Tortie siedziała naprzeciwko matki.
- Czy naprawdę wszyscy się o to tu pytają? Tak, wszystko dobrze. Przyszłam cię odwiedzić. Jak tam, podoba ci się będąc uczniem medyka? Opowiadaj, kogo już wyleczyłaś?-zapytała Brzoskwinka.
Niezapominajka nie wiedziała na jakie pytanie odpowiedzieć najpierw, wzięła głęboki oddech.
-Bycie uczniem medyka jest naprawdę fajne, nie musisz się martwić. Jeśli chodzi o leczenie to tylko pomagałam w wyleczeniu Borówka oraz pomagam Poziomce - odpowiedziała spokojnie szylkretka.
Brzoskwinia jeszcze przez chwilę patrzyła na Niezapominajka, na krótką chwilę w oczach matki zobaczyła nutkę żalu.
- Cieszę się że ci się to podoba- zamruczała szylkretka.
Uczennica medyka miała wrażenie że calico coś przed nią ukrywa, Niezapominajka nie chciała już o tym myśleć.
- Co dziś będziesz robić?-zapytała się szylkretka.
- Yyyy... w sumie to nie wiem... jutro rano idę na polowanie-odpowiedziała niepewnie calico.
- Może lepiej pójdź spać? Niedługo się ściemni a jak masz wstać rano na polowanie to musisz się wyspać - zamruczała opiekuńczo Niezapominajka.
- Dobrze, ale ty też już się kładź - zamruczała mama liżąc ją między uszami.
- Oczywiście tylko skończę segregować liście - odmiaukneła tortie.
Wojowniczka rzuciła jej pełne uczuć spojrzenie i podreptała ku wyjściu.
Kiedy Niezapominajka skończyła segregować liście zwinęła się w kłębek na posłaniu, jej powieki zaczęły opadać a ona powoli zasnęła.
Obudziły ją ciepłe promienie słońca, kotka sennie wstała, przeciągnęła się i ziewnęła.
Owieczka siedziała przy stercie jagód i patrzyła się na Niezapominajkę jakby na nią czekała.
Niebieska podbiegła do niej a kiedy była tuż obok Owieczka zapytała:
- Co to są za jagody?
Tortie powoli podeszłą do sterty granatowych kulek, przez chwile siedziała w skupieniu.
- Czy to są jagody jałowca?... - odpowiedziała niepewnie kotka.
- Tak, bardzo dobrze, a do czego służą?-zapytała asystentka medyka.
Niezapominajka próbowała sobie przypomnieć, na całe szczęście miała bardzo dobrą pamięć i szybko sobie przypomniała.
- Pomaga w problemach z oddychaniem, łagodzi ból brzucha i uspokaja - Tortie powtórzyła słowa, które powiedziała jej Owieczka.
Czekoladowa pokiwała głową na potwierdzenie, w tym samym momencie przez wejście weszła jej mama.
-Mamo!- miauknęła z ekscytacją szylkretka.
<Brzoskwinio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz