Odwrócił się i wszedł do legowiska wojowników. Wkurzająca Nostalgia nadszarpnęła jego już i tak przeciążoną psychikę. Jedyne o czym marzył to to, żeby w końcu zamknąć oczy i zapomnieć o tym irytującym strzępku futra.
― Lisi bobek! ― wrzasnęła za nim. Uśmiechnął się po nosem. Przynajmniej pokazał jej, kto tu nad kim ma władzę.
― Sokole, dzisiaj odbędziesz trening z Iskrą i Niezapominajkowym Szlakiem. I nawet ze mną nie dyskutuj ― powiedziała chłodno jego matka, wlepiając oczy w swojego zmęczonego psychicznie synalka. Sokół przerwał wylizywanie futra i spojrzał tępo w swoją rodzicielkę. Najwidoczniej jeszcze nie zapomniała o wczorajszej sprzeczce.
Cóż, trzeba przyznać, że wizja treningu z Iskrą poprawiła mu nieco humor. A Niezapominajkowy Szlak była przemiłą i gadatliwą koteczką i już dawno znaleźli wspólny język. Kocur tylko nie mógł sobie za nic przypomnieć, kto jest uczniem kotki. Może Golec albo Agrest? Cóż, to w każdym razie bez znaczenia. Ostatnimi czasy oddalił się trochę od współklanowiczy.
Na zewnątrz czekała już Iskra, wylizując czekoladowe futerko. Zerknęła szybko na swojego mentora i machnęła ogonem na powitanie.
― Witaj, Iskro. Wiesz może, gdzie jest Niezapominajkowy Szlak?
Iskra zmarszczyła z wysiłkiem czoło.
― Nie… Ale Nostalgia już czeka.
Nostalgia… Sokół zadrżał. Po chwili zza drzewa wychyliła się liliowa kotka wraz ze swoja uczennicą. Była to Nostalgia, we własnej, wkurzającej osobie. Zagłębił pazury w ziemi, modląc się do losu, aby szylkretka nie wygadała się o tym, że wczoraj omal nie potraktował jej pazurami. A może już to zrobiła?
Niezapominajka zetknęła się na powitanie nosami z jego uczennicą. On i Nostalgia stali i wpatrywali się w siebie, mrużąc ze złością oczy. Chyba szylkretka nie cieszyła się perspektywą treningu z wkurzającą mentorką i wrednym ponurasem.
― Poznajesz, lisi bobku? ― warknęła mu wprost do ucha.
Oczywiście, że poznawał. Tej ładnej, szylkretowej czekoladowej sierści i wyniośle patrzących, żółtych oczu nie dało się z nikim pomylić. A kiedy już otworzyła gębę, wiedział, że to Nostalgia we własnej osobie.
― W takim razie chodźmy już! ― powiedziała Niezapominajka, energicznie liżąc się po liliowym futerku. W tej optymistycznej atmosferze opuścili obóz i udali się na trening.
<Nostalgio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz