- Zauważyłaś, że listki zaczynają zmieniać kolory? - miauknęła zachwycona. - Teraz są przepiękne! Co za szczęście, że mam po nich imię. - siostra Liściastej Łapy przytaknęła, niezbyt podekscytowana. - A właśnie, jak Ci idzie w treningu?
- Dobrze. - mruknęła Księżycowa Łapa, spoglądając spode łba na swoją siostrę.
- To świetnie! Wiesz, cudownie było szkolić się razem! - miauknęła Liściasta Łapa. - Ale teraz już jestem medyczką. To znaczy będę! Ale już niedługo! A, i zapomniałam Ci powiedzieć, że idziemy do lasu, więc będziemy szukać ziół, takich jak… - przerwała na chwilę, żeby się zastanowić. - Na przykład możemy znaleźć nasiona maku. Wiesz, jak wyglądają?
- Tak. - Księżycowa Łapa pokiwała głową.
- Liście stokrotki… Wiesz, jak wyglądają te kwiaty? - siostra Liściastej Łapy przytaknęła. - Zrywaj ich liście. Trybula ma wielkie paprociowe liście i małe, białe kwiaty. Liście dębu powinnaś rozpoznać, pokrzywę też. Zapamiętałaś? - miauknęła w końcu z uśmiechem na pysku.
- Mniej więcej. - miauknęła trochę niepewnie pręgowana kotka.
- Masz bardzo dobrą pamięć! - Liściasta Łapa pochwaliła siostrę i przytuliła ją mocno. Księżycowa Łapa wyglądała na trochę zdziwioną reakcją kotki.
- Dzięki. - miauknęła.
- Szkoda, że nie możemy być razem medyczkami. - stwierdziła Liściasta Łapa z lekkim smutkiem słyszalnym w głosie. - No, ale i tak możemy spędzać razem dużo czasu. Na przykład, jak ty wyjdziesz na patrol, ja mogę pójść zbierać zioła w tej okolicy. Nie będzie tak źle! - uśmiechnęła się pocieszająco do siostry. Podniosła głowę i zobaczyła przed sobą las. Dotarły na miejsce. Gałęzie szumiały nad nimi, poruszane ciepłym wiatrem. Ziemię pokrywały złote liście, które niedawno spadły z drzew. Było słychać ciche i przyjemne cykanie świerszczy. Liściasta Łapa weszła do lasu z zadowoleniem widocznym na pysku. Obejrzała się na Księżycową Łapę.
- No to zaczynamy szukać. - uśmiechnęła się.
<Siostro?>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz