Ostatnio oddaliliśmy się z Walecznym Sercem. Coraz żadziej rozmawialiśmy... Czy już mnie nie kocha?
Była noc, ciemna noc. Gwiazdy wysoko świeciły na niebie, a księżyc oświetlał trawę swoim srebrnym blaskiem. Zauwarzyłam, że ostatnio mój brzuch zrobił się... odrobinę większy. Nie mogłam zasnąć. Czułam jakby coś się we mnie czasami ruszało, przez co robiło mi się nie dobrze. Postanowiłam pójść rano do Srebrnej Gwiazdy i poprosić, żebym przez kilka dni mogła zostać w obozie, bo źle się czuję. Kiedy nareszcie udało mi się zasnąć usłyszałam, że ktoś mnie budzi. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Waleczne Serce. Uśmiechnęłam się do niego nie za bardzo szczerze.
- Srebrna Gwiazda wstała? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedział tylko. Wyminęłam kocura i rozejrzałam się. Liderka rozmawiała z nową wojownoczką, no nie taką nową, ale jeszcze jej nie poznałam. Podeszłam do niej.
- Srebrna Gwiazdo, czy mogłabym przez kilka dni zostać w obozie? Ostatnio nie czuję się zbyt dobrze. - powiedziałam. Zobaczyłam na pyszczku przywódczyni zmartwienie.
- Możesz, ale czy to nic poważnego? - zapytała. Udawałam, że przy nas nie stoi żadna inna kotka, że jesteśmy tylko we dwie, ale robiłam to tak, żeby nie zauważyła tego.
- Nie, nie musisz się martwić. - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. Miło, że ktoś się o mnie troszczy. Spojrzałam na nieznaną kotkę. Słyszałam, że nazywa się Srebrna Sadzawka, więcej nic o niej nie wiedziałam.
<Srebrna Sadzawko?>
Była noc, ciemna noc. Gwiazdy wysoko świeciły na niebie, a księżyc oświetlał trawę swoim srebrnym blaskiem. Zauwarzyłam, że ostatnio mój brzuch zrobił się... odrobinę większy. Nie mogłam zasnąć. Czułam jakby coś się we mnie czasami ruszało, przez co robiło mi się nie dobrze. Postanowiłam pójść rano do Srebrnej Gwiazdy i poprosić, żebym przez kilka dni mogła zostać w obozie, bo źle się czuję. Kiedy nareszcie udało mi się zasnąć usłyszałam, że ktoś mnie budzi. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Waleczne Serce. Uśmiechnęłam się do niego nie za bardzo szczerze.
- Srebrna Gwiazda wstała? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedział tylko. Wyminęłam kocura i rozejrzałam się. Liderka rozmawiała z nową wojownoczką, no nie taką nową, ale jeszcze jej nie poznałam. Podeszłam do niej.
- Srebrna Gwiazdo, czy mogłabym przez kilka dni zostać w obozie? Ostatnio nie czuję się zbyt dobrze. - powiedziałam. Zobaczyłam na pyszczku przywódczyni zmartwienie.
- Możesz, ale czy to nic poważnego? - zapytała. Udawałam, że przy nas nie stoi żadna inna kotka, że jesteśmy tylko we dwie, ale robiłam to tak, żeby nie zauważyła tego.
- Nie, nie musisz się martwić. - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. Miło, że ktoś się o mnie troszczy. Spojrzałam na nieznaną kotkę. Słyszałam, że nazywa się Srebrna Sadzawka, więcej nic o niej nie wiedziałam.
<Srebrna Sadzawko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz