Kotka patrzyła jakiś czas na brata, który atakował liść. Jego późniejsza reakcja również ją przeraziła, tak bardzo, że odskoczyła do tyłu. Naprawdę pomyślała, że dzieje się coś innego niż złowieszczy, szeleszczący liść. Uświadomiła sobie jednak, że dalej chodzi o to samo.
– Weź…weź go! Weź! – Dreszcz pisnął prosto w jej ucho, chowając się za nią.
Zaśmiała się cicho. Nie z brata, a z całej tej sytuacji. Dreszcza uważała za gapę i słodziaka. Czuła, że to właśnie on i tata są jej najbliżsi. Wystawiła ząbki w uśmiechu i rzuciła się na liścia, drąc go pazurami na strzępy. Dumna z siebie spojrzała na brata.
– Widzisz? Już w porządku. Musisz nauczyć się, że to tylko listek. Nie zrobi nam krzywdy… – usiadła naprzeciwko brata.
– Ale…Ale on mnie zaatakował! Przecież widziałaś! – pisnął Dreszcz, dalej przerażony.
Jeżynka pokręciła główką, cicho wzdychając. Poczuła nagle znajomy zapach. Ośle Ucho szedł w ich kierunku. Jeżynka aż podskoczyła. Tata pewnie będzie chciał ich gdzieś zabrać. Spojrzała jednak znowu na brata.
– Nie martw się, ja i tata cię obronimy! – powiedziała dumna z siebie.
Wielki bury kocur podszedł do nich. Jeżynka była przeszczęśliwa. Uwielbiała swojego tatę. Ośle Ucho usiadł przy kociętach.
– Jeżynka ma rację. Przy nas żadna krzywda ci się nie stanie.
Dreszcz wyglądał na trochę uspokojonego. Jeżynka usłyszała pomruk bardzo dobrze jej znany. To była Piaskowa Ścieżka, ich mama. Obudziła się i spoglądała na nich surowo. Ośle Ucho podszedł do niej z uśmiechem i zaczął z nią cicho rozmawiać. Mama mimo swojego nieprzyjemnego charakteru kochała tatę, tak samo jak Jeżynkę i Dreszcza. Tylko że na swój własny, pokrętny sposób, który mała kotka sama jeszcze nie rozumiała. Piaskowa trochę złagodniała, a ich leniwy brat Wiewiór dalej spał w jej łapach. Ośle Ucho wrócił do kociąt.
– Chodźcie, pobawimy się trochę zanim wasza mama zmieni zdanie – powiedział spokojnym głosem, cały czas się uśmiechając.
Jeżynka chyba nigdy nie widziała go w złym humorze. Tata był chodzącym szczęściem – zawsze uśmiechnięty i przyjazny. Tata ruszył przed siebie, a za nim i ona. Zerknęła na brata z uśmiechem, kiwając łebkiem, żeby szedł z nimi.
< Dreszczyk? :3 >
Słodka
OdpowiedzUsuń