Granica z Klanem Burzy. Podczas, gdy inni zaznaczali tereny, ona się rozglądała. Wiedziała, że skoro są na patrolu, mogą również coś upolować. Razem. Tak mogą zakraść się do ofiary z zaskoczenia i kiedy ta będzie uciekać przed jednym kotem, drugi ją złapie. Tak byłoby łatwiej. Wystarczyłyby dwa koty, ale we trójkę może być jeszcze lepiej. Ale to dopiero, kiedy zobaczą jakieś większe zwierzę, bo małych grupą przecież łapać nie będą!
I się stało. Poczuła jakiś słaby, lecz najwyraźniej bardzo świeży zapach i zobaczyła, że tuż obok niej próbuje przemknąć mysz. Tak łatwo nie będzie! Kotka natychmiast rzuciła się na zwierzątko, łapiąc je i przytrzymując pazurami, po czym ugryzieniem zakończyła polowanie. Łatwo poszło, była z siebie zadowolona. Położyła zdobycz przed swoimi łapami i spojrzała na pozostałych.
- Chyba jest tutaj dużo zdobyczy. - powiedziała, węsząc. Już czuła inny zapach, tym razem nieco starszy. Jeszcze nie zniknął przez deszcz, więc to zwierzątko nie było tutaj bardzo dawno. Patrzyła na nich wzrokiem, który wręcz mówił ,,zapolujmy''. Uwielbiała to robić.
Jaszczur? Popielaty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz