Zaśmiałem się, po czym sam przewróciłem ją na plecy.
- Skoro tego chcesz... - wymruczałem.
No i...samo się stało.
*nie, małe zboczeńce, konic tego*
Wstałem rano, gdy tylko pierwszy promień słońca połaskotał mnie w twarz - i jak zwykle, trochę wcześniej niż inne koty. Oczy wciąż kleiły mi się, od niedospanej nocy po patrolu. Od razu gdy wyprostowałem łapy, wybudziłem ciało z odrętwienia, poczułem paskudny głód. Zdałem sobie sprawę, jak dawno nie jadłem niczego pożywnego. Spróbowałem go zignorować, lecz się nie dało - wyszarpywał mi wnętrzności jak głodne zwierzę.
Z sypialni wojowników, rozległ się kolejny szelest - poczęli się budzić moi rówieśnicy. Najpierw Deerantler, za nią Badgerclaw i na końcu Immortalspirit. Wyglądał na równie zaspanego jak ja. Nocne patrole nie były przyjemne.
Uczeń z mentorem wrócili z polowania, aby przynieść trochę żarła, dla klanu. Skierowaliśmy się w stronę kupy zwierzyny, lecz powstrzymałem głód na tyle, aby poczekać przed wyjściem na jeszcze jednego kota.
Liście zaszeleściły i w przejściu wyłoniła się rudo-biała kotka. Uśmiechnęła się lekko.
- Cześć!
- Hej, idziemy coś zjeść? - zapytałem szybko. Spotted prychnęła żartobliwie.
- A ty tylko o jedzeniu. Typowy kocur.
- Przepraszam, ale nie jadłem od wczorajszego śniadania - uśmiechnąłem się przepraszająco.
< Spottedtail? Piękne, denne opo default smiley xDD >
- Skoro tego chcesz... - wymruczałem.
No i...samo się stało.
*nie, małe zboczeńce, konic tego*
Wstałem rano, gdy tylko pierwszy promień słońca połaskotał mnie w twarz - i jak zwykle, trochę wcześniej niż inne koty. Oczy wciąż kleiły mi się, od niedospanej nocy po patrolu. Od razu gdy wyprostowałem łapy, wybudziłem ciało z odrętwienia, poczułem paskudny głód. Zdałem sobie sprawę, jak dawno nie jadłem niczego pożywnego. Spróbowałem go zignorować, lecz się nie dało - wyszarpywał mi wnętrzności jak głodne zwierzę.
Z sypialni wojowników, rozległ się kolejny szelest - poczęli się budzić moi rówieśnicy. Najpierw Deerantler, za nią Badgerclaw i na końcu Immortalspirit. Wyglądał na równie zaspanego jak ja. Nocne patrole nie były przyjemne.
Uczeń z mentorem wrócili z polowania, aby przynieść trochę żarła, dla klanu. Skierowaliśmy się w stronę kupy zwierzyny, lecz powstrzymałem głód na tyle, aby poczekać przed wyjściem na jeszcze jednego kota.
Liście zaszeleściły i w przejściu wyłoniła się rudo-biała kotka. Uśmiechnęła się lekko.
- Cześć!
- Hej, idziemy coś zjeść? - zapytałem szybko. Spotted prychnęła żartobliwie.
- A ty tylko o jedzeniu. Typowy kocur.
- Przepraszam, ale nie jadłem od wczorajszego śniadania - uśmiechnąłem się przepraszająco.
< Spottedtail? Piękne, denne opo default smiley xDD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz