– Będziemy dzisiaj ćwiczyć razem z Kwiecistą Łapą. – Oznajmił Czarny Ogień. – Już wszystko uzgodniłem z Białą Zamiecią. – Zaraz podeszła do nich czarno-biała kotka ze swoją uczennicą. Liściasta Łapa uśmiechnęła się szeroko do Kwiecistej Łapy.
– Lubię treningi, a pewnie z tobą będą jeszcze lepsze! – Miauknęła uszczęśliwiona. Szylkretowa kotka pokiwała głową.
– Na pewno będzie bardzo fajnie. – Wyruszyły za mentorami do wyjścia, idąc blisko siebie i cały czas trajkocząc. - Ciekawe, co będziemy robić. – Miauknęła Kwiecista Łapa.
– Ja myślę, że będzie polowanie…
– Lubię polować, a ty?
– To trochę smutne zabijać myszki, ale może być!
– Lepsze to od czyszczenia legowiska starszyzny.
– O wiele!
***
Wyszli z jaskini za wodospadem, młode kotki zostały przy tym opryskane kropelkami wody. Uczennice w podskokach szły obok mentorów.
– Kiedy dojdziemy na miejsce? – Spytała Liściasta Łapa.
– I gdzie w ogóle idziemy? – Miauknęła jej siostra.
– Zobaczycie. – Miauknął Czarny Ogień. – Powinno się wam spodobać. – Koty minęły Studnię i zatrzymały się przed jakimś drzewem.
Drzewko? – pomyślała Liściasta Łapa. – Będziemy się uczyć o drzewkach? Ja się bardzo dobrze znam na listkach, więc wiem, że to dąb. Nawet się nazywam od listków.
– Będziemy mieć lekcję o wspinaczce na drzewa. - Czarny Ogień uśmiechnął się. – Z tym drzewem będzie łatwo. Ma miękką korę i dużo gałęzi. Pójdę pierwszy, potem Liściasta Łapa, Kwiecista Łapa i na końcu Biała Zamieć. – Wojownik wdrapał się na gruby konar i skinął głową do uczennicy. Liściasta Łapa zatopiła pazurki w korze.
– Eee... – Miauknęła. – Co teraz?
– Wbij mocno pazury w korę i wespnij się do mnie, tylko powolutku i ostrożnie. – Czarny Ogień szybko przyszedł z pomocą. – A teraz połóż przednie łapy na tej gałęzi, na której stoję. Wsadź tylną łapę do tego wgłębienia i podciągnij się przednimi. Odpychaj się tylnymi. Obydwiema.
– Uch. – Kotka stęknęła, próbując wgramolić się na konar. Nóżka jej się ześlizgnęła z kory, ale udało jej się nie spaść. Czarny Ogień złapał ją i posadził obok siebie. Liściasta Łapa sapnęła z ulgą, usadawiając się wygodnie na gałęzi i obserwując swoją siostrę.
– Teraz ty. – Wojownik skinął głową do Kwiecistej Łapy. Szylkretowa kotka podeszła do drzewa i posłała drugiej uczennicy szeroki uśmiech. Zatopiła pazurki w korze patrząc w górę.
<Siostrzyczko?>
[przyznano 10%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz