-Spopielona Gwiazdo?- Miauknęła przyszła medyczka. Po czym wybiegła ze żłobka wprost do siedziby medyków. Pochwyciła potrzebne medykamenty i wpadła jak burza do kociarni. Podała przywódczynie ziarenko maku. Po krótkiej chwili dołączył także Gromowy Ogon.
~~~~
Stało się. Na świat przyszła piątka kociaków. Dwa kocurki jeden czarny, zaś drugi- bury. A także 3 kotki. Biała, czarno-biała i buraska. Miała imiona dla trójki ze swoich dzieci. Ciemnego synka nazwała Listkiem, Burym kociakom dała miana Orzech i Niedźwiedź. Tylko czarno-biała i bialutka nie miały imion. Bo jakiego by nie wymyśliła, nie pasowało.
Do żłobka wszedł rudy terminator, który rozglądał się nerwowo. Podszedł do Bagiennego Dzwonka. Wymienili parę słów, po czym podszedł do swojej mistrzyni. Patrzał nie pewnie na małe kluski które uparcie próbowały zdobyć jak najlepsze miejsce przy brzuchu swojej matki. Buro-czarna kocica przypatrywała się im, czując wewnątrz ból. Dlaczego? Może dlatego, że były tak podobne do Brzozowego? Podniosła wzrok na Pokrzywę, po czym uśmiechnęła się do niego.
-Wiesz.... może w przyszłości jedno z nich zostanie twoim uczniem- Miauknęła. Rudasek podniósł na nią wzrok i skiną tylko głową.
-A..a jak się nazywają?- Zapytał po chwili. Kotka patrzyła chwilę na niego po czym miauknęła
-Niedźwiadek, Orzech, Listek. - Wymruczała, wskazując odpowiedniego kociaka po wypowiedzeniu jego imienia. Kocurek spojrzał na mentorkę pytająco. No tak, przecież podała tylko trzy z pięciu imion.- Nie potrafię wymyślić niczego odpowiedniego dla tych dwóch kotek.- Wskazała ogonem na dwie (białą i biało-czarną) kotki.
-M-mogę podać jakieś imię?- Mrukną cicho. Królowa zaśmiała się, po czym kiwnęła głową.- To... może ta biała niech będzie... Błyskotka? Bo ma taką jasną sierść, że słońce będzie się w niej odbijać!- Zaczął wesoło, kocica spojrzała na białą kuleczkę i skinęła głową. Tak więc będzie Błyskotą. - Tata, opowiadał mi o takiej roślinie, co nazywała się Fenkułka, czy jakoś tak. Podobno jest słodki w środku.
Kotka skinęła głową. Tak więc, w taki (dość dziwny sposób) ostatnie kocie zdobyło własną tożsamość.
<Pokrzywa? Kociaki? (Potem robimy przeskok o 1k i otwieramy oczy)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz