- Wygrałam - wydyszała Rzeka, przyciskając delikatnie brata do ziemi. Nie ukrywała dumy, którą było widać w jej oczach. Jeżyk liznął ją w szyję.
- Tak, wygrałaś, Rzeczna Gwiazdo. Tereny należą do ciebie - miauknął, po czym wysunął się spod jej łapek. Rzeka westchnęła radośnie i rozejrzała się po żłobku, szukając najcichszego miejsca na odpoczynek. Pozostanie na zewnątrz nie wchodziło w grę, było strasznie zimno i wszędzie leżał mroźny, puszysty śnieg.
Nim jednak zdążyła ułożyć się w kącie, poczuła uderzenia w bok, a po chwili nawet w pyszczek. Obejrzała się. Jak się okazało, Jeżyk nie miał zamiaru kończyć zabawy i tym razem postanowił zagrać w bitwę na kulki z mchu.
- O ty! - zaśmiała się Rzeka, robiąc zwinne uniki. W końcu udało jej się wskoczyć do żłobka. Jednym susem znalazła się za Brzozowym Szeptem, której ciało stanowiło żywą tarczę dla jej córki.
- Rzeka, wyłaź! - krzyknął Jeżyk.
Niebieska zaśmiała się cicho, aby nie obudzić pointki. Oczywiście, że nie miała zamiaru wychodzić!
- Już nie będę w ciebie rzucał! - dodał Jeżyk, podchodząc bliżej. Brzozowy Szept leżała tak blisko ściany żłobka, że mieściła się za nią tylko tak malutka kotka jak Rzeka. - Pobawimy się, w co będziesz chciała.
Pręgowana uśmiechnęła się, po czym zrezygnowana wyskoczyła z kryjówki.
- A może pobawimy się w coś, co tak nie męczy? - spytała.
Jeżyk zmarszczył brwi i przekręcił łeb, co trochę rozbawiło jego siostrę.
- Naprawdę już się zmęczyłaś? Jak zostaniesz wojowniczką, to często będziesz musiała biegać i skakać!
- Nie myślę o tym - Rzeka machnęła łapką. - Wolę skupić się na tym, co jest teraz. To jak, co robimy?
- Tak, wygrałaś, Rzeczna Gwiazdo. Tereny należą do ciebie - miauknął, po czym wysunął się spod jej łapek. Rzeka westchnęła radośnie i rozejrzała się po żłobku, szukając najcichszego miejsca na odpoczynek. Pozostanie na zewnątrz nie wchodziło w grę, było strasznie zimno i wszędzie leżał mroźny, puszysty śnieg.
Nim jednak zdążyła ułożyć się w kącie, poczuła uderzenia w bok, a po chwili nawet w pyszczek. Obejrzała się. Jak się okazało, Jeżyk nie miał zamiaru kończyć zabawy i tym razem postanowił zagrać w bitwę na kulki z mchu.
- O ty! - zaśmiała się Rzeka, robiąc zwinne uniki. W końcu udało jej się wskoczyć do żłobka. Jednym susem znalazła się za Brzozowym Szeptem, której ciało stanowiło żywą tarczę dla jej córki.
- Rzeka, wyłaź! - krzyknął Jeżyk.
Niebieska zaśmiała się cicho, aby nie obudzić pointki. Oczywiście, że nie miała zamiaru wychodzić!
- Już nie będę w ciebie rzucał! - dodał Jeżyk, podchodząc bliżej. Brzozowy Szept leżała tak blisko ściany żłobka, że mieściła się za nią tylko tak malutka kotka jak Rzeka. - Pobawimy się, w co będziesz chciała.
Pręgowana uśmiechnęła się, po czym zrezygnowana wyskoczyła z kryjówki.
- A może pobawimy się w coś, co tak nie męczy? - spytała.
Jeżyk zmarszczył brwi i przekręcił łeb, co trochę rozbawiło jego siostrę.
- Naprawdę już się zmęczyłaś? Jak zostaniesz wojowniczką, to często będziesz musiała biegać i skakać!
- Nie myślę o tym - Rzeka machnęła łapką. - Wolę skupić się na tym, co jest teraz. To jak, co robimy?
<Jeżyk? Chcesz się pobawić z siostrą w s p a n i e ? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz