Przeszłość, nim rodzeństwo zostało znalezione.
Pierwsze dni życia dla trójki rodzeństwa polegały głównie na śnie przy brzuchu matki oraz jedzeniu. Wystarczyły jednak około dwa tygodnie, by kocięta otworzyły oczy oraz zaczęły rozpoznawać pierwsze dźwięki. Na początku każde z nich miało niebieskie ślepia, rozpoznając jedynie światło i cień. Jednak wystarczyło parę dni, by zaczęły zwiedzać gniazdo, ich oczy natomiast przybrały pomarańczowy lub żółty kolor, a słuch się wyostrzył. Makowiec długo nie musiała czekać, by te rozpoczęły naukę mówienia. Najpierw ich słowa były bez ładu i składu, lecz wszystko przyszło z czasem.
Rodzeństwo mając ponad jeden księżyc, już zaczynało psocić, czy to zaczepiając swoją mamę, nie dając jej odpocząć, czy też bawiąc się w zapasy. Głównie Horyzont z Gwiazdnicą szalały po gnieździe, ponieważ Sen nie zawsze się angażował w ich zabawy, nie mając aż tyle niespożytkowanej co siostry.
— Berek! — zawołała ruda kotka, szturchając szylkretkę łapą, by następnie zrobić parę jeszcze niezdarnych skoków, tworząc dystans. Zaczepiona Gwiazdnica z uśmiechem ruszyła za Horyzontem, która zaczęła uciekać po całym gnieździe, kręcąc się wokół Makowca lub Snu. Kotka patrzyła na swoje trzy pociechy z lekkim uśmiechem na pysku i miłością w oczach. Konfident wyszedł po jedzenie dla niej, także kociaki nie musiały słyszeć kolejnej ich kłótni.
Rodzeństwo mając ponad jeden księżyc, już zaczynało psocić, czy to zaczepiając swoją mamę, nie dając jej odpocząć, czy też bawiąc się w zapasy. Głównie Horyzont z Gwiazdnicą szalały po gnieździe, ponieważ Sen nie zawsze się angażował w ich zabawy, nie mając aż tyle niespożytkowanej co siostry.
— Berek! — zawołała ruda kotka, szturchając szylkretkę łapą, by następnie zrobić parę jeszcze niezdarnych skoków, tworząc dystans. Zaczepiona Gwiazdnica z uśmiechem ruszyła za Horyzontem, która zaczęła uciekać po całym gnieździe, kręcąc się wokół Makowca lub Snu. Kotka patrzyła na swoje trzy pociechy z lekkim uśmiechem na pysku i miłością w oczach. Konfident wyszedł po jedzenie dla niej, także kociaki nie musiały słyszeć kolejnej ich kłótni.
— Sen, dołącz do nas! — miauknęła Gwiazdnica, podchodząc do brata, który dotychczas obserwował z boku ich zabawę w berka.
— Nie daj się prosić — zawtórowała Horyzont, dołączając do siostry. Było dwie na jednego, także kocur raczej nie miał zbytnio innego wyboru jak dołączyć na chwilę do zabawy.
— No dobrze — odpowiedział, podnosząc się z ziemi. Od razu dostał berka od szylkretki, by ta z siostrą mogła uciec na drugi koniec gniazda.
— Nie daj się prosić — zawtórowała Horyzont, dołączając do siostry. Było dwie na jednego, także kocur raczej nie miał zbytnio innego wyboru jak dołączyć na chwilę do zabawy.
— No dobrze — odpowiedział, podnosząc się z ziemi. Od razu dostał berka od szylkretki, by ta z siostrą mogła uciec na drugi koniec gniazda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz