- Na zbity Pysk? Co to znaczy?- mówię niepewnie i patrzę na liliowego mentora. Mentora! Jestem uczniem medyka! I to tego cudownego kota!
- To że przestaniesz się u mnie uczyć i wyrzucę Cię z stąd. Teraz słuchaj, powiem ci kodeks medyka, masz go znać o każdej porze, zrozumiano?- Potrójny Krok odpowiada poważnie. Muszę go słuchać! Będę! Chcę być tutaj, a nie w legowisku starszych być! Świetliste Skrzydło by mi coś zrobiła.
- Rozumiem! Będę go pamiętał, i słuchał się go!- odpowiadam pewnie i macham ogonem zadowolony.
- To słuchaj, najważniejszą zasadą jest to że medyk nie może mieć kociaków, rozumiesz? Partnera też.
- Ale dlaczego? Przecież Fasolowa Łodyga jest mamą Pokrzywka i Cis, a była wcześniej medyczką…
- Złamała kodeks medyka rozumiesz? Nie wolno mieć. Ona nie jest medyczką obecnie, widzisz ją tutaj? Nie. I jej tutaj nie zobaczysz.- odpowiada wkurzony mentor.
***
Siadam zmęczony w legowisku. Jak mi się spać chce, nauka ziół jest ciężka. Jak muszą się czuć uczniowie po treningu walki? Pewnie są zmęczenie. Jednak dziś się dużo nauczyłem, jak wyjmować kleszcza, gdzie zbierać korzeń łopaniu, nauczyłem się na co działa Wrotycz. Idealny normalnie, gdyby nie to że mentor ma chyba wielbi Kodeks Medyka. Czy on nie rozumie jednej rzeczy, wiem że dzieci mieć nie mogę. A i oczywiście Nasiona Maku poznałem! Przydatne zioła.
***
Zioła, ile ziół! Mnóstwo ich. Dziki Czosnek na ugryzienia ziół, pokrzywa na wymioty, Trybul na ból brzucha. Czy coś w tym typie. Ciekawe dlaczego na Zgromadzeniu Medyków nie rozmawialiśmy o ziołach tylko kłócili się, zostałem myszo-kotem i było zawirowanie. Gwiezdni się wkurzyli, pewnie to Kuzyn w nich strzelił. Za obrażanie dumy medyków.
- Potrójny Kroku? Mam pytanie, czy ja jestem myszko-kotem? Bo Bursztynowa Łapa tak mówił. Wiem że to chyba nieprawda, jednak nie wiem jak czują się myszy. Więc skąd mam wiedzieć?- przechylam głowę w bok patrząc na cętkowanego.
<Potrójny Kroku? Twój uczeń jest zdrowy, pamiętaj>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz