Zaczęłam zastanawiać się co teraz. Po chwili już wiedziałam.
- Teraz małe ćwiczenie. Odejdę od ciebie, a wtedy ty będziesz musiała skradać się do mnie z dowolnej strony. Kiedy spojrzę ci w oczy możesz przestać się skradać. - powiedziałam. Kotka spojrzała na mnie z uśmiechem. Odeszłam od Piaskowej Łapy na tyle by jej nie widzieć. Nie starałam się specjalnie by ją usłyszeć. Zamknęłam tylko oczy i zaczęłam skupiać się na swoim oddechu i na dźwiękach. Nim się spostrzegłam poczułam na swoim futerku czyiś oddech. Otworzyłam oczy i spojrzałam w tamtą stronę. Piaskowa Łapa, była lepsza niż myślałam. Muszę ją lepiej doceniać.
- Udało ci się. - uśmiechnęłam się. - Powtórzymy to, teraz będzie trudniej, bo skupię się jeszcze na zapachu. Zwierzę nie zacznie uciekać dopóki się nie usłyszy, wyczuje lub zobaczy. - powiedziałam. - Pamiętaj, aby wiatr wiał ci w pyszczek. - dodałam szybko. Uczennica przytaknęła. Ponownie odeszłam kawałek od Piaskowej Łapy. Zaczęło się ponownie. Teraz skupiłam się na zapachu i dźwięku. Kiedy kotka była niecałą długość ogona ode mnie poczułam jej zapach. Odwróciłam się i spojrzałam na nią.
- Już byś niczego nie złapała. - powiedziałam tylko. Usiadła i czekała na dalsze instrukcje.
- Spisałaś się bardzo dobrze. To koniec dzisiejszego treningu. - oznajmiłam.
<Piaskowa Łapo?>
- Teraz małe ćwiczenie. Odejdę od ciebie, a wtedy ty będziesz musiała skradać się do mnie z dowolnej strony. Kiedy spojrzę ci w oczy możesz przestać się skradać. - powiedziałam. Kotka spojrzała na mnie z uśmiechem. Odeszłam od Piaskowej Łapy na tyle by jej nie widzieć. Nie starałam się specjalnie by ją usłyszeć. Zamknęłam tylko oczy i zaczęłam skupiać się na swoim oddechu i na dźwiękach. Nim się spostrzegłam poczułam na swoim futerku czyiś oddech. Otworzyłam oczy i spojrzałam w tamtą stronę. Piaskowa Łapa, była lepsza niż myślałam. Muszę ją lepiej doceniać.
- Udało ci się. - uśmiechnęłam się. - Powtórzymy to, teraz będzie trudniej, bo skupię się jeszcze na zapachu. Zwierzę nie zacznie uciekać dopóki się nie usłyszy, wyczuje lub zobaczy. - powiedziałam. - Pamiętaj, aby wiatr wiał ci w pyszczek. - dodałam szybko. Uczennica przytaknęła. Ponownie odeszłam kawałek od Piaskowej Łapy. Zaczęło się ponownie. Teraz skupiłam się na zapachu i dźwięku. Kiedy kotka była niecałą długość ogona ode mnie poczułam jej zapach. Odwróciłam się i spojrzałam na nią.
- Już byś niczego nie złapała. - powiedziałam tylko. Usiadła i czekała na dalsze instrukcje.
- Spisałaś się bardzo dobrze. To koniec dzisiejszego treningu. - oznajmiłam.
<Piaskowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz