*Kilka księżyców temu*
Fakt, że ciocia potrafiła być niesamowicie irytująca z tymi swoimi wykładami o kulturze, jednak im dłużej czarna uczennica jej słuchała, tym bardziej ogarniało ją poczucie satysfakcji. Miała mimo wszystko uzdolnioną rodzinę, co tylko nasycało arogancję w jej oczach. Już układała w swojej głowie pełne jadu wychwalanki na temat swoich korzeni.
- Jak zginęła Tuptająca Łapa? - zapytała Kamienna Łapa. - Nie, że mnie to jakoś obchodzi, ale jestem ciekawa.
Gliniana Łapa obok niej też nastawił uszu. Kamienna Łapa miała ochotę prychnąć na jego widok; nie umiał ukryć swojej ciekawości.
- To była wyjątkowo okrutna śmierć - może głos Niebiańskiego Kwiatu już taki jest, jednak Kamiennej Łapie zdawało się, że liliowa lekko drży. - Była po prostu w legowisku medyka, gdy porwał ją orzeł. Bezceremonialnie. Porwał i rzucił na skały razem ze Stokrotkową Łapą. Nie wyobrażacie sobie nawet, jak to musiało boleć. Wpaść w ostre szpony ptaka i uderzyć głową o spiczaste skały.
- Nudna ta śmierć - zbagatelizowała Kamienna Łapa. - Liczyłam na coś bardziej dynamicznego.
- Kamienna Łapo, powinnaś uszanować pamięć Tuptającej Łapy - zwróciła uwagę liliowa, ale Kamienna Łapa tylko przewróciła oczami.
- Jasne, rozumiem. - Prychnęła. - Jestem niewyobrażalnie nieszczęśliwa z powodu pecha, który przytrafił się mojej drugiej ciotce. Niech Klan Gwiazdy ma ją w swojej opiece.
Niebiański Kwiat przewróciła oczani.
- A opowiesz nam o rządach Mokrej Gwiazdy? - spytał Gliniana Łapa.
- Tak! - wypaliła czarna kotka, zanim ugryzła się w język. Nienawidziła przyłapywać się na entuzjazmie. Jednak nie mogła się powstrzymać. - O czymś ciekawym! Może były jakieś sytuacje oprócz pożaru? Ciekawe bitwy? Dużo krwi i zakatrupionych zwłok kotów?
Gliniana Łapa popatrzył się na nią z rozdziawionym pyskiem, a mina liliowej była nieodgadniona - może coś w stylu niemej modlitwy do Gwiezdnych? "Klanie Gwiazdy, za jakie grzechy córka mojego brata intryguje się śmierciami?..."
Kamienną Łapę oczywiście interesowały ciekawe męczeńskie śmierci, jednak na myśl o samym zabiciu kota robiło jej się źle. Czy byłaby w stanie zrobić to bez wyrzutów sumienia?
- I rządy naszego pradziadka! - dodał Gliniana Łapa. - Jak wtedy było? Co się wtedy działo?
- Czy Świerszczowy Skok był tak samo wnerwiający jak Gliniana Łapa? - mruknęła Kamienna Łapa z poirytowaniem, bardziej do siebie, niż do otaczających ją kotów.
Już łapy ją świerzbiły, by dowiedzieć się więcej o swojej rodzinie. Była ciekawa, co Niebiański Kwiat mogłaby powiedzieć o ich pradziadku, a co Orlikowy Szept. Miała nadzieję, że kimkolwiek był jej pradziadek, był niesamowity w liderowaniu. Była gotowa usłyszeć ciekawe historie na temat swojej rodziny.
- Opowiedz nam też, jak było, gdy byłaś uczniem! - rzuciła Kamienna Łapa. - Co wtedy robiłaś? Brałaś udział w jakichś bitwach?
- Może mamy jeszcze jakąś rodzinę? - podsunął Gliniana Łapa.
Kamienna Łapa miała stos pytań w głowie, ale najpierw chętnie wysłuchałaby ciekawych historii z ust ciotki. Pamiętała, co mówiła Niebiański Kwiat; że liderowanie polega też na rozsądnym myśleniu i roztropności. Ale Kamienną Łapę podsycała wielka ambicja, by kiedyś stanąć na czele klanu. A opowieści Niebiańskiego Kwiatu z pewnością podsycą ją dwa razy mocniej.
- Historie, najpierw historie. - Oczy Kamiennej Łapy zabłyszczały. Chciałaby przeżyć w swoim życiu pożary i dynamiczne bitwy, by potem chełpić się przed młodszymi, jak to było, gdy była uczennicą. W głębi duszy zazdrościła ciotce, że miała okazję uczestniczyć w takich opowieściach.
- Rany, jesteście strasznie wymagający. - Westchnęła Niebiański Kwiat z lekkim uśmiechem.
Wymagający? Kamienna Łapa rzuciłaby jeszcze z tysiąc pytań. Gliniana Łapa obok niej też już podskakiwał ze zniecierpliwienia, by dowiedzieć się więcej. Niby wiedziała sporo o klanie, niby miała okazję na krótko żyć za panowania aż trzech liderów, ale jednak niewiele o nich wiedziała. Jej pierwsze dni na tym świecie były ostatnimi dla Mokrej Gwiazdy. Chabrowa Bryza nie zabawiła długo jako przywódczyni, a Piaskowa Gwiazda jest chyba największym przekleństwem tego świata. Niebiański Kwiat z pewnością pamięta więcej.
<Niebiański Kwiat? Kamienna Łapa lubi historie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz