Skrzywił się, bo nie wiedział po co miał dać tej wroniej strawie pokarm. Ojciec cieszył się o dziwo z tego, że ta być może przyniesie im nowych kultystów, ale jak dla niego przesadzał. Sam niezbyt przepadał za dziećmi. Swoje miał, ale ta rola dalej była dla niego zbyt trudna, by mógł czuć się w niej komfortowo.
Rzucił jej pod łapy mysz, mierząc ją chłodnym spojrzeniem.
— Jedzenie — rzucił do kocicy, obserwując jak ta kuli się tylko bardziej na jego widok.
Ugh... Nie miał pojęcia po co ją tu trzymali. Teraz Klan Nocy rościł sobie do niej prawa, Bylica nie została pokonana i tak naprawdę... Kminek czy jak teraz tam się zwała, zawiodła.
Łapą kopnął mysz, która podleciała aż pod jej pysk, po czym odwrócił się i po prostu wyszedł.
***
No i stało się. Okazało się, że dawna nocniaczka była w ciąży. Dowiedział się tego od swojego ukochanego, który był na ten temat bardzo rozmowny. Wciąż widział ten paskudny uśmiech Mrocznej Gwiazdy, gdy tylko ta wieść została przekazana do jego uszu. Nie rozumiał, dlaczego tak cieszył się z każdego bachora. Pojmował idee wzmocnienia klanu, ale... Ale Klan Wilka robił się coraz ciaśniejszy. Te koty co ostatnio przyjmował, to był nie dość, że problem, bo musieli wykarmić całe ich stado, to i bezużyteczność. Mało co potrafili. Piszczki znikały w zastraszającym tempie, a obóz zdawał się ciaśniejszy niż kilkadziesiąt księżyców temu. Tak kończyła się ta ojcowska zachęta do prokreacji. Szczerze to miał cichą nadzieję, że trochę tych idiotów ubędzie na wojnie i nareszcie odetchnie pełną piersią.
Słysząc dziwny odgłos dobiegający z legowiska starszych, skierował tam kroki. Zajrzał do środka, natrafiając na spanikowany wzrok Pokrzywowej Skóry, który szeptał coś od Psiej Pokory. Kocica zdawała się przeżywać jakiś niewyobrażalny ból... Och... Zrozumiał.
— Gęsi! — wydarł się na cały obóz, by wykurzyć partnera z jamy. — Chodź tu! Ona rodzi!
Point słysząc te słowa, wziął się do roboty, zgarniając jakieś zioła i pędząc w kierunku ciężarnej. Wspaniale... Kolejne nic nie warte glizdy przyjdą na ten świat. Po kimś takim jak Psia Pokora nic użytecznego nie wyjdzie.
<Psia Pokoro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz