Nadszedł dzień w którym planowałem wybrać swojego zastępcę, postanowiłem więc zrobić sobie kto jakie ma wady i ile robi dla klanu. Po długim zastanowieniu się wiedziałem już kto będzie najlepszy od do zostania w przyszłości liderem. Wyszedłem z legowiska i wskoczyłem na skałę.
- Proszę, aby wszystkie koty zebrały się. - zawołałem. Po chwili wszyscy przyszli. Przeleciałem wzrokiem przez wszystkich. - Wołam was tu, ponieważ chcę wam, coś ważnego ogłosić, jednak to za chwilę, najpierw muszę powiedzieć coś jeszcze. Ponieważ ostatnio zauważyłem, że niektórzy mniej polują postanowiłem wybrać grupę kotów, aby poszli na polowanie. Będzie w niej Wolfsong, Nightmareshadow i Neverpaw, a ich przewodnikiem będzie Grayfang. Po ich powrocie ja i Nightshadow pójdziemy na obchody wzdłuż terytorium. - zatrzymałem się. Czy na pewno podejmuję dobrą decyzję? - Teraz przejdźmy do ważniejszego punktu tego spotkania.
Koty spojrzały na mnie z niecierpliwością.
- Chciałbym ogłosić kogo wybieram na bycie moim zastępcą. - machnąłem delikatnie ogonem z nerwów.
Koty z jeszcze większą niecierpliwością wlepiały we mnie swe spojrzenia. Wszystkie patrzyły z nadzieją, ale tylko jeden kocur lub kotka mogą zająć te miejsce. Spojrzałem n Grayfang'a.
- Grayfang'u, czy chciałbyś w przyszłości przejąć Klan Nocy? - zapytałem. Kocur patrzył na mnie zdziwiony.
<Grayfang?>
- Proszę, aby wszystkie koty zebrały się. - zawołałem. Po chwili wszyscy przyszli. Przeleciałem wzrokiem przez wszystkich. - Wołam was tu, ponieważ chcę wam, coś ważnego ogłosić, jednak to za chwilę, najpierw muszę powiedzieć coś jeszcze. Ponieważ ostatnio zauważyłem, że niektórzy mniej polują postanowiłem wybrać grupę kotów, aby poszli na polowanie. Będzie w niej Wolfsong, Nightmareshadow i Neverpaw, a ich przewodnikiem będzie Grayfang. Po ich powrocie ja i Nightshadow pójdziemy na obchody wzdłuż terytorium. - zatrzymałem się. Czy na pewno podejmuję dobrą decyzję? - Teraz przejdźmy do ważniejszego punktu tego spotkania.
Koty spojrzały na mnie z niecierpliwością.
- Chciałbym ogłosić kogo wybieram na bycie moim zastępcą. - machnąłem delikatnie ogonem z nerwów.
Koty z jeszcze większą niecierpliwością wlepiały we mnie swe spojrzenia. Wszystkie patrzyły z nadzieją, ale tylko jeden kocur lub kotka mogą zająć te miejsce. Spojrzałem n Grayfang'a.
- Grayfang'u, czy chciałbyś w przyszłości przejąć Klan Nocy? - zapytałem. Kocur patrzył na mnie zdziwiony.
<Grayfang?>
Rzeczą, której najbardziej nie rozumiem w opowiadaniach o wyborze zastępcy jest to pytanie: "zgadzasz się?". No kurde! Lider mówi "ciebie wyznaczam swoim następcą", to ten nie ma nic do gadania!
OdpowiedzUsuńSorki... :C jakoś tak mi się napisało
Usuń