Wygrzebałem się z futra koleżanki, naburmuszony. Czy ona uważa, że taka śnieżyca przeszkodzi mi w normalnym funkcjonowaniu na powietrzu? Chyba się grubo myli. Spottedtail wytrzepała się spod pierzyny śniegu.
- Powinniśmy wracać do obozu - zauważyła. Paroma susami znalazłem się przed nią.
- To na co czekasz? - zapytałem, z iskierką w oczach. - Dogoń mnie jeśli potrafisz!
Ruszyłem z kopyta przed siebie, rozpryskując śnieg wokół. Spotted chyba załapała zabawę bo susami próbowałam mnie dogonić. Pędziłem niczym wiatr, adrenalina poniosła mnie niczym dziki mustang. Nie obchodziło mnie, że zapadam się w świeży śnieg po głowę. Skakałem przez pierzyny niczym zając. Po pewnym czasie śnieg zaczął sięgać mi do uszu, a skoki stawały się coraz bardziej męczące. Nie słyszałem już kroków kotki za sobą. Pewnie się zmęczyła, pomyślałem, kurcze ten śnieg jest naprawdę głęboki.
Nagle coś chwyciło mnie za kark. Podciągnęło mnie w górę. Miotnąłem się przecząco. Po chwili wylądowałem na ziemi. Przede mną stałe Spotted, z lekko uniesioną brwią.
- Młody kocie, Mistypaw, nie powinieneś się zapuszczać w takie wysokie zaspy. Nie zapominajmy, że jako niedawno pasowany uczeń, masz rozmiar wiewiórki. Jesteś bardzo nieokrzesany - prawiła mi kazanie kotka, choć w oczach migotały jej iskierki rozbawienia.
Naburmuszyłem się.
- Nie zachowuj się jak moja mama. Mój mentor zawsze powtarzał, że działam impulsami, i ty nie musisz - burknąłem. Spotted zszedł z pyska sztuczny wyraz powagi, przechodząc na zdziwienie.
- Twój pierwszy mentor..? C-Co się z nim stało? - zapytała. Zacisnąłem powieki.
- T-To był Wolfstar, pierwszy lider klanu Wilka. Został zabity przez swojego brata, Stoneclawa.
Przez głowę przebiegły mnie wspomnienia. Podniecenie, związane z pierwszym polowaniem, duma ze stania się uczniem, zażenowanie gdy wróbel wysunął mi się z pazurów na oczach lidera, poirytowanie, gdy wytykał mi błędy. Tęskniłem za nimi.
- To oznacza, że nie masz mentora - zdziwiła się kotka. Wzruszyłem ramionami.
- Raz poluję z Darkheart i Jelonką, czasem z Immortalpaw i jego mentorem.. Jakoś idę do przodu z nauką.
Nastała cisza. Spuściłem wzrok na śnieg.
- Myślisz, że Warstar pozwoli abym została twoim mentorem? - zapytała nagle.
< Spotted?>
- Powinniśmy wracać do obozu - zauważyła. Paroma susami znalazłem się przed nią.
- To na co czekasz? - zapytałem, z iskierką w oczach. - Dogoń mnie jeśli potrafisz!
Ruszyłem z kopyta przed siebie, rozpryskując śnieg wokół. Spotted chyba załapała zabawę bo susami próbowałam mnie dogonić. Pędziłem niczym wiatr, adrenalina poniosła mnie niczym dziki mustang. Nie obchodziło mnie, że zapadam się w świeży śnieg po głowę. Skakałem przez pierzyny niczym zając. Po pewnym czasie śnieg zaczął sięgać mi do uszu, a skoki stawały się coraz bardziej męczące. Nie słyszałem już kroków kotki za sobą. Pewnie się zmęczyła, pomyślałem, kurcze ten śnieg jest naprawdę głęboki.
Nagle coś chwyciło mnie za kark. Podciągnęło mnie w górę. Miotnąłem się przecząco. Po chwili wylądowałem na ziemi. Przede mną stałe Spotted, z lekko uniesioną brwią.
- Młody kocie, Mistypaw, nie powinieneś się zapuszczać w takie wysokie zaspy. Nie zapominajmy, że jako niedawno pasowany uczeń, masz rozmiar wiewiórki. Jesteś bardzo nieokrzesany - prawiła mi kazanie kotka, choć w oczach migotały jej iskierki rozbawienia.
Naburmuszyłem się.
- Nie zachowuj się jak moja mama. Mój mentor zawsze powtarzał, że działam impulsami, i ty nie musisz - burknąłem. Spotted zszedł z pyska sztuczny wyraz powagi, przechodząc na zdziwienie.
- Twój pierwszy mentor..? C-Co się z nim stało? - zapytała. Zacisnąłem powieki.
- T-To był Wolfstar, pierwszy lider klanu Wilka. Został zabity przez swojego brata, Stoneclawa.
Przez głowę przebiegły mnie wspomnienia. Podniecenie, związane z pierwszym polowaniem, duma ze stania się uczniem, zażenowanie gdy wróbel wysunął mi się z pazurów na oczach lidera, poirytowanie, gdy wytykał mi błędy. Tęskniłem za nimi.
- To oznacza, że nie masz mentora - zdziwiła się kotka. Wzruszyłem ramionami.
- Raz poluję z Darkheart i Jelonką, czasem z Immortalpaw i jego mentorem.. Jakoś idę do przodu z nauką.
Nastała cisza. Spuściłem wzrok na śnieg.
- Myślisz, że Warstar pozwoli abym została twoim mentorem? - zapytała nagle.
< Spotted?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz