Leżał przy mamie i z nudów przejeżdżał łapą po ziemi, próbując stworzyć jakieś wzorki na niej. Jednak niezbyt mu się to udawało, z czego nie był zadowolony. Jego wzrok pokierował na Moczarkę, która spała jakby nic się nie działo, aby później przenieść go na mamę, która wpatrywała się w ścianę legowiska. Wstał i próbując utrzymać równowagę, powoli zaczął iść w stronę liliowej kocicy. Oczywiście, nie udawało mu się to zbytnio, bo co krok lądował na ziemi, jednak nie przejmował się tym.
- Mamo! Mamo! - Powiedział, a raczej krzyknął, gdy pojawił się pomiędzy przednimi łapami kotki. Jakby zbudzona z transu słowami czekoladowego kocurka, kocica lekko potrząsnęła głową i wbiła swój wzrok w Pajączka. - Pobaw się ze mną! Ze mną! - Wydukał mały kot. Dalej nie potrafił dobrze powiedzieć żadnego słowa, oprócz „mama”, które używał często.
- Pobaw się ze swoją siostrą Pajączku. - Odpowiedziała Psia Pokora, która najwyraźniej próbowała go zbyć. Nie był zadowolony z odpowiedzi mamy. Miała się z nim pobawić, a nie go zbywać.
- Nie, nie, nie! Mama ze mną! - Powiedział głośno kociak, po czym rozglądnął się wokoło, szukając czegoś z czego, mógł zrobić zabawkę do zabawy z mamą. Okazało się, że w legowisku starszyzny nie było zbyt dużej liczby rzeczy do zabawy. Nagle dostrzegł on legowisko kogoś ze starszyzny zrobione z mchu. Chyba nikt nie będzie zły, jak zabierze trochę zielonej rośliny z niego, prawda?
Powoli podszedł, a raczej poprzewracał się w kierunku, legowiska, które wybrał do wykonania z niego zabawki. Gdy znalazł się przy nim, chwycił swoimi małymi kiełkami mech i przytrzymując go przednimi łapami, rozpoczął próbę wyrwania kawałka mchu. Niestety, jego próba została przerwana przez kocicę, która chwyciła go i odciągnęła od legowiska. Kociak pisnął, a gdy został postawiony na ziemi, to wbił w nią swój wzrok.
- Zabawka! - Pisnął niezadowolony kocur. I jak on miał się z mamą bawić bez zabawki?
< Mamo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz