— Chyba umieram! — wymruczał, usadzony już na legowisku kocur, podczas gdy Zaćmiona Łapa zaglądała mu głęboko do pyska, starając się dowiedzieć, co może być powodem tego “przeraźliwego bólu”, jak to wojownik opisywał.
— Nikt jeszcze nie umarł od bólu zęba… Chyba że będziesz pierwszym, który zginie taką śmiercią — zażartowała medyczka, na co ten przewrócił oczami.
Zaćmiona Łapa mało co mu głowy do pyska nie wsadziła, gdy starała się doszukać źródła. Niestety, nawet i po długich poszukiwaniach, uczennica nie była w stanie odkryć tej tajemnicy. Zęby kocura wyglądały całkiem normalnie… Przynajmniej zdaniem Zaćmionej Łapy.
— I jak, masz coś? — zapytał starszy kocur, starając się wydukać te słowa na tyle wyraźnie, aby medyczka była w stanie je zrozumieć… Chociaż z otwartym pyskiem było całkiem ciężko to zrobić.
— Niestety, ale nic nie znalazłam. Ciężko mi powiedzieć, co może być przyczyną bólu zęba. Podam Ci odrobinę olchy do zgryzienia, aby złagodzić ból. Jeśli będzie on nawracał, przyjdź ponownie. Wtedy zastosujemy bardziej… Drastyczne środki — wytłumaczyła kocurowi, jednak ostatnią część swojej wypowiedzi dodała bardziej żartobliwym tonem. Chociaż kto wie, może będzie musiała mu wybić zęba kamieniem…
Medyczka następnie podniosła się z ziemi oraz chwyciła wcześniej wspomniane zioło z magazynku i prędko podała je kocurowi. Wojownik oczywiście się nie sprzeciwiał oraz wziął je do pyska, a następnie po krótkim podziękowaniu oraz pożegnaniu równie prędko znikł z legowiska, co się w nim pojawił.
[Trening medyka; 271 słów]
[przyznano 5%]
Wyleczeni: Śliwowa Ścieżka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz