- Chodźmy do Świetlikowego Skrzydła, może podbiał mógłby pomóc na twoje bolące poduszki - miauknęła łagodnie.
Żabka nie sprzeciwiała się, od razu się zgodziła. Biedna, musiało jej być ciężko. Kotki ruszyły w stronę medyczki, jedną za drugą. Miedź krótko wyjaśniła o co chodzi, a Świetlik zaraz dała uczennicy Dzikiej Zamieci kilka ziółek. Może chociaż to zdoła jej pomóc. Miejmy nadzieję, że niedługo dotrzemy na miejsce.
***
Od jakiegoś już czasu Klan Wilka w końcu był na miejscu. Nareszcie! Miedź od razu się zadomowiła, nie narzekała jak niektórzy. Gorzej było z orientacją w terenie. Miedziana Iskra już kilka razy przyłapała się na tym, że się pogubiła i trafiła w nie to miejsce co trzeba. No, na początku tak było, teraz jest w miarę dobrze.
Miedziana chciała wyjść na polowanie, ale tym razem nie sama. Zastanawiała się chwilę, kogo by tu wyciągnąć, aż jej wzrok spoczął na pewnej uczennicy. Chyba dzisiaj już miała trening, więc co jej szkodzi?
Podeszła żwawym krokiem do młodszej koteczki.
- Hej, Żabia Łapo, chciałabyś wyjść ze mną na małe polowanie? - zapytała przyjaźnie.
Żabka zgodziła się, co ucieszyło wojowniczkę. Nie znała młodej zbyt dobrze, więc chyba czas to zmienić.
- Chodźmy więc! - miauknęła radośnie i w podskokach już zmierzała ku wyjścia z obozu.
Tereny były nowe, więc zwierzyny było pod dostatkiem, pewnie nie będą miały problemu ze złapaniem czegoś. Stare tereny były jednak lepsze pod tym względem, że rosło tam więcej liściastych drzew. Te tutaj to w większości iglaki, a po nich mniej fajnie się wspina.
- Chyba coś czuję... - z zamyślenia wyrwał ją głos Żabiej Łapy.
Miedź także posmakowała powietrze. Faktycznie, wyczuwalna była woń myszy.
- To mysz. Złapiesz?
Arlekinka pokiwała głową i szybko przypadła do pozycji łowieckiej. Miedź z uwagą się jej przyglądała, poczuła się trochę jakby była jej mentorką. Uśmiechnęła się delikatnie na tą myśl. Żabce udało się złapać gryzonia.
- Dobrze! - pochwaliła ją wojowniczka.
Czekoladowa zakopała zdobycz i obie ruszyły dalej. W miarę drogi jaką pokonywały udało im się złapać jeszcze dwa wróble, Choć jeden prawie uciekł. Nagle Miedziana Iskra wpadła na pomysł.
- Hej, Żabia Łapo, a może jest coś w czym mogła być ci pomóc? No wiesz, z treningiem - zapytała. Jej propozycja była czysto z dobrych chęci, miała więc nadzieję, że Żabka dobrze to odbierze.
<Żabko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz