Dopiero po kilku minutach ktokolwiek się odezwał. Każdy z nich był zbyt oszołomiony tym co się stało. Westchnęła cicho. Jak cholernie się cieszyła, że ten zwierzak jej nie zagryzł. Podziękowałaby Sarniemu Kroku i Płonącej Łapie za pomoc, ale w sumie to oni wszyscy byli narażeni i po prostu się bronili. W sumie to przeżyli dzięki Mysikróliczemu Śladowi, bo gdyby się ugiął pod jej narzekaniem, poszliby tu sami i odnieśli większe rany niż kilka otarć i obić.
- Wszystko dobrze Płonąca Łapo?- zapytała się z troską ruda wojowniczka, podchodząc do swojej uczennicy, która jedynie pokiwała łbem.
- Wszyscy są cali?- zapytał się jej mentor, patrząc na każdego kota. Nie dopływała do niej woń krwi odliczając tej lisa. Raczej nikomu nic się nie stało, nawet szylkretka tylko miała małe draśnięcia na swoim ciele, które prosto było wyleczyć. Nawet nie będzie śladu po ataku.
- Musimy wrócić do obozu i powiedzieć o tym Mrocznej Gwieździe- powiedziała, otrzepując się z kurzu.- Na pewno wyśle później patrol, by sprawdzić czy lis sobie poszedł na dobre.
Wojownik skinął łbem.
- Tak, lepiej od razu zgłosić. Nie możemy też teraz zrobić treningu, bo lepiej żeby Płonącą Łapę obejrzał Gęsi Wrzask.
Miał rację, mimo iż wyglądało to niezbyt groźnie, wypadałoby zrobić coś z tymi ranami, bo jeszcze wda się w nie zakażenie. To były środki ostrożności, której mogły uratować jej kończyny od amputacji.
- Wszystko dobrze Płonąca Łapo?- zapytała się z troską ruda wojowniczka, podchodząc do swojej uczennicy, która jedynie pokiwała łbem.
- Wszyscy są cali?- zapytał się jej mentor, patrząc na każdego kota. Nie dopływała do niej woń krwi odliczając tej lisa. Raczej nikomu nic się nie stało, nawet szylkretka tylko miała małe draśnięcia na swoim ciele, które prosto było wyleczyć. Nawet nie będzie śladu po ataku.
- Musimy wrócić do obozu i powiedzieć o tym Mrocznej Gwieździe- powiedziała, otrzepując się z kurzu.- Na pewno wyśle później patrol, by sprawdzić czy lis sobie poszedł na dobre.
Wojownik skinął łbem.
- Tak, lepiej od razu zgłosić. Nie możemy też teraz zrobić treningu, bo lepiej żeby Płonącą Łapę obejrzał Gęsi Wrzask.
Miał rację, mimo iż wyglądało to niezbyt groźnie, wypadałoby zrobić coś z tymi ranami, bo jeszcze wda się w nie zakażenie. To były środki ostrożności, której mogły uratować jej kończyny od amputacji.
C.D.N.
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz