- I co? - uśmiechnęła się do niego.
- Nie możesz być i w tym lepsza! - prychnął niezadowolony, podejmując wyzwanie. Zmusił swoje łapki do szybszego przebierania, doganiając siostrę i wychodząc na prowadzenie.
- Ha! Teraz ja prowadzę!
Nie zamierzała mu ustąpić, serce ciężko jej waliło, ale nie miała w planach kapitulacji. Kolejny wdech dotlenił jej mózg, dzięki czemu znów mogła przyspieszyć tak, że wyrównała krok z bratem.
- I komu jest łyso?
Nastroszony zacisnął pyszczek, zmuszając się do przyspieszenia.
- Ja... Ja nie poddam się! - wysapał, podskakując sprawniej. - Ci łyso!
Brat się nie poddawał, ale ona również nie miała takiego zamiaru. Biegła ile sił dopóki nie straciła całkowicie energii. Ku jej zdziwieniu, gdy obróciła łeb w tył, by sprawdzić gdzie mama, okazało się, że królowa wcale nie przebywała daleko. Była zaledwie długość lisiego ogona od nich!
Brat zaczął bardziej dyszeć, przez co nieco zwolnił. Na szczęście teren był w miarę równy, więc nie zdołał jeszcze się potknąć i upaść.
- Ha... ha... Zostajesz w tyle...
Potrząsnęła głową i wyrywając się z toku myślowego sprintem ruszyła za bratem doganiając go, a nawet prześcigając.
- Już nie! - wystawiła mu język przodując.
- No nie! - pisnął zirytowany. Spróbował ją złapać za ogon, by ta zwolniła, lecz jej krótki ogonek, bardzo to uniemożliwiał.
Kotka coraz bardziej się męczyła, ale nie zamierzała dać bratu za wygraną, co to, to nie. Wykorzystała resztki energii by prześcignąć dwóch wojowników idących obok nich. Ich wzrok mówił sam za siebie. Co tu robiły kocięta? Czemu nie były z rodzicami? Mgiełka to zignorowała i po wyprzedzeniu owych dorosłych spojrzała się za siebie powoli zwalniając tempa.
Stroszek dyszał po czym zwolnił.
- Ugh... Jeszcze troszkę - miauknął do siebie, nie chcąc się poddać. - Czekaj, Mgiełko! - zawołał do niej, sapiąc.
Ledwo do jej ucha doszła fala słów wypowiedzianych przez Nastroszonego, zmęczenie ją dopadało coraz bardziej, ale musiała wygrać.
- Co tam pleciesz?! Nie słyszę cię! - wrzasnęła mimo dopadającego ją coraz bardziej zmęczenia.
<brat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz