Wesołe promyki światła wpadały do kociarni rozświetlając jej zakamarki. Mama leżała z zamkniętymi oczami koło nich, a jej szary brzuch unosił się i zapadał rytmicznie. Podobno była bardzo zmęczona po treningu z ciocią Pszczółką. Koteczka nie znosiła faktu, że mamusia opuszczała ich dla jakiś treningów i musiała się wtedy nimi zajmować ta głupia, stara kotka Płomykówka, która co jakiś czas pokasływała okropnie. Konopia nie lubiła kotki i jakby mogła, udawałaby, że nie istnieje, lecz ta swym kaszlem i istnieniem ciągle ją denerwowała. Starsza zlewała jej wszystkie próby zwrócenia na siebie uwagi, czytaj niezrozumiałe piski, nie chciała opowiadać małej historii miłośnych. Jednym słowem była lisim bobkiem jak mówiła ciocia Nostalgia. Znudzona koteczka przewróciła się na grzbiet i przeturlała się kawałek. Świat zawirował, a wszelkie kształty i kolory zlały się w jedność. Zrobiła to ponownie i jeszcze raz, stwierdzając, że to super zabawa.
— Konopio co ty wyprawiasz? — Płomykówka zapytała z udawaną zdaniem koteczki czułością. — Zaraz znowu będziesz cała brudna — dodała, próbując złapać malucha swą wielgachną łapą.
Szylkretka domyślając się co tamta chce zrobić z jej cudownie umorusanym piachem futerkiem, prychnęła.
— Zostaw mnie lisi bobku! — mruknęła zła, powtarzając usłyszane od współklanowiczy słowa.
Nawet nie znała ich znaczenia, ale widząc minę starszej, uśmiechnęła się zadowolona z efektu.
— Skąd znasz takie słowa, Konopio? — spytała, starając się nie złościć na małe kocie staruszka.
Wstała powoli, chcąc dorwać niegrzeczną podopieczną.
— Zostaw mnie! Kupa futra! Mysi móżdżek! Wilczy zajad! — krzyczała wszystko co podsłuchała z klanowych rozmów, licząc, że tamta się odczepi od niej w końcu.
— Co? — mruknęła nieprzytomnie jej mama, którą wrzaski córki obudziły ze snu.
Kotka pognała do rodzicielki i z prędkością światła schowała się pod jej niebieską łapką.
— Ciocia Płomykówka jest głupia! — krzyknęła rodzicielce prosto do ucha, wybudzając kompletnie matkę ze snu. — Nienawidzę jej! — dodała, tupiąc łapką zdenerwowana.
<Bazylio?>
Aww, pierwsze opowiadanie Konopi! Nareszcie!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Płomykówka nie ma lekko :P
Usuńoj dobrze, że nie znasz naszych tajnych planów z berb, wszyscy dookoła będą mieli ciężko z tą księżniczką i jej siorką
Usuńszczególnie pewna kocica hihi
UsuńPodzielcie się planami (人 •͈ᴗ•͈)
UsuńUrocza jest jak się tak złości :3
OdpowiedzUsuń