Wiedział, że był w tyle z materiałem, ale to nie była jego wina! Przecież nie robił tego specjalnie. Chciał już bardzo być wojownikiem i niewiele mu zostało do mianowania. Wiedział, że ośmieszył się, bo jego siostry zostały o wiele wcześniej przeniosły się do legowiska wojowników, lecz jakoś go to nie raziło. Najważniejsze, by w końcu móc przystąpić tego zaszczytu, a nie patrzeć się na innych. Zmotywował się i słuchał mentora z jeszcze większym zapałem niż wcześniej. Starał się bardziej skupiać na tym co robił i… Trochę działało. Uczył się w krótszym przedziale czasowym większej ilości rzeczy. Był bliski celu.
Kiedy usłyszał od Kruczego Zmierzchu, że przyszedł czas na sprawdzenie umiejętności, myślał, że ten test mu nie wyjdzie. Trochę się bał, ale postarał się by nie było tego po nim widać. Dał z siebie wszystko, by w końcu opuścić legowisko uczniów. Pokazał, że umie polować i walczyć na odpowiednim poziomie. Pokazał, że może być już wojownikiem i nic mu w tym nie przeszkodzi. Nie wiedział co o tym sądził jego mentor. Może był załamany takim głupim uczniem. Nawet jeżeli tak, to nie przejmował się jego zdaniem. Mógł go uważać za głąba, którym nie był (chyba), chociaż tak to wyglądało z zewnątrz. W końcu, kto się uczy aż tak długo?! Nie mógł już dalej kisić się jako uczeń. Miał nadzieję, że się udało.
Kiedy usłyszał od Kruczego Zmierzchu, że przyszedł czas na sprawdzenie umiejętności, myślał, że ten test mu nie wyjdzie. Trochę się bał, ale postarał się by nie było tego po nim widać. Dał z siebie wszystko, by w końcu opuścić legowisko uczniów. Pokazał, że umie polować i walczyć na odpowiednim poziomie. Pokazał, że może być już wojownikiem i nic mu w tym nie przeszkodzi. Nie wiedział co o tym sądził jego mentor. Może był załamany takim głupim uczniem. Nawet jeżeli tak, to nie przejmował się jego zdaniem. Mógł go uważać za głąba, którym nie był (chyba), chociaż tak to wyglądało z zewnątrz. W końcu, kto się uczy aż tak długo?! Nie mógł już dalej kisić się jako uczeń. Miał nadzieję, że się udało.
***
Nadszedł tak długo wyczekiwany dzień. Najwyraźniej pokazał poziom i mógł już zostać pełnoprawnym członkiem klanu. Wyprostował się z dumą. Pokazał, że coś umie. Zerknął na bok, gdzie siedziała Wilcza Pogoń, jego matka. Zauważył jak lekko się do niego uśmiecha. Odwzajemnił gest i widząc, że lider zaczyna przemawiać, odwrócił się szybko w jego stronę.
- Ja, Lamparcia Gwiazda, przywódca Klanu Klifu, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tego ucznia. Trenował pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam go wam jako kolejnego wojownika.
Urdzikowa Łapo, czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
- Przysięgam!- powiedział pewien tego, co mówi.
- Mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Urdzikowa Łapo, od tej pory będziesz znany jako Urdzikowy Deszcz. Klan Gwiazdy cieni twoją siłę, oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Klifu.
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz