Odwiedzić ojca? Rzece nawet się spodobał ten pomysł. Nie miała wiele okazji, aby go zobaczyć. Owszem, od czasu do czasu Kucykowy Ogon ją odwiedzał, ale robił to rzadko, bo ciągle ma jakieś patrole czy inne zadania.
- Pójdę z wami, co wy na to? - spytała Brzozowy Szept.
Właściwie niebieska nie miała nic przeciwko temu, ale wiedziała, że Psianka zaraz się zdenerwuje.
Jak się okazało, nie myliła się.
- Mamo! Ja chcę iść sama z rodzeństwem! - wykrzyknęła liliowa, marszcząc brwi.
- Nie. Bo znowu coś wymyślicie! - odparła Brzozowy Szept, podniosząc swe dość potężne ciało, po czym popchnęła leciutko nosem kociaki. - Szybko, chodźcie. Idziemy szukać waszego taty, może akurat nie ma go na patrolu.
To powiedziawszy kotka ruszyła przed siebie, więc Rzeka razem z rodzeństwem podreptała tuż za nią.
Na szczęście okazało się, że Kucykowy Ogon siedzi przed legowiskiem wojowników.
- Cześć, Kucykowy Ogonie! - krzyknęła Brzozowy Szept.
- Ooo, witajcie! - ucieszył się czekoladowy. - Co tam u was?
- Nudziło nam się, więc postanowiliśmy cię odwiedzić - odparła Psianka.
- Tato, opowiedz nam coś - powiedziała Rzeka, podchodząc bliżej.
- Tak, proszę! - krzyknęła Sreberko.
Kucykowy Ogon westchnął cicho, ale położył się wygodnie, więc reszta zrobiła to samo.
- No dobrze - zaczął. - Opowiem wam historię z czasów, kiedy byłem w waszym wieku.
Rzeka rozszerzyła oczy i nastawiła z ciekawością uszy. Kątem oka dostrzegła, że jej rodzeństwo również wpatruje się nieruchomo w ojca, czekając na szczegóły.
< Psianka? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz