Gdy tylko otworzyła oczy, wróciły do niej wspomnienia z minionego dnia. Całe ciało bolało ją od wybijania rytmu, gardło zaschło od śpiewów i krzyków.
Nie sprowadziła ich z powrotem.
Wstała i zwróciła pysk w stronę wschodzącego słońca. Gdzieś w niej wciąż tkwił nieukojony żal po stracie siostry i wyrzuty sumienia, ale tak, jak słońce roztaczało coraz szerzej swój blask, tak w jej sercu rozlewała się nadzieja.
Zrobiła wszystko, co była w stanie. Znalazła je i bezpiecznie przeprowadziła na Drugą Stronę. Nie mogła wymagać niczego więcej.
Wróciły na łono Matki i Iskra wiedziała, że kiedyś do nich dołączy.
Ufała Matce. I nie miała powodu, żeby wątpić.
Wykonała gest szacunku w stronę wschodzącego słońca i ruszyła do miejsca, w którym spoczywały ciała obu wojowniczek. Była pora, aby oddać je ziemi.
Kiwnęła głową Szyszce, która wyglądała, jakby całą noc nie zmrużyła oka. Obok niej siedziała Błysk. Pewnie czuwały nad ciałami. Żałowała, że nie była tam z nimi, ale nie dała rady. Zrobiło jej się głupio.
- Widzisz mysi bobku, lubili cię - miauknęła, uśmiechając się smutno na widok zgromadzonych kotów. Rodzina, bliscy, znajomi, wszyscy przyszli pożegnać Nostalgię i Golec. Widziała ich, wspierających się nawzajem. - Zawsze lubiłaś zwracać na siebie uwagę - miauknęła cicho. - I tym razem wcale nie mam ci tego za złe.
Szyszka zabrała głos. Wspomniała zmarłe, ich zasługi i niespodziewaną śmierć. To, co działo się wczoraj. Powiedziała parę ciepłych słów, które sprawiły, że w oczach Iskry stanęły łzy. W końcu spojrzała na czekoladową. Wojowniczka skinęła głową i podeszła do grobu. Wrzuciła do środka wyciągnięte z jednego z jabłek nasiona.
- Życie i śmierć - miauknęła cicho. - Do zobaczenia, siostro. Niech twój duch wędruje spokojnie aż do końca świata.
Wykonała gest szacunku i odeszła od grobu, starając się wmieszać w tłum. Nie została do końca ceremonii. Przeskoczyła przez ogrodzenie i włóczyła się cały dzień, by wieczorem obejrzeć zachód słońca z korony jednego z najwyższych drzew. Do obozu wróciła dopiero rano. Smutna ale spokojna.
<Szyszko? Odpisz kiedy będziesz miała ochotę>
O, ten pomysł z pestkami sobie pożyczę :0
OdpowiedzUsuń