.png)
Autor grafiki: wierzba9005
*Poprzednie imiona: Zosia
Płeć: Kotka
Orientacja: heteroseksualna
Przynależność: Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Właściciel: Postać NPC (Autor: Vezuvio.)
APARYCJA
OGÓLNEŻELAZNA ZOŚKA
*Poprzednie imiona: Zosia
Płeć: Kotka
Orientacja: heteroseksualna
Przynależność: Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Właściciel: Postać NPC (Autor: Vezuvio.)
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Kotka w każdym aspekcie wielka i potężna. Ma umięśnione przednie łapy i szerokie bary, które przechodzą w nieco zgrabniejszy zad i tylne nogi. Ogon jest puszysty i długi niczym wachlarz. Ma twardy, porośnięty gęstą grzywą kark, która ciągnie jej się niemal do ziemi. Głowa jest szeroka i duża. Wymowne, migdałowe ślepia skrzą się rdzawą barwą, a nad nimi marszczą się krzaczaste brwi. Sam pysk jest dość niewielki, ale skrywa szereg ostrych ząbków. Uszy sterczą spiczastę i strzeliste; są nieco postrzępione na koniuszkach. Futro jest bardzo zbite, głównie od brudu i przeróżnych smarów. Ma nieprzyjemną teksturę i jeszcze nieprzyjemniejszy zapach. Pod warstwą sadzy i smoły przebija się srebrna, poprzecinana ciemnymi pręgami, sierść, gdzieniegdzie jakby pordzewiała.
Cechy szczególne - smród rdzy, który nigdy nie wietrzeje z jej futra
Kolor sierści - czarny tortie srebrny pręgowany dziko
Długość sierści - długa
Kolor oczu - pomarańczowe
Problemy zdrowotne - Brak
CHARAKTER
Kocica prosta w obyciu. Przyziemna, bardzo prymitywna z natury. Lubi mieć pełny brzuch i kawałek ziemi, na której może sobie poleżeć w spokoju. Nie jest jednak leniwa; przynajmniej zazwyczaj. Zwykle, jeśli akurat nie je, szwenda się między swoim warsztatem, a drzewem Ino, co sprawia, że ma bardzo silne członki. Do krzty szczera i bezpośrednia. Nie owija w bawełnę, nie sili się na miłe słówka czy jakikolwiek takt lub ustalone przez społeczeństwo zwyczaje. Jest wulgarna i rubaszna. W jej słowniku nie istnieje określenie "tabu"; wszystko jest świetnym tematem na rozmowę przy porannej pielęgnacji futra czy do kolacji przy zachodzie słońca.
W świecie zewnętrznym mało co ją szczerze interesuję. Dla niej najważniejsza jest ona sama i to, czy jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby. Nie będzie się narażać, aby uratować malucha z płonącego lasu; co ją on interesuje. Nie jest jednak szczególnie wroga. Nie lubi mazać się jeszcze dodatkowo w krwi, jeśli nikt jej specjalnie nie przeszkadza; a zgódźmy się, że mało kto chciałby wchodzić tej olbrzymce w paradę. Sprowokowana faktycznie jest dość niebezpieczna, zwłaszcza że nie ma w zwyczaju ostrzegać za pomocą słów.
Kocha jednak najbliższe jej koty. Po śmierci ojca trzyma swoich przyjaciół bardzo blisko swej piersi i jest zawsze w gotowości, aby stanąć w ich obronie i poprzeć ich idee. Pójdzie za "rodziną" w ogień, odmęty oceanu, a nawet w najgłębsze czeluści kociego piekła. To lojalny pachołek w umiejętnych łapach. Trzeba jednak uważać, aby nie nadużyć jej wierności, bo szybko można wylecieć z grona tych honorowych kotów w jej życiu.
Zwykle jednak wmówienie Zośce czegoś nie jest zbyt trudne. Mądrośc nie jest jej przodującą dyscypliną. Nigdy nie czuła, że brak inteligencji jej w czymś przeszkadza; siła fizyczna i cięty jęzor w zupełności wystarczają.
Kocha jednak najbliższe jej koty. Po śmierci ojca trzyma swoich przyjaciół bardzo blisko swej piersi i jest zawsze w gotowości, aby stanąć w ich obronie i poprzeć ich idee. Pójdzie za "rodziną" w ogień, odmęty oceanu, a nawet w najgłębsze czeluści kociego piekła. To lojalny pachołek w umiejętnych łapach. Trzeba jednak uważać, aby nie nadużyć jej wierności, bo szybko można wylecieć z grona tych honorowych kotów w jej życiu.
Zwykle jednak wmówienie Zośce czegoś nie jest zbyt trudne. Mądrośc nie jest jej przodującą dyscypliną. Nigdy nie czuła, że brak inteligencji jej w czymś przeszkadza; siła fizyczna i cięty jęzor w zupełności wystarczają.
MORALNOŚĆ
Nie została wychowana w sposób, który sprzyjałby wytworzeniu się w niej czystej i czytelnej moralności. Nie wie czego chce, nie wie do czego jest zdolna. Wszystko zależu u niej od sytuacji. Nie jest szczególnie wroga, ale dla nieznajomego zrobiłaby... Nic. Dopóki ma pełny brzuch, jest całkowicie niezainteresowana innymi kotami, ale nie można wykluczyć, że z głodu nie zrobiłaby złych rzeczy, głównie przez irytacje, w którą wtedy wpada. Potrzebujący, ale ledwo co napotkany kot, byłby dla niej tym samym, co piszcząca mysz. Za to dla swoich przyjaciółek jest do rany przyłóż. Pomocna, zawsze wspierająca, a co najważniejsze, gotowa stanąć w ich obronie. Nawet jeśli nie mają racji, nawet w najmniejszym calu. Nie wierzy w nic. Wierzy w siebie. Jej podejście do życia jest zbyt przyziemne, aby zamartwiać się sprawami duchowymi.
CIEKAWOSTKI
- Mieszka w tym samym warsztacie, w którym sie urodziła.
- Wiele razy próbowała pozbyć się zapachu rdzy i metalu, ale nic nie potrafi go zamaskować.
- Ma bardzo kiepski zmysł powonienia, najpewniej przez działanie środków chemicznych.
- Lubi obserwować potwory dwunożnych.
- Wiele razy próbowała pozbyć się zapachu rdzy i metalu, ale nic nie potrafi go zamaskować.
- Ma bardzo kiepski zmysł powonienia, najpewniej przez działanie środków chemicznych.
- Lubi obserwować potwory dwunożnych.
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: ///
Poziom wojownika: IV
Słabe strony: - wolna;
- brak jej gracji i elegancji w ruchu;
- nie rozumie swoich gabarytów i pcha się tam, gdzie nie powinna;
- nie grzeszy inteligencją;
- brak jej gracji i elegancji w ruchu;
- nie rozumie swoich gabarytów i pcha się tam, gdzie nie powinna;
- nie grzeszy inteligencją;
Mocne strony: - ogromna siła fizyczna;
- dobrze pływa;
- stwardniałe poduszki pomagają przy poruszaniu się po nierównych i nagrzanych powierzchniach;
- dobrze pływa;
- stwardniałe poduszki pomagają przy poruszaniu się po nierównych i nagrzanych powierzchniach;
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Smar {Wysoki, postawny kocur o zaropiałych oczach. Nauczył ją życia, ale szybko kopnął w kalendarz. Kotka pamięta go jako jedynego kocura, który kiedykolwiek miał dla nią wartość}
Matka - Falbanka {Biologiczna. Podobno ładna, długowłosa panienka. Nie pamięta jej, ale ojciec mówiąc o niej, odbiegał gdzieś marzeniami... Daleko...}, Ino {Przybrana. Opiekowała się nią, kiedy Zosia była jeszcze bardzo młodym kotem; teraz spada do niej od czasu do czasu}
Rodzeństwo - Zdzisiu {Niski i krępy, zbudowany jak silnik blaszaka bezwłosych; podobne też wydawał odgłosy przez swoją złamaną szczęke i wywalony jęzor. Przez jego nieuwagę umarł Smar}
Partner - ///
Potomstwo - ///
INNE
Taniec - przybrana córka Ino. Obie mają wybuchowe charakterki, ale nie przeszkodziło to kotkom w nawiązaniu dobrej przyjaźni. Lubi z nią plotkować, kiedy w między czasie, próbuje wymyć jej z futra czarny smar.
Jagienka - koleżanka. Uważa, że jest nieciekawa i brakuje jej sporej części mózgu, ale musi z nią wytrzymać ze względu na Taniec. Lubi jak skacze jej po grzbiecie.
Sola i Natta - uwielbia siostry. Ich trójka jest gotowa wysadzić świat, więc dobrze, że tajemnicy budowy bomb są zatajone przed kocimi oczami.
Skorek - nie do końca wie, co jest nie tak z kotką, ale podoba jej się to. Lubi jej towarzystwo, bo zawsze można się pośmiać (z niej lub z nią). Uważa, że jej spojrzenie na świat jest bardzo nietuzinkowę i ekscentryczne.
Walka - nudna jak flaki z olejem. Gdyby mogła, rzuciłaby jej w pysk zdechłym szczurem. Ale nie może.
Jagienka - koleżanka. Uważa, że jest nieciekawa i brakuje jej sporej części mózgu, ale musi z nią wytrzymać ze względu na Taniec. Lubi jak skacze jej po grzbiecie.
Sola i Natta - uwielbia siostry. Ich trójka jest gotowa wysadzić świat, więc dobrze, że tajemnicy budowy bomb są zatajone przed kocimi oczami.
Skorek - nie do końca wie, co jest nie tak z kotką, ale podoba jej się to. Lubi jej towarzystwo, bo zawsze można się pośmiać (z niej lub z nią). Uważa, że jej spojrzenie na świat jest bardzo nietuzinkowę i ekscentryczne.
Walka - nudna jak flaki z olejem. Gdyby mogła, rzuciłaby jej w pysk zdechłym szczurem. Ale nie może.
SZKOLENIE
Mentor - Smar, Ino
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - ///
HISTORIA
Urodziła się z dziwnego, przelotnego romansu Smara i Falbanki. Matka podobno nawet nie dała im posmakować swojego mleka, a przeżycie zawdzięczają dwunożnemu, który prowadził warsztat, w którym mieszkał ojciec. Wychowywana z głupim jak but bratem oraz niezbyt kompetentnym ojcem, od małego obserwowała, jak nieprzystosowani do życia są osobniki płci męskiej. Momentem kulminacyjnym była śmierć taty, który został zmiażdżony przez stos opon; ratował syna. Zdzisiu się nie przejął, tylko jadł ojcowską porcję jedzenia, do momentu aż dwunóg nie podniósł zwalonych opon kilka dni później. Żartował z jego śmierci i wkurzał siostrę, ale ta nie mogła sie go pozbyć. Dlatego to Zośka sobie poszła, przynajmniej na jakiś czas, bo potem i tak wróciła, z nadzieją, że jej kretyński brat sam wpakował się pod koła. Trafiła do zielarki Ino, gdzie zaprzyjaźniła się z jej adoptowaną córką oraz znalazła koleżanki. Teraz żyje i tu, i tam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz