Gdy skończyła mianowanie Rosy, przyszła kolej na jej małego braciszka. Jego krępe łapki przywiodły go pod miejsce przemówień, a niewielkim ciałkiem wstrząsnął dreszcz podekscytowania. Milcząca Gwiazda uśmiechnęła się pod nosem, przypominając sobie tą samą ekscytację. Widząc wpatrzone w nią poważne, lecz błyszczące ślepia, zaczęła.
- Od dzisiaj, aż do nadania imienia wojownika, ten terminator będzie zwany Małą Łapę - miauknęła donośnie, a słysząc radosne wrzaski wojowników wykrzykujące nowe imię ucznia, uciszyła ich ruchem chudego ogona. - Jego mentorem zostanie Srebrny Deszcz.
Były uczeń liderki Klanu Wilka uniósł srebrzysty łeb i równie poddenerwowany oraz podekscytowany, podszedł do czarnego terminatora. Przez uderzenie serca wlepił w niego wzrok, a później wzruszony dotknął nosem jego nosa. Następnie odeszli na bok, nadal mierząc się ciepłym spojrzeniem. Zadowolona niebieskawa kocica zaczęła ponownie przemawiać.
- Chciałabym również zawiadomić, iż do naszego Klanu dołączyła Wierzbowy Nos i jej partner Burzowy Kwiat. Nowa wojowniczka nosi w sobie nowe życie, tak samo jak ja - cztery ostatnie słowa dosłownie wymruczała, liżąc się po klatce piersiowej. Jej brzuch osiągał gigantyczne rozmiary oraz wiedziała, iż nie pójdzie na Zgromadzenie. Było to dobrą okazją do tego, aby sprawdzić jak sprawuje się Pustułkowy Dziób. Zeskoczyła z miejsca przemówień, podchodząc do pręgowanej mentorki i nowo-mianowanej uczennicy, delikatnie potrząsnęła łbem.
- Kwiecisty Śpiewie, czy przemyślałaś to o czym Ci mówiłam? - zadała proste pytanie, wlepiając krystalicznie niebieskie ślepia w jej zdezorientowany pyszczek.
Partnerka jej zastępcy zmrużyła swe żółte oczy w szparki, intensywnie przenosząc się kilka wschodów słońca wstecz, by przypomnieć sobie ich rozmowę. Zroszona Łapa patrzy się na obydwie dorosłe kocice, patrząc wstydliwie na niebieskawą koteczkę.
- Tak, przemyślałam. Moja odpowiedź jest oczywista, a brzmi ona tak - miauknęła pręgowana, uśmiechając się przyjaźnie do swojej przywódczyni.
- To wręcz idealnie! Ja w tym czasie mogę zająć się treningiem Twojej uczennicy, ponieważ Szepcząca Łapa prawdopodobnie za księżyc skończy bycie terminatorem oraz zostanie wojowniczką.
Terminatorce oczy zaświeciły się z podekscytowania. Jednakże niebieskawa kocica nie zwracała na nią uwagi, wyczekując odpowiedzi Kwiecistego Śpiewu. Wiedziała, iż ta delikatna koteczka może się wahać, w końcu to jej pierwsza uczennica. Milcząca Gwiazda, widząc jej wahanie, dodała pewniej siebie.
- Ja mogę uczyć ją walki, którą mam w małym pazurku, a Ty polowania. Polujesz zapewne najlepiej w całym lesie! Zostanie dobrą wojowniczką. Po za tym nasze relacje mogą się pogłębić - mruknęła, uśmiechając się niepewnie. Może nie powinna dodawać tego zdania o znajomości?
Kwiecisty Śpiew postawiła uszy na sztorc, a jej pyszczek rozjaśnił uśmieszek. Wyglądała ładnie i promiennie, w promieniach wschodzącego słońca. Zroszona Łapa, nieśmiało wtrąciła.
- Czyli obie będziecie moimi mentorkami, tak?
- Tak jakby - szybko pisnęła wojowniczka, liżąc ją szybko w czoło.
Terminatorka cichutko zaczęła mruczeć, a jej futerko podniosło się w geście ekscytacji. Liderka przez chwilę obserwowała je, mrużąc oczy w szparki, po czym trzepnęła ogonem.
- No, już! - mruknęła, odsuwając pyszczkiem Zroszoną Łapę od jej mentorki - Nie zapominaj, iż o świcie masz trening ze mną, a pod wieczór z Kwiecistym Śpiewem. Lepiej, abyś wypoczęła i poznała swoich znajomych z leża terminatorów.
Zroszona Łapa szybko skinęła łebkiem, po czym podeszła do swego niskiego brata i razem z nim poszła do legowiska. Milcząca Gwiazda odprowadziła ich wzrokiem, po czym zaczęła lizać swoją klatkę piersiową. Czuła przez kilkanaście uderzeń serca obecność starszej wojowniczki, jednakże później odeszła w stronę swojego partnera.
/-/
Ostatnie dnie siedziała w żłobku i mocno ubolewała nad tym, iż Pustułkowy Dziób zamiast niej ruszył na Zgromadzenie. Całą noc czekała, aż powrócą, a gdy ich zobaczyła, próbowała wygrzebać się ze żłobka. Na szczęście uniemożliwił jej to Borsuczy Goniec, który obiecał jej wszystko opowiedzieć. Uspokoiła się, gdy powiedział, iż nic się nie stało. Jednak widząc niepokój i zdenerwowanie w jego ślepiach, nie chciała odpuścić. Dowiedziawszy się o tym, iż Rdzawa Łapa żyje sobie w Klanie Burzy, oraz uważa, że Iskrzące Futerko i Lamparcia Gwiazda są jej rodzicami, niebieskawa sierść zjeżyła jej się na karku. Musiała to wszystko przemyśleć.
Gdy pierwsze, poranne promienie słońca wdarły się do wilgotnej kociarni, przywódczyni automatycznie się obudziła. Przeciągnęła się, daleko wyciągając swe niebieskawe łapy. Ziewnęła głęboko, mrugając kilkakrotnie krystalicznie niebieskimi ślepiami, przywracając sobie ostrość widzenia. Liznęła się po barku, po czym przeszła do ogona, tylnych łap, brzucha, klatki piersiowej i pyszczka. Czując, że jest już wypielęgnowana, usłyszała ziewnięcie Wierzbowego Nosa.
- Witaj, Milcząca Gwiazdo - miauknęła przyjaźnie, wpatrując się w jej duży brzuch, jednak zmieniła temat - i jak, noc przyniosła Ci odpowiedź?
W jej głosie nie było ani krzty wścibskości, jednak jej błękitne ślepia wyrażały ciekawość. Nonszalancko zaczęła wylizywać sobie przednią łapę.
- Nie, co mnie bardzo martwi - rzuciła szybko przywódczyni, czując, iż jakiś cień przysłania światło wpadające do żłobka. Jej uszy poruszają się w rytm kroku czyiś łapach. Zwraca tam niebieskawy łebek, a widząc zarys Zroszonej Łapy, mruży oczy w szparki.
- Ja wyjdę coś przekąsić, o ile jeszcze mogę - Wierzbowy Nos wymija uczennicę, mrugając wesoło do niebieskawej liderki. Po uderzeniu serca terminatorka odwraca wzrok z wychodzącej karmicielki na swoją ''jakby'' mentorkę.
- Po coś przyszłaś? - spytała lodowato Milcząca Gwiazda, świdrując ją przeszywającym spojrzeniem.
<< Zroszona Łapo? >>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz