Wróciłem do obozu Klanu Nocy. Było cicho i pusto. Rozejrzałem się i wszedłem do legowiska wojowników - pusto. "Pewnie poszli na polowanie" - pomyślałem.
*kilkanaście dni później*
Obudziłem się obolały po wczorajszej bitwie. Po tym jak na moje terytorium wtargnęło dwóch wojowników Klanu Klifu zaostrzyłem patrole, a na dziś zaplanowałem spotkanie z Silverstar.
Wstałem pierwszy, słońce powoli wstawało. Postanowiłem wejść na miejsce z którego zawsze przemawiałem. Przywołałem do siebie koty z mego klanu. Po chwili wszyscy zjawili się.
- Nightshadow, wybierzesz się na patrol wraz z Neverpaw. Reszta chyba wie co ma robić. Przez jakiś czas nie będzie mnie na naszym terytorium. Idę spotkać się z Silverstar. - oznajmiłem głośno. Zauwarzyłem jak koty wyznaczone do patrolu wychodzą. Po chwili i ja wyszedłem.
Ruszyłem w kierunku Klanu Burzy. Niedługo puźniej zdyszany byłem na miejscu. Podszedłem w okolice obozu.
- Silverstar, muszę z tobą pogadać! - zawołałem. Zza zarośli ujrzałem szary pyszczek liderki Klanu Burzy.
- Czy coś się stało, Blackstar? - zapytała jakby zaskoczona moim przybyciem.
- Tak. Niestety, ale wczoraj spotkałem dwóch wojowników Klanu Klifu na swoich terenach. Żeby dojść do terytorium Klanu Nocy musieli przejśćprzez te tereny. Jedna straciła życie, drugi prawdopodobnie wrócił do siebie. - oznajmiłem. Po chwili ciszy dodałem: - Musimy im pokazać, że nie mogą sobie na tyle pozwalać. Co ty na to?
<Silverstar?> dopiero teraz przypomniałam sobie o twoim opku xD
*kilkanaście dni później*
Obudziłem się obolały po wczorajszej bitwie. Po tym jak na moje terytorium wtargnęło dwóch wojowników Klanu Klifu zaostrzyłem patrole, a na dziś zaplanowałem spotkanie z Silverstar.
Wstałem pierwszy, słońce powoli wstawało. Postanowiłem wejść na miejsce z którego zawsze przemawiałem. Przywołałem do siebie koty z mego klanu. Po chwili wszyscy zjawili się.
- Nightshadow, wybierzesz się na patrol wraz z Neverpaw. Reszta chyba wie co ma robić. Przez jakiś czas nie będzie mnie na naszym terytorium. Idę spotkać się z Silverstar. - oznajmiłem głośno. Zauwarzyłem jak koty wyznaczone do patrolu wychodzą. Po chwili i ja wyszedłem.
Ruszyłem w kierunku Klanu Burzy. Niedługo puźniej zdyszany byłem na miejscu. Podszedłem w okolice obozu.
- Silverstar, muszę z tobą pogadać! - zawołałem. Zza zarośli ujrzałem szary pyszczek liderki Klanu Burzy.
- Czy coś się stało, Blackstar? - zapytała jakby zaskoczona moim przybyciem.
- Tak. Niestety, ale wczoraj spotkałem dwóch wojowników Klanu Klifu na swoich terenach. Żeby dojść do terytorium Klanu Nocy musieli przejśćprzez te tereny. Jedna straciła życie, drugi prawdopodobnie wrócił do siebie. - oznajmiłem. Po chwili ciszy dodałem: - Musimy im pokazać, że nie mogą sobie na tyle pozwalać. Co ty na to?
<Silverstar?> dopiero teraz przypomniałam sobie o twoim opku xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz